-
Aliszmu Jest mi bardzo smutno z tego powodu ze sie nie powiodło doskonale znam to uczucie tez zwalałam na to ze ejstem gruba...Naszczescie to jets przeszłosci i dziekuje Bogu ze tak wyszło a nie inaczej!!!! pamiet to nie ty byłas mało doskonała dla niego to on nie dorastał ci do piet :twisted: Daj namiary to mu to wytłumacze :!: :wink:
Przed Toba nowy okres w zyciu i zaufaj mi to ze nowy nie znaczy ze gorszy...ZaAkceptuj siebie a innie równiez beda Cie akceptowac baaaaa udowodnisz jeszcze sobie i innym jaka jestes osobą...
Jesli chodzi o wesele jak moge isc pisze sie na to :D Po co facet? damy soebie rade a co... :wink: Główka do góry!! jestesmy z Tobą :!:
-
Dzięki Ewa :wink:
Pewnie tak będzie, że pójdę z kobietą :) na wesele.
Wiem, że teraz nowy etap w życiu, odchudzanie to już jest nowy etap, a jeszcze zmiany w uczuciach i związkach to podwaja nowość, i niepewność jutra...ale wiem, że to mi tylko na dobre wyjdzie. Wiem to :!:
Tylko muszę znaleźć w sobie siły do walki...narazie się trzymam i jest jakoś ok!
Pozdrawiam
-
Tak, ja mam przelomowy okres w tym roku chyba. Wczoraj mialam wypadek samochodowy, potluklam sie troche, zobaczymy, czy auto do kasacji :cry:
Facet, ktory tak mial przybyc ( a przynajmniej chcialabym, juz 3 rok :? ) perwsze o co sie spytal, to : "co zrobilas z autem?" a na koniec " jeszcze kiedys pogadamy".
:?: :?: :?: :?: :?: :!: :!: :!: :!:
*****!!!!!
Nie moge cwiczyc, bo musze nosic kolnierz na szyji.
*****!!!
Zycze milego wesela, a wszyscy faceci to dziady. No prawie wszyscy. Lepiej bedziesz sie bawic sama. Ja tez sie sama swietnie bawilam w zeszlym roku.
Pozdrawiam
-
Aliszmu ni jestes sama pamietaj..dobre duszyczki sa z Toba a juz na pewno pozytywne fluidy jak to wyczuwam nawet przez kompa a uwież mi ma do tego nosa :P A siły do walki hmm teraz dopiero zauwazysz swój nieodkryty jak dotąd potencjał siły!!! :) Jak zaczniesz działac to pojdzie juz z grubej rury!!!
CzarnaZuzka autem sie nie przejmuj to rzecz nabyta kołnież nie pozwali Ci sie obracac za jedzonkiem i co najwazniejsze bedziesz miała wiecej czasu na pogaduchy z znami ( z czego bardzo sie ciesze) :) Hmm w sumie to mozesz cwiczyc po 1) cały czas silną wole po 2) nózki i jak by sie uprzec brzuszek tylko ekstremalnie :D wiesz o ile wiecj spalisz kalorii?? :idea:
Pozdrawiam was Moje sojuszniczki niech moc bedzie z nami :wink:
-
No pewnie mas zracje, tylko kurcze ja nie wiem, dlaczego ja sie tak przywiazuje do rzeczy. Do ludzi nie, ostatnio zrezygnowalam z 13 letniej "przyjazni" bez najmniejszego zalu. Zero, nic. A jak pomysle, ze moze moje malenstwo pojdzie do kasacji, to mi sie plakac chce.
Nogi zaraz pocwicze z brzuchem gorzej, bo sie schylac za bardzo nie moge, ale damy rade :):)
-
Czyli jestesmy do siebie bardzo podobne ja tez sie przywiązuje do rzeczy przykładem sa buty które juz nie nadawały sie do chodzenia a mimo to chodziłam (dziwnym trafem trafiły do kosza :arrow: reakcja mamy) Tez zawsze cierpie w katuszach jak mi cos sie psuje albo ginie nawet na kompa mówie dzidzius ehhh moze by sie leczenie przydało :?: :idea: :twisted: A do ludzi z tym bywa róznie powiem tak nigdy nie przymuszam sie do znajmomosci jesli mi nie odpowiadają nawet jesli mogły by mi przyniesc korzysci!!1poprostu nie i tyle :twisted:
-
Dokladnie!! Nawet mimo to, ze nie mam z kim isc na piwo ( wszyscy znajomi mieszkaja w innych miastach badz maja zalozone rodziny) mnie nie zmusi zeby utrzyac z kims znajomosc tylko dlatego, zeby byl. Nie chce to niech spada, wole auto. Nawet kiedys powiedzialam, ze moge nie miec faceta, ale auto tak. A teraz bidulek stoi zmasakrowany i tak mi go zal. Heh. Az mam lzy w oczach :( Moze byc klepany, zachodzic rdza byleby go nie kasowali. Ale nie wiem, bo kozty naprawy moga byc duze.
Buty, auto, telefon, ciuchy, pies - przywiazanie niesamowite. Ludzie - olewam, jak tylko mi zaleza za skore bez wzgledu na wszystko.
Tak. Powinnysmy sie leczyc :D
-
Wiesz ludzie to rzecz nabyta :D przychodza odchodzą :roll: Staram sie nie przywiązywac bo wiem jak to sie pozniej konczy.Tak jak pisałas nawet po 13 latach moze wszystko sie poprostu urwac..A takie buty czy autko?opuszcza nas?a gdzie tam sa zawsze jak potrzebujemy i służą pomocą :wink: Co do autka wiem doskonale jak sie czujesz jak by ci ktos skrzywdził najbliższa osobe :? bedzie dobrze lekka rehabilitacja i bedzie cacy :wink:
-
Haha nie do wiary. Wczoraj myslalam dokladnie to samo: ludzie dzis sa jutro ich nie ma, a wlasnie autko czy tam telefon sa zawsze ( dopoki sie nie zepsuja ), nie opuszczaja nas. Ja kocham takie mechaniczne rzeczy jak male dzieci i straaasznie cierpie, ze moja dzidzia jest chora :( Dzis bylam, widzialam, sciagana byla na warsztat, moze sie uda uratowac. Poglasialam ( przytulic nie dalo rady, bo za duza) i pojechala czekac na rzeczowznawce:)
I pomyslec, ze jestem stara 22 lenia dupa, a zachowuje sie jak dziecko co mu misia zabrali heh :)
Pozdrawiam serdecznie :*
-
Jaka tam stara ja ma 22 i dopiero raczkuje :D Z autkiem wszystko sie naprawi (tzn ułozy :D ) patrz jaka ironie heh temat o facetach a gadamy o aucie 8) :arrow: to sie nazywa dystans....napsz mi jak tam postepy i jak szyjka?cos juz lepiej?