-
ZAZUTKA - założenia masz idealne:ograniczenie jedzenia i ruch. Troche pozytwynego nastawienia, rozsądku i samozaparcie i nic Ci chyba więcej nie potrzeba. No i masz tu wsparcie - to tez bardzo wazne :) Pytasz o doświadczenie - bardzo dobrze. Jesli chodzi o mnie to swoje już przeszlam, pewne rzeczy wypróbowałm na własnej skórze i wiem, ze narobiłam wiele głupstw. Dlatego napisłam Cii wyżej, że potrzebny jest rozsądek. Teraz zmadrzrałam i wiem, że chce schudnąc a nie wyniszczyc i wymeczyć swój organizm. Chudnąc trzeba racjonalnie. Jesli nigdy się nie odchudzałaś powinno pójść tym łatwiej - nie powinnas nawet bardzo się ograniczać. Wystarczy troche zmniejszyc porcje, nie obżerac się i rezultat powinien byc.Zwłaszcza jak bardzo lubisz ruch . Gorzej z takimi osobami jak ja, które wypróbowały na sobie to i owo. Nie radzę pic zadnych herbatek przeczyszczających ani brac żadnych srodków bo organizm się rozregulowuje i potem są problemy z samoistnym wypróżnianiem a ten kto ma problemy z zaparciami wie jaki to problem :( . Tak wiec żadnego sesesu, zadnej kruszyny, nie faszerowac się niczym i już :) . Ograniczenie jedzenia - ale bez przesady, nie wolno się głodzić (ale to wiesz - pisałaś o tym :) ) i regularny ruch. Regularny to bardzo istotne słowo - bo lepiej miec zaplanowane te 2-3 razy w tygodniu kiedy np pływamy, biegamy luub jeździmy na rowerze (wybieramy co lubimy, żeby to nie było katorga) niz ćwiczyć zaciekle przez kilka dni a potem gigantyczna przerwa. Ja dwa kilogramy zgubiłam od samego pływania dwa razy w tygodniu(to bylo jakiś miesiąc temu a teraz muszę wrócic do basenu a jakoś brak mobilizacji :( ) To co zgubiłam - te 4 kg to było włąsnie gdzies z miesiąc temu , teraz kontynuje moje działo :) i mam nadzieję, że zrzucę jeszcze 8kg. Wiem, ze nie ma co się spieszyć -1 do1,5kg tygodniowa to optymalne tempo, które nie sprowokuje nam błyskawicznego jo-jo. A efekt jo-jo to nic fajnego - schudłam kiedys 6kg, tyle, że za szybko i wróciło 8-9 :( Jako dziecko i nastolatka nigdy nie miałm kłopotów z wagą, gdy troche podjadłam w klasie maturalnej(wtedy tez miałm złamane serce) i przytyłam podobnie jak Ty wpadłam w panikę - byłam przerażona i wiele decyzji podjełam pochopnie i bezmyslnie -szybko schudnąć - to sie liczyło. Przez takie głupie myślenie przytyłam jeszcze barzdiej i nabawiłam się nawyku obżerania - to dość skomplikowna historia a ja i tak się już rozpisłam :oops: :D Chciał po prostu odnieść sie jak trzeba do Twojego pytania i poprosić -tak poprosić, ażebyś uważała. Po prostu odchudzaj sie rozsądnie i nie daj się zwariowac - nie masz jakiejśc nadwagi, chcesz raczej poprawaic swój wygląd i samopoczucie. Pytasz jak można szybko schudnąć -nie spiesz się za bardzo bo posiech to największy wróg odchudzających się. Trzeba stosunkowo powoli -trzeba sie z tym pogodzic inaczej to nie ma sensu. Wpadaj i pisz o sobie :) Razem będzie z górki
cleo2- witam serdecznie, napisz cos więcej o swoim odchudzaniu. Na pewno uda się zwalczyc niechciany i niepotrzebny tluszczyk :)
ristimaa - jesli chcesz się przyłączyc to oczywiście nie ma problemu. Witam bardzo serdecznie. Wsparcie i rady -jak najbardziej. Bywaj tu i pisz co i jak robisz a będziemy jakoś sobie razem radzić :)
malinka18 - mi tez jest bardzo miło - na prawde, że chcesz się odchudzac w naszym gronie. Jestes na starcie - początki bywają trudne ale ja też włąsciwie jestem na poczatku bo jestem po przerwie więc mamy podobnie:)
-
Cieszę się bardzo że razem możemy sobie "podietować" :D z tego co widzę mam takie same problemy co Gocha9- zawsze ważyłam 64-66 nigdy więcej,ale przy tej wadze miałam trochę w biodrach i nie podobało mi się to - choć reszta była w porządku,tak więc postanowiłam się odchudzić i zaczęło się niewinnie- jazda na rowerku może trochę ograniczyłam słodycze i niektóre potrawy ale jakoś nie widziałam poprawy i postanowiłam drastycznie zmniejszać posiłki aż rzeczywiście schudłam- podobało mi się nawet chociaż nie był to jeszcze mój ideał(54kg 176 cm ) i tak wpadłam w anoreksję ale dosyc szybko wyciągnęła mnie z niej rodzina :) i minęło trochę czasu aż nie wiadomo kiedy a tak się roztyłam- mam 15 kg nadwagi :( nie znoszę swojego ciała,nie lubie patrzec w lustro, denerwuję mnie moja figura i od jutra zaczynam sie odchudzać raz na zawsze :D 8) oby mi się udało-razem z Wami to możliwe wierzę w to!!! ps.a dlaczego od jutra?bo miałam wczoraj urodzinki i musiałam dokończyć dziś ten pyszny torcik :roll: ok ale już koniec o tych pysznościach CZAS NA DIETĘ :D wszystkich pozdrawiam :D
-
malinka18 - skoro wpadłas w anoreksje to teraz trzeba uważac. Ja byłam o krok od bulimii ale nauczyłam się wiele. ROZSĄDEK!!!ROZSĄDEK!!!ROZSĄDEK!!! Po prostu nie wolno świrować :D . Dlatego każdego zawsze przstrzegam - mam nadzieję w ten sposób pomóc, uchronić od niepotrzebnych kłopotów.
Skoro wczorak miałas urodziny to życzę duzo zdrówka i szczęścia. :!: :D
-
Witajcie dziewczyny!
Cieszę się, że tak nas tu dużo!
Rzeczywiście, rozsądek w odchudzaniu jest najważniejszy.
Malinko, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!!! Życzę wytrwałości i powodzenia w dietce. Wpadaj tu często, forum bardzo pomaga. A jeśli chodzi o to "od jutra" to ja raczej polecam słowa "od teraz" - bo fakt, że zje się kawałek tortu wcale nie musi przekreślać całego dnia!!! :wink:
Zazutko, dorzucę jeszcze swoje "trzy grosze" do tego, co Gocha napisała :wink:
Cieszę się bardzo z Twojego rozsądnego podejścia do odchudzania. Ja sama w ten sposób zaczynałam, no i pewnie obyło by się bez liczenia kalorii, gdyby nie fakt, że miałam sporo więcej niż ty do zrzucenia. Jeśli chodzi o preparaty "wspomagające" to rzeczywiście, nie warto. Polecam jedynie herbatki: zieloną i/lub czerwoną (obie pomagają spalac tłuszczyk, zaś zielona dodatkowo daje "kopa" zbliżonego do kawy :wink:)
Pozdrawiam i powodzenia na dietkowej drodze :D
-
Chyba mam za sobą ten najtrudniejszy początek. Nie był idealny ale teraz juz idzie z górki - wieczorem nie wcinam kolacji - najwyżej zjem pomidora, dachówkę (kromke chleba chrupkiego :) ) albo wypijam szklanke mleka. Jem mniejsze porcje. W tamtym tygodniu nie udało mi się wprowadzić zaplanowanej ilości ruchu - może za duzo od siebie na raz wymagałam. Lepiej mniej a regularnie. Wczoraj jeździłam na rowerku eliptycznym - 30 minut. Oj kondycja mi troche siadła odkąd przestałm regularnie pływac. :( Ale to akurat jest do naprawienia:). Rowerek mam zaplanowany jeszcze na środe i piątek. Postaram się wcisnąc jeszcze w tym tygodniu choc raz basen ale nie chce narzucać sobie zbyt wiele. Lepiej stopniowo zwiękzsać ilośc ruchu jak kondycja nie najlepsza bo co nagle to po diable-łatwo sie zniechęcić. Lubię ruch - bo dawce pedałowania czy pływanie czuje sie cudownie. Zmęczona ale pełna energi i wyładowana :) Ostatnio się zastałam:( Ale już sie za tow zięłam. Ruch jest najważniejszy:)
-
Rzeczywiście, "co nagle to po diable", jak zwykła mawiać moja babcia :lol: :lol: :lol:
heheh, lepiej stopniowo przyzwyczajać się i zwiększać "dawkę" ruchu, masz stuprocentową rację. A ćwicząc regularnie ani się obejrzysz, a kilogramy zgubisz :P
Pozdróweczka!!!
-
Dziękuję dziewczyny za życzenia :D nadszedł mój dzień prawdy hehe czas się odchudzić, dziś się tak nie objadałam jak zawsze.....skończyłam oglądać kolarzy i mnie ciągnie na rowerek ale okropna pogoda- zaraz będzie lało więc nic z tego ( dobrze że posiadam stacjonarny:) ) no i mam pytanko do Was czy znacie jakieś dobre sposoby tak na start, może jakieś ćwiczenia? jak tak to proszę piszcie :D narazie mykam trzymajcie się :!: :P
-
jeszcze zyje :)
witam ponownie- wszystkie 'stare' i 'nowe' :) ech... na poczatek sie wyspowiadac musze :/ jakos tak dwa ostatnie dni mi srednio poszly :( a na dodatek mialam z netem problemy i ie moglam sie wyzalic od razu... no ale, jak gocha zauwazyla- poczatki zawsze sa trudne. najwazniejsze chyba, ze nie trace nadziei i od teraz (AmmyLee- masz racje- nie 'od jutra' a ' od teraz' ;) walcze znow. szkoda tylko, ze jednak troche czasu juz stracone no i stoje, jak stalam, na tycz 60 kiloskach... Dzieki Wam, dziewczyny (glownie TObie, gocha :) za wyczerpujace odpowiedzi :) bardzo mnie podnosicie na duchu, musze przyznac :) CO do herbatek- zielonej i czerwonej- pije je od dawna, bo mi po prostu smakuja :) Ale wiesz co, AmmyLee? Na mnie ta zielona nie dziala, niestety, pobudzajaco... no ale kawa tez nie, wiec moze taka dziwna po prostu jestem ;P Mam pytanie- moze sie znacie na tym lepiej... Ktore cwiczenia sa na spalanie kalorii, a ktore raczej na przyrost miesni? w tym momencie chodzi mi o schudniecie, wiec szukam czegos, co spala... :) I od razu uprzedzam, ze nie lubie plywac... wiec cos innego prosze ;P
Och, a jak Wam idzie? Napiszcie :) Mam nadzieje, ze nie mialyscie takiego kryzysu, jak ja! Zycze duzo sily! :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...015/weight.png
-
malinka i zazutka - na spalanie najlepsze są aerobowe cwiczenia z tego co ja sie orientuje. Nie jestem specjalistą wiec jesli ktos tu wie lepiej niech da znac-chetnie też dowiem się czegos nowego :) Na przyrost mięsni to na pewno bedą cwiczenia siłowe a żeby schudnąc to raczej pływanie, bieganie, aerobik, rolki itp. Po 20-30minutach zaczyna sie podobno spalac zapasową tkankę tłuszczową wiec raczej wysiłek musi być umiarkowany ale dłuzszy.
Malinka-skoro masz rowerek stacjonarny i ja tez,to chyba nie pozostaje nam nic innego jak pedałowac po szczuplejszą sylwetkę nawet jak na dworze pada :D [/b]
-
No dobra kobietki skusiłyście mnie.postanowiłam powalczyć z wami.Zawsze to razem raźniej...noi chyba łatwiej. Licze na wsparcie! Buziaczki:) :lol:
-
cyganeczko, witaj! Powodzenia w walce, może napiszesz coś więcej o sobie i swojej "taktyce" :P
Co do ćwiczeń - właściwie każda forma ruchu rozwija w jakiś sposób mięsnie, z tym że jedne są właśnie na ten rozwój ukierunkowane, zaś inne - na ogólną poprawę sprawności, a więc też spalanie kalorii. Z tego co się orientuję, tak jak Gocha, słyszałam, że najlepsze na spalanie są aeroby - rower, basen, bieg, marszobieg, rolki czy wrotki, aerobik, a nawet zwykły spacer. Czyli: dotlenienie organizmu + umiarkowana dawka ruchu :D I oczywiście - ważna jest regularność i długość; może być np. 15-30 minut rozgrzewki + 30 min intensywniejszego ruchu, w którym już właśnie organizm zaczyna sięgać po substancje zapasowe w tkance tłuszczowej zgromadzone :P
Pozdróweczka!!!
-
oj łatwiej łatwiej. Witam serdecznie cyganeczko.
:)
-
pomocy!!Znowu dopadły mnie zdęcia.Kochane macie jakieś sposoby na ta niemiłą przypadłość??:(
-
wzdęcia a nie zdęcia :lol:
-
coś o mnie hm no wiec mam 19 lat i już sie odchudzałam nie raz z bardzo dobrym rezultatem.No ale wiecie jak to jest jak człowiek sobie odpusci... a co do sposobu...wydaje mi sie ze teraz jest taka pora roku ze jest łatwiej schudnąc bo warzywek i owocków jest mnustwo. Poza tym lubie sie zmeczyć wiec bieganie codziennie wieczorem obowiązkowe noi oczywiscie w te wakacje nie dam zarobić mpk :D ...zamiast wozić tyłek autobusem bede sobie duzo spacerować.Najgorsza pokusa to te lody w upalny dzień...ale damy rade!!!!!!!!
-
Cyganeczko, całkiem rozsądny sposób na gubienie kilosków :wink: A ile kilogramów przed tobą? Ile ważysz, do jakiej wagi dążysz, ile masz wzrostu???
Gocha, niestety nie za bardzo znam sposoby na wzdęcia, żadko (na szczęście) mi się zdarzają; staram się jeść tak, aby ich unikać... Może popytaj na innych watkach, to dziewczyny coś mądrego Ci poradzą :P U mnie w domu "lekiem" na wszelkie przypadłości z brzuszkiem etc. jest parzona herbatka miętowa, ale nie do końca wierzę w jej skuteczność :wink:
Pozdróweczka!!!
-
czesc, kobiety!
dzieki za rady dot. spalania :)
utwierdzilyscie mnie w przekonaniu, ze powinnam wybrac biegi najlepiej :)
witam Cie, cyganeczko! :) popieram Twoja decyzje o chodzeniu zamiast wywalania kasy na bilety :) tez tak robie, od dawna :)
GOcha, co do wzdec (mam nadzieje, ze juz przeszlo- troche pozno pisze ;) ale na przyszly raz moze sie przyda) pomaga rumianek, mieta albo taka fajna herbatka HIpp dla niemowlat. KUpisz to w marketach na stoiskach dla niemowlat- sprzedawane sa te herbatki w takich walcowatych kartonowych pudelkach. Oni to nazwali 'herbatka ulatwiajaca trawienie', zawiera m. in. rumianek i anyzek i dziala na mnie :)
wiecie, dzisiaj mam wspanialy humor, znow pelna wiary jestem i sily :) czuje, ze moge gory przenosic... a skoro tak, to co tam- takie schudniecie :)
buziaki!
-
Zazutka - dzieki za podpowiedź. na pewno poszukam tej herbatki w supermarkecie:) Ciesze się, że masz tak dobre samopoczucie - taki kop daje większą wiare w chudnięcie a to bardzo duzo:)
Ammy Lee - jak Tobie idzie??
Dziewuszki powinnyście wiedzieć, ze nie będzie mnie teraz codziennie bo jade do baci. Pozatym robie sobie odwyk od kompa i seici bo zdarza mi sie za duzo czasu tu spedzac. Będę wpadac co 2-3 dni raczej wieczorkiem.
Pozdrwaim i życzę powodzenia z dietkaimi i ćwiczeniami.
Ja dzis zaczęłam ćwiczyć z kasetą Video- prawie 30 minut lekkeij gimnastyki - wydaje mi sie, ze jest wymarzona tak na dzień dobry:)
Dzis mam jeszce zaplanowane 30minut roweraka stacjonarnego.
-
Hej KObietki:)
Ja na samym poczatku dalam znac o sobie, a pozniej mnie nie bylo. Ale teraz juz bede czesciej pisala :) Schudlam jak narazie tylko-a moze i az- 1 kilogram. W sumie od tego sie zaczyna:)
Mozliwe jest to,ze od czerwonej herbaty mam wzdecia ogromne?? Bo od kilku dni nie moge sobie z nimi poradzic:(
Pozdrawiam Was :)
-
witam , i tak minął drugi dzień diety mojej i w sumie jeszcze nie odchudzam się tak na poważnie - to znaczy staram się mniej jeść a już jutro planuję rower - moja miłość:D chciałąbym Was zapytać kiedy zaczęłyście odchudzanie i ile wtedy ważyłyście i jeżeli możecie to opiszcie te pierwsze najtrudnieszjsze dni żebym miała motywację bo nie mogę porządnie zacząc diety :(
i ja również witam nowe forumowiczki :D :)
-
Zazutko, a więc miłego przebierania nóżkami w biegach :wink: Ten optymizm po pewnym czasie odchudzania staje się codzienną sprawą :wink:
Gocho, dziś idzie mi doskonale :wink: Maksymalna dawka warzyw i owocków, bo zauważyłam, że od zbyt dużej dawki węglowodanów w chlebkach, makaronie itd. robię się "nie do życia" :D Miłego czasu spędzonego u Babci, obyś nie dała się skusić na jakieś "bomby kaloryczne" :D
TakaJednaBabko, gratuluję tego kilogramka :D Nie wiem, jak to jest z tą czerwoną herbatą - mi bardzo smakuje i nie szkodzi. Spróbuj ją odstawić na kilka dni, wtedy może się przekonasz, czy to ona Ci szkodzi.
malinko, na poczatek to dobre rozwiązanie. Ale staraj się nie tylko mniej jesć lecz przede wszystkim zdrowiej, tj unikaj bomb kalorycznych, słodyczy itd. I dużo pij (wody, herbat niesłodzonych). Gdy do tego dołączysz ruch, już wkrótce zobaczysz pierwsze efekty. Ja tak zaczynałam. Startowałam z wagi 85 (co widać na moim paseczku), teraz jest już nieco ponizej 70 :D Na moim wąteczku możesz poczytać o szczegółach :P
Powodzenia i pozdrawiam!!!
-
ohhh i tak mi jakos minal dzien ale musze sie pochwalic bo zaczelam juz na powaznie ...probowalam to zrobic juz przez 3 tzgodnie i jakos nie moglam ...obym tylko sie nie pzelamala bo zaraz mama pzyjdzie i pewno cos dobrego przyniesie hehe trzymajcie kciuki bo ja za Was trzymam :D narka
-
hej :) moge sie przylaczyc? :)
tez mam troche do zgubienia i dzisiaj juz 6 dzien na diecie:)
teraz postanowilam juz sie nie dac i wytrwac do konca wakacji ;)
tak chcem wazyc 55 kg :oops:
3mam kciuki za was wszystkie i prosze o wsparcie :)
-
czesc wszystkim :)
troche mnie nie bylo a tu tyle sie dzialo ;) Pogrupuje jakos, sposobem AmmyLee, moja wypowiedz :)
Malinko- przede wszytskim- spoznione ale szczere... sto lat- ale gapa ze mnie, ze tego wczesniej nie zrobilam! Co do mamy i dobrych rzeczy, ktore przynosi ze soba, to wiem, co czujesz... ;) Wiesz, jak nad tym panuje? kiedy wraca do domu, krzycze tylko 'czeeeesc' i czekam, az rozpakuje ipochowa, co tam przyniosla... Jak juz to porozklada do lodowki i szafek i nie stoi to dumnie i kuszaco na stole, latwiej sie opanowac ;)
Cyganeczko- ja rowniez licze na warzywa i owoce i ciesze sie, ze jest lato, bo jakos mi sie zawsze apetyt zmniejsza wtedy :)
Gocha- milego pobytu u babci- ja tez mam w planach wyjazd, ale jeszcze nie wiem, kiedy :) no i kontynuuj dobra robote :)
TakaJednaBabko- masz racje- jest chyba takie japonskie przyslowie, ze nawet najdluzsza podroz zaczyna sie od jednego kroku... a nawet najwieksze odchudzanie- od jednego kilograma ;P tak trzymaj! poza tym male kroczki sa najlepsze, bo terapie szokowe dzialaja na krotko i czasem wiecej z nich szkody, niz pozytku
Aphrodisiac- witam Cie serdecznie :) A ile masz wzrostu, ze tak zapytam? :) Mamy podobne plany chudnieciowe... ja 10, Ty 11. Damy rade! :)
AmmyLee- ciesze sie, ze idzie Ci dobrze! To chyba dobry wybor z tymi owockami bo chleb faktycznie jakos tak obciaza... Mam nadzieje, ze u mnie tez bedzie tak, ze ten optymizm stanie sie normalnym samopoczuciem, bo jak narazie to sie tak hustam troche, jesli o nastroje chodzi. I wyglada na to, ze ten perwszy tydzien nie bedzie sukcesem pod wzgledem zrzucenia kilogramow, ale raczej takim wstepem- psychicznym przygotowaniem sie do powaniejszej diety... co o tym sadzicie? Mialyscie cos takiego? Bo faktycznie, jakos tak juz mozg mi sie przestawia na jedzenie mniejszych porcjii i cwiczenia i ogolnie tracenie wagi, ale efektow raczej chyba nie bedzie jeszcze duzych przez te wahania wlasnie... ech
buziaki :)
-
Zazutka dziękuję bardzo za życzenia :!: :D
co do nastrojów to zawsze od kiedy się tylko odchudzałam miałam zły humor wrrr , nie chciało mi się nic robić, byłam wkurzona i...szkoda gadać ale to chyba przez to że tamte diety były zbyt rygorystyczne. Ale zrozumiałam że tak nie można dlatego dziś mój drugi dzień zdrowej diety :) tylko żebym nie skończyła jej po tygodniu ale jak patrzę na wyniki niektórych tu to aż mi się żyć chce i myślę sobie żebym ja tak schudła :lol:
Ale znowu jakaś przeszkoda na drodze mi stanęła - chciałam na rowerku poćwiczyć i nie mogę bo brzuszek boli i nie pozwala :( comiesięczne bóle ( znacie to ) :wink:
trzymajcie się laski :!:
-
Witam Kobietki:)
malinka18 ja odchudzam sie od.. ojej nie pamietam od kiedy:( Raz chudlam, a potem tylam,wiec to nie yblo nic wiekszego. Ale rok temu, w ciagu 3 m-cy udalo mi sie schudnac 10 kilo-dieta 1200 kcal. Ale potem, przez caly rok 10 kilo mi wrocilo.
A poczatek jest najgroszy-to racja, ale przez cala diete trzeba sie niestety pilnowac:)
No i zyczenia ode mnie takze spoznione, ale szczere!! STO LAT!!:) Obys osiagnela swoj cel:)
AmmyLee :) czerwona odstawiona-posluchalam rad i jak narazie spokoj,wiec chyba to byl ten moj problem:) Dzieki:)
zazutka teraz wreszcie zrozumialam,ze lepiej wolniej sie odchudzac i trwalej niz w ciagu tygodnai zrzucic 5 kilo,a potemprzybrac 10-z niespodzianka:)
Aphrodisiac witaj:) Musimy dac rade, bo jak nie teraz to kiedy?:)
Moje odchudzanko idzie mi dobrze. Niebawem mam obiadek. Po ubraniach czuje ,ze cos tak drga, wiec UDA SIE!! :)
Pozdrawiam Was Dziewczynki i dziekuje za mile przywitanie:)
[/b]
-
Tak tu szukałam waszych danych i nie znalazłam czy możecie napisać ile macie lat ile wzrostu ?? :)
AmyLee od kiedy zaczęłaś odchudzanie i jak Ty zobiłaś że osiągnęłaś tę wagę?
pytam Cię ponieważ jest zbliżona do mojej - ja narazie nie chce się ważyć(wolę patrzeć na luźne ubrania) szczerze mówiąc boję się zważyć bo wiem że jestem w okolicach 84-80kg :(
bądźmy dobrej myśli i dążmy do celu :!: jejku ale dla mnie to tak daleko :(
-
Malineczko, heh, w moim podpisie (pod postami) wszystko jest :P
Zaczęłam 18 kwietnia tego roku, w dniu mojej maturki ustnej z polaka :P Przy moim sporym wzroście 182cm waga 85 kg wcale źle nie wyglądała, ale stwierdziłam, że jednak spróbuję w końcu coś z tym zrobić. I przeszłam na "zdrowy styl życia", a dopiero po jakiś 1-1,5 miechach zaczęłam odchudzać się na jakichś konkretnych dietach. Zdrowy styl życia = dużo ruchu + brak obżarstwa + brak bomb kalorycznych... A jak chcesz sobie dokładniej poczytać, jak to z tym było, to zapraszam na mój wątek "AmmyLee się odchudza :)" Nie bój się zważyć, lepiej wiedzieć, od czego zaczynasz, żeby potem mieć większą satysfakcję, ile już osiągnęłaś. Jeśli daleka droga przed Tobą - wyznacz sobie jakiś wcześniejszy cel, np zejść poniżej 80kg. Zresztą - jeśli bedziesz się długo odchudzać, to tylko dobrze, bo uda Ci się utrwalić bardziej zdrowe nawyki żywieniowe i istnieje większa szansa, że już nie wrócisz do starej wagi :D
Pozdrawiam was wszystkie serdecznie!!!
-
AmyLee chyba ślepa jestem - nie zauważyłam tych danych :roll:
Wiecie dokładnie ile się chudnie tygodniowo przy diecie 1000 kalorii ??
Jejku jak ja sie cieszę że wreszcie mi się udało ruszyć z miejsca i już tak się nie objadam :D dzisiaj tylko sobie pozwoliłam na małe co nieco hehe pyszne ciasto z wiśniami :oops: cóż spali się to kiedyś:) a wy co tam porabiacie ? :P
-
Witam drogie Panie:)
Widzę, że wam łądnie idzie. JA niestety dziś przegiełam ale jednorazowy wyskok nie powinien narobic duzych szkód. Wagę cały czas mam taka sama. Postanowiłam wrócić do liczenia kalorii. Niby nie chciałm już tego robić ale przynajmniej przez jakiś czas pozapisuję sobie w zeszyciku ku temu założonym co i ile zjadłam. To jak sie teraz odzywiam bedzie dobre na po diecie - zeby nie przytyć. Ale zeby schudnąc powinnam bardziej się przypilnować. Spróbuje narazie 1200kcal.
malinka18-na comiesięczny babski problem polecam herbatke "Bio-active na trudne dni" -tonizuje nieco bóle kobiece. Poza tym butelka z ciepła wodą na brzuszek.
Ja mam 1.63 i mam 22 latka :)
Aphrodisiac - witaj u nas :) To miło, że wciąż się ktoś pragnie przyłaczać.
-
AMYLEE namówiłaś mnie i jednak się zważę :shock: ale to dopiero we wtorek hehe
zobaczę jakie będą efekty bo w sierpniu też wyjeżdżam do babci - dokładniej prababci i mam tam zamiar codziennie na rowerze jeździć :) oby mi wyszło a potem Wam powiem czy schudłam coś czy nie :P
A TyGocha gdzie jesteś? może akurat w Lubelskim bo tam się wybieram :)
Dzisiaj się dobrze trzymam - oby tak do końca. Już sobie tak nie podjadam jak to miałam zwyczaj ale nie katuję się bo robiłam tak milion razy i po paru dniach tak jak gdzieś ktoś powiedział- rzucałam się na jedzenie. Może wolniej będę chudnąć ale zdrowiej :)
AAA i nie powiedziałyście ile się chudnie w diecie 1000 kalorii :?:
pozdrawiam was wszystkie
-
Malineczko, cieszę się, że masz zamiar zmierzyć się z wagą :lol:
Co do dietki 1000kcal to jeśli się jej ładnie trzyma i do tego uprawia jakiś sporcik (nie chodzi mi tu o jakieś wyczynowe, codzienne ostre treningi, ale ogólnie - jakis ruch), na początek chudnie się 1-2kg tygodniowo. Potem tempo trochę spada, bo organizm zaczyna się przyzwyczajać. Generalnie zasada jest taka, że na spalenie 1kg tłuszczu potzreba ok 7000-8000 kcal energii, czyli jeżeli zapotrzebowanie naszego organizmu dzienne na energię to ok. 2000kcal, zaś dostarczamy mu tysiąc, to w ciągu tygodnia powinnyśmy spalić 1kg. W praktyce oczywiście nie jest to tak uproszczone, no ale to było takie info :wink:
Pozdrawiam serdecznie!!!
-
Malinko- no widzę ze Amy Lee Ci łądnie wyjasniła jak to wyglada z dieta 1000kcal :D
Jestem z Lubelskiego - a do jakiej miejscowosci się wybierasz??Może akurat to o rzut beretem ode mnie :) ??
-
:D
Dzięki za wyjaśnienie :)
Dziś już się trochę lepiej czuję i mam zamiar na rowerku pojeździć tak prze 45 min. codziennie.
Interesuję mnie bardzo jak wygląda wasz jadłospis ( gdzieś tu czytałam że dziewczyna stosuje diietę 1000 kalorii i włącza do niej nawet kiełbasę :shock:
-
Na pewno lepiej jeść lżejsze rzeczy ale ja kiedyś pilnując 1000kcal jadłam wszystko.Pilnowałm tylko aby nie przekroczyć tysiaka i chudłam.
-
Hmm, podzielam zdanie gochy - lepiej jeść "lekkie" rzeczy, czyli te z niską zawartością kalorii. Oczywiście, jakiś "wyskok" od czasu do czasu, w ramach limitu nie zaszkodzi. Ale żeby chudnąć zdrowo, nie nabawiając się niedoborów, trzeba ładnie zbilansować sobie dietę, no i się nie głodzić. (przykład? Nie zjeść w ramach 1000kcal 160g orzeszków ziemnych i nic więcej...).
Jakieś konkretne jadłospisy poszukaj sobie w necie, może też są na tej stronie dieta.pl, nie wiem :P Podrzucę coś może, ale już nie dziś - późno się zrobiło :wink:
Pozdrawiam!!!
-
I jak tam Wam idzie? ja czasami mam moment załamania- myślę że nie schudnę i zawszę będę taka gruba - alee oby tak nie było...a w piątek bądź jutro ( jeżeli się zdecyduję) mam zamiar się ..zważyć :D to będzie chwila prawdy :shock: obym się nie załamała:)
trwajcie i nie poddawajcie się papa
-
Malinko, trzymam kciuki za Twoje ważenie!!! Ja właściwie nie mam już takich momentów załamania - bo sporo już mam za sobą kilogramów. Hmm, a te dni, w których odpuszczam sobie liczenie kalorii wynikają ze świadomej decyzji, chwili "odpoczynku"... Cóż, po 3-miesięcznej pracy coś mi sie należy :lol: :lol: :lol:
Pozdrówka serdeczne, mam nadzieję, że dobrze wam idzie!!!
-
i obym ja tak dotarło do Twojej obecnej wagi i mogła się nią pochwalić :D to juz będzie połowa sukcesu !!!
a ważenie jutro :shock:
-
A ja mam dość!! Nie jestem ostatnio konsekwentna - u mnie ważenie w sobotę i mam nadzieje, że nie przytyłam:( :( Moze ja już zawsze taka zostanę i nie uda mi się wrócic do wagi gdy wyglądałam i czułam się dobrze ze sobą :( Jutro idę na basen- chyba już z miesiąc nie chodziłam bo jakoś tak było mi nieswojo - komleksy!! Kurcze te przeklęte kompleksy!! :evil: Ale na jutro sie umówiłam z koleżanka więc łatweij mi będzie pójść a jak pójdę raz to już potem bedę biegac na pływalnie nawet sama - w tamtym roku też tak było :? Dziwne a może nie - na odkryty basen znacznie trudniej mi sie wybrać. Dużo dużo trudniej. Wiem, że pływanie jest zbawienne dla sylwetki, wiem jak zbawienne jest dla mojej psychiki i mojego samopoczucia a jednak tak trudno się przełamac.
W przyszłym tygodniu jadę na ok tydzień w Tatry wysoki połazikować - bardzo sie ciesze bo na wyjazdach nie mam ataków obżarstwa, jem zdecydowanie mniej. Nie mam takich kompulsów :? Więc mam nadzieję, że wyjazd dobrze mi zrobi. Ja lubię podrózowac - bardzo. Te zmiany, zwiedzane miejsca są dla mnie niczym zastrzyk z jakims lekarstwem.
Teraz czuje sie nienajlepiej. Odzywają się te wszystkie ranki, które spowodowały kiedyś, ze narobiłam głupst w odchudzaniu. Nie chce powtórzyć błedów, walczę z tym w sobie. To trudne. Moze też zbliżajaca sie miesiączka ma wpływ na moje samopoczucie. Eh!! sama już nie wiem... :(