a w towarzystwie zawsze weselej :)
Wersja do druku
a w towarzystwie zawsze weselej :)
nie jest lekko ale trwam i się nie poddaje :D kolacje jem wczesną, spać chodzę bardzo późno a więc wieczory są najgorsze. Do tego jeszcze kobiece dni i różne zachciewajki ale jestem twarda, tak sobie przynajmniej wmawiam :wink: W środę się zważe i zobaczymy ile ubyło przez tydzień. :roll:
dziś ma być ważenie a ja sobie wczoraj pojadłam frytek :oops: zajadałam stres 8)
nędzny kilogram mniej :(
Fatusia :roll: jaki nędzny :!: :?: :!: :?: :!: :?:
[b]Najpiękniejsze w świecie są te kilogramy , które z nas spadają :lol: [/b]szane
Fatusia kilogramek mniej nigdy nie jest zły :) ...ja narazie nabieram, ale mam nadzieje juz niedługo........nastawiam się po raz enty na walkę ze swoją słoninką.......i musi być dobrze, musi się udać
ło matko, ale się zaniedabałam coś tam pochudłam troszki, a teraz przyszły babskie dni i nadrabiam, no mnie to wykopać po tym wielkim dupsku :(