-
No patrz, a u mnie narazie nie pada -- na szczescie :!: :!: Juz wiem, ze Londyn to nie jest moje miejsce na ziemi, o nie :!:
Silownia powiadasz. Kurcze, ja widze, ze sie zabralas ostro za cwiczenia. Ja musialabym chodzic sama i to dosyc daleko ( nie bede cwiczyc na osiedlu, gdzie wszyscy mnie znaja he ) poza ty, nie mam auta, no a w ogolee ..... to mi sie nie chce :P
-
Ehh nie miałam wyjscia,jak widze sie codziennie rano tego flaka zamiast brzuszka i te poslady rodem z zapasów sumo to cóz poradzic :lol: Trzeba wziąśc sie w garsc i wyruszyc na podbuj pakowni...Cwiczyc cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc o tak i jeszcze raz cwiczyc potem cwiczyc i cwiczyc ahhahahaha bez przesady :wink: :lol: Tak sobie mysle ze jak juz bede sławna,to bede miec siłownie w domku a wtedy............ hehe pewnie przestanie mi sie chcec cwiczyc,wkoncu bedzie kasa na odsysanie tłuszczyku :lol:
-
Cześć dziewczyny wpadłam zarazić was trochę moją pozytywną energią. Szczęśliwa jestem bo na wadze dziś okazało się że straciłam kilogramek. A wy proszę nie marudzić tylko wziąć się do roboty ostro :wink: :wink: :wink: Uwierzcie mi naprawde można osiągnąć cel :) Jeszcze 3 lata temu ważyłam 85kg udało mi się schudnąć 19 kg porzez ograniczenie jedzenia, oczywiście było raz lepiej raz gorzej waga raz spadała raz wzrastała :roll: :roll: :roll: Wiem po sobie że nie można rezygnować bo jest o co walczyćmmm pomyślcie sobie dziewczyny obcisłe koszulki, spodniczki, płaski brzuszek :) Ja wziełam się ostatnio znowu ostro do roboty bo do mojej wymarzonej wagi jeszcze mi troche brakuje :roll: Wierze że zarówno wam jak i mnie uda sie wkońcu osiągnąć cel :D :D :D Pozdrawiam i sciskam aż zaboli :wink: :wink: :wink:
-
Hmm ale my wierzymy i walczymy i zdajemy sobie sprawe z tego ze jak sie chce to sie uda!!!i wszystkie nasze posty opiewaja o to ze sie da i mozna osiagnąc cel!
Bardzo dziekuje za pozytywna energie,jej nigdy nie za duzo.
Aha i nie marudzimy to sa takie lekkie wywody wiec wszytsko z nami w porządku>Ja jeszcze 2 miesiace temu wazyłam 81 wiec wiem o czym mowa i ze sie wszytsko da jak sie chce :)
-
Jesteśmy w końcu kobitki, i marudzenie mamy wpisane w naturę :wink: , więc troszkę marudzimy sobie, ale bez przesady...lepiej tak sobbie "pogadać" niż naprawdę się poddać :!:
Zuzka Ty naprawdę ważyłaś 81 kg? Myślałam, że starujesz z tą wagą jaką masz nawykresie...
No to jest czego pozazrościć :wink: Gratuluję tak pozytywnego wyniku!!!
I ściskam rączki, całując policzki na dobry dzień :wink:
-
Nio jakos tak wyszło moja Droga 8) Na poczatku nie miałam zamairy się odchudzac ale stresik dokonał "cudu" schudłam z 81 na 76-75 Potem dieta oczyszczająca i nastepnie 1000 dlatego wpisałam ze od 74 :arrow: chciałam zacząc odliczanie od własciwej diety :lol: A jeszcze 3 lata temu wazyłam 94 kg,jak kiedy zeskanuje foty to pokaze na forum choc odrazu mówie oj byłam spora :lol:
Co do marudzenia kobiet,hmm jak dla mnie jestesmy paczką najmniej marudzących dziewyszek pod słonce,tyle co my marudzimy miesci sie w granicach normy :D
-
no to niezły sukces!!!:)
Ja jeszcze nie całe dwa alta temu ważyłam 96 kg, też jak kiedyś zeskanuję swoje zdjęcia, to je udostępnie, choć nie wiem jeszcze czy tu na tym forum, czy w prywatnej wiadomości...tymbardziej, że mam w formacie nie odpowiadającym by je tu umiescic...zobaczymy...
Ja dziś gonie na siłownie!!!
Sciskacze!!!
-
oooooo to widze ze obie walczymy w podobny sposób :lol: pomalutku a do celu :wink: Juz nie mogę sie doczekac dnia jak wejde choaciaz w 38 moze kiedys mi sie to uda!!!
Jak narazie pozostaniemy w oczekiwaniu na nadejscie tego dnia,mam nadzieje ze wymienimy sie fotkami "przed i po" i uczcimy nas sukces!!!!!!!
-
Hello wrocilam jak narazie :):):)
Jak pisalam Zuzku, nie waze sie bo boje sie, ze sie lekko podlamie i rzuce diete w piguly. Juz dzis nic nie jem, czyli wracam do diety tak jak gdyby nigdy nic. Poodchudzam sie jakis czas a potem sie zwaze i bede moze w mniejszym szoku, bo bede w trybie walki. No wiecie o co chodzi nie? No to dobrze :)
Buziole :):):):)
-
Witaj Moja muzo nareszcie wróciłas :lol: HIP HIP HURAAAAAAAAAAAAAAA I WSZYSCY RAZEM WITAMY NASZĄ WĘDROWNICZKĘ :wink:
Masz racje Zuzinko skro czujesz ze cos moze byc "nie teges" z waga lepiej tam nie właź,ja narazie tez unikam wagi,robie sobie delikatny odwyk czasami trzeba,żeby pozniej móc sie bardzo ucieszyc :lol:
Dzis walazłam w spodnie mojej Mamy mała 40,białe i co??? za duze i nie przebija mi juz cellulit hahahahah :lol: Teraz sobie pojadłam pomidorków z czosnkiem i czuje sie ful choc znając zycie za godzine nawiedze lodówke w celu odnalezienie karmy :lol:
Wielkie buziaki nareszcie jestes!!!!!!!!!!!!!!! :)
-
No ja rowniez sie ciesze bardzo bardzo ze wrocilam :)
No super!! Nie ma mnie kilka dni, a Ty sobie w nowych spodniach chadzasz:D:D Super!!!! ":):):):):):)
Ja tylko sie ciesze, ze moje spodnie nie sa na mnie za male :P
Buziole i wpadne tu pozniej :):):):)
-
-
hmm u mnie pada a u Ciebie :?: :wink: :) Nie pisze na privie bo musimy sie tu wyżyć :wink: ,ale Ty wiez co i jak z Italią piękną słoneczną i bogatą :twisted: Jutro jade na rozmowe o prace wiec bardzo prosze trzymac kciuki :lol: Jak nie dostane to znowu zwale na swoje gabaryty (standard) :twisted:
-
Trzymam kciuki trzymam i nie puszcze:)
Wiem co z Italia :)
U mnie chlodno i nudno, ale slucham sobie Gorillaz DARE :arrow: super :!: Polecam :D :D :D
-
Witam moje kochane dziewuszki....
Widzę, że jakoś ostatnio jesteśmy chyba wszystkie pochłonięte swoimi sprawami, stricte życiowymi....praca...i inne takie, i ja chyba też ,dlatego jakoś nie miaąłm czasu zaglądnąć, ale już zaglądam :wink:
Zuzka to napisz co i jak z tą pracą...ja też trzymam kciuki!!!
Czarnulko witaj, witaj nam calutka :wink:
Jeśli chodzi o wagę, to też jakoś jej unikam...ale kontroluję siebie np. patrząc jak się ma moje ciałko i ubrania nań kupione:) i jest ok...
Zresztą mój chłopak mówi mi tak:Alicja ta ty możesz ważyć i setkę, byleby ś była szczupła, i proporcjonalna...dobre nie, wsparcie mam ogromne...
choć chyba nauczył się wreszcie mnie wspierać, kiedy ja już mam dość, nie mówiąc mu o tym, on jakby to wyczuwa, i zaczyna zachwycać się moim ciałęm, że niby takie już jędrne, i coraz ładniejsze itd. :wink: No nie powiem, rosnę w siłe wtedy!:)
Dziś idę odebrać sukienkę którą szyję na wesele(za tydzień) i mam nadzieję, że choć trochę będę wyglądać atrakcyjnie, a nie jak beka w worku...a w razie czego nadrobie fryzurą i makijażem...w końcu piękna ze mnie babecja :wink:
Kochane trzymam za was kciuki we wszystkich przedsięwzieciach jakie macie:)
Buziole!!
-
Witaj Alisiu :):):)
Ciesze sie, ze wreszcie wpadlas na swoj topic :)
Na pewno bedziesz wygladac rewelacyjnie, zadna babka Ci nie podskoczy:)
Mam nadzieje, ze okres "martwicy" odchudzania mija :) Buziole
-
Witam was Moje sojuszniczki,siostry,kochanki :twisted: :wink:
Co do pracy no cóz zadzowniłam i sie nagle okazało ze jutro mam sie pojawic,choc juz cos niecos słyszałam o tej knajpce wiec troche mi sie odechciało ale znając siebie i jakże piekne zycie pójde a co raz sie zyje potem sie tylko straszy :wink:
W zyciu intymnym bądz uczuciowym totalny brak wsparcia choc pewna "strona" cały czas o tym nawija no cóz...Słysze tylko od czasu do czasu "spodnie Ci lecą" albo cos w tym klimacie,ale tocze walke sama wiem o tym i wiecie co :?: dobrze mi z tym po co wciagac niewtajemniczone osoby w moje poczynania ( nie Licze was Moje Serduszka :D )
Waga w normie,moze po wczorajszej wpadce jedzeniowej dzis odwaze sie wejsc na wage na siłowni,do odwaznych swiat należy :arrow: Nawet jesli okaze sie ze waga poszła "up" trudno,mam całe zycie na spalanie :wink: 8)
Mam nadzieje ze kiecka bedzie wypasiona :) królowo parkietów koniecznie chcemy z Zuzką twoje foty (jak rodzina to rodzina musimy wiedziec i widziec wszystko)
Pozdrawiam upalnie w deszczowy dzień troche słońca nie zaszkodzi :wink: :D
-
Jasne, pojsc zobaczyc nie zaszkodzi :) Moja mama jeszcze nie dzwonila, ale pamietam caly czas :)
Zuzek ma racje, musimy obadac suknie i Ciebie w niej, bo my sie juz widzialysmy, co prawda nie w sukniach, ale w rownie atrakcyjnych ciuszkach :P
Wejdziesz na wage?? ODWAZNA JESTES :D :D
Tez bym weszla, ale jakos mnie nie kusi hehehe
-
No to Zuzek czekamy na foty Naszej siostrzyczki :lol: Musimy zrobic wywiad srodowiskowy :lol:
Wazyłam sie na siłowni 69,4 nie jest zle waga w domu wskazuje juz 68 ale pewnie przekłamuje :lol:
Czekam na Twoje info wagowe co i jak,jak juz odwazysz sie na to posunięcie daj koniecznie znac :!:
-
No jak ta waga na silowni klamie :?: :?: ZAWYZA wsza jedna :!: :!:
Nie waz sie wiecej na niej :!:
Ja sie jeszcze boje, moze w sobote sie zwaze, to dam znac. Jak narazie wrocilam do diety i zjadlam niecale 1000 kalorii a teraz pije wode.
Ehh... szczuply brzusio, kiedy mnie odwiedzisz i zostaniesz na stale :?: :?:
-
Wiesz miałam Ci nie mówic ale słyszalam z bardzo pewnych zródeł których nie moge zdradzic,ze juz niedługo masz dostac ten brzuszek w prezencie..ale cichosza...... ja nie kabluje :wink: :lol:
Waga na siłowni jest ok tym bardziej sie ciesz bo wiesz nie chciałabym sie pozniej rozczarowac jak bym sie wazyła u kogos np hahah "Mówie 68 a waga 70" hahahah
-
Taaaaaaaaak???? Serio tym wiesz????? Kurcze, ja wiem, ze to Ty niedlugo dostaniesz ten brzuszek. Hmm...
:D
A ja tam zawsze mowie: pewnie z 80 a tu 67 :D ups 8)
-
yeah Moja Droga ja mam całkiem dobrą sonde szpiegowską i wiem co cie czeka,przygotuj sie na idealny twardy opalony brzuszek :arrow: mozesz uciekac przed nim ale i tak jest Ci pisany,dlatego wszelkiego rodzaju uniki przed tym prezentem z góry skazane sa na niepowodzenia :D
-
A to super :mrgreen:
Mam dokladnie takie same informacje co do Twojej osoby. Chyba mamy dobrych informatorow, wiec jakby cos nie poszlo wedlug planu ( czyli w nastepstwie wojny, wyladowania UFO czy kradziezy wszelkiej niskokalorycznej zywnosci tudziez zamkniecia wszystkich silowni) to wiemy komu przywalic :!:
Maja szczescie szpiedzy........ narazie :D
-
Nio to juz skoro wiemy co nas czeka to chyba nie ma wyjscia nie bedziemy przecież uciekwać albo walczyc z tym to nie ma sensu,wojsko przeciwnika podobno jest szalenie silne nie damy rady :wink: :P
A tak na poważni juz nie moge sie doczekac kiedy to mój brzuch zamieni sie w cos co mozna pokazac wręcz chwalic sie hahahah grunt to próżnośc :wink: :lol:
-
Zuzaksc a ja bym się chciała pochwalić nie tylko brzuchem ale całym swoim pięknym ciałkiem. Ja to dopiero jestem próżna co? :?: :D
-
Ja jestem skromna, wystarczy mi brzuch. Zeby moc sciagnac koszulke i pokazac piersi hihihi
Wojsko wroga silne, a my slabe kobietki MUSIMY poddac sie ich woli :cry:
No dobra takiej woli sie chetnie poddam :mrgreen:
-
No moje dziewuszki, narazie nei mam zdjecia w sukni...ale jak bede miec to zaraz przesle.
Podajcie mi wasze e- maile to wam przesle zdjatko, i bedziemy wiedziec jak mniej wiecej wygladamy, a wy mam nadzieje wyslecie mi swoje. Nie moge tutaj na prywatna wiadomosc wyslac, bo mam je w pracy na kompei ktory nie ma proglamu do obrobki zdjec, a one nie sa w formacie jaki moglabym wyslac. Chociaz moment spobuje a jak nie dojda to prosze o adresy jesli to nie problem:)
-
niestety nie umiem tego zrobić...ale podajcie mi w prywatnej wiadomości swoje e-maile...
A poza tym to też dziś gonie na siłownię, choć nie wiem czemu ale waga stoi w miejscu:(, ale ja czuje się coraz lepiej, powiem więcej czuję się cudownie :wink: , bo chyba troszkę widać efekt...choć wagowo nie...ale moze ruszy i waga w dół :wink:
jakoś się nie martwię, wiem,że bedzie dobrze...tak jak mówiłaś mamy całe życie na spalanie :wink: choć nie powiem najlepiej by były to tylko najbliższe miesiące, a później tylko walka o utzymanie tego co bedziemy już mieć. choć wiem, że przede mną jeszcze kawał drogi...może do grudnia zdąże...skoro Mikołaj zdązy obleciec w jedną noc cały swiat, to ja też powinnam zdązyć w kilka miesięcy dobiec do siebie o te wymarzone kilosy mniej;) :wink:
-
Moja droga, zdazysz napewno i to szybciej niz Ci sie wydaje :D W koncu w kobietach sila no nie? :D Zaraz wysle na priv mojego maila i oczywiscie wysle swoje :D Sadze, ze Zuzek rowniez wysle Ci swoje :)
Pozdrawiam i czekam :D
-
A i oczywiscie hehhe ja zawsze jestem chetna...pochwale sie swoja nieprzecietna uroda i klasą ponad miare :wink: :lol: Zaraz podesle swojego mailika,i oczywiscie jak juz Cie ujże w całej okazałosci ( akty tez przyjmuje handlujemy z Zuzką erotyką :lol: ) to podesle również swoje :lol:
-
Hahah tak, wszelka erotyka zawsze w cenie :)
Tyle, ze Alisia chyba dopiero we wtorek bedzie bo z pracy pisze:)
Ale nagie fotki przyjme chetnie i zamienie nawet na czyjes :P
Zuzek, zdjecia Ci wysylam z Londynu :D
-
Suzik76 heheh jak próznosc to próznosc heheh klan próznych wita :wink: mozna by sie powymieniac fotami zeby wiedzic z kim i co :lol: hehehe takie trójkącik,a moze 4 ,a moze 5 kącik hahaha :wink: im wiecej tym lepiej :lol:
Czarnulko moja w takim razie czekamy razem na fotki Aiszjiiiiiiiiiiiii hmm zobaczymy czy przed nia tak jak i przed nami i moze kimś ( czy ja pisze tajemniczo :wink: ) kariera stoi otworem hahahahah
Za fotunie bardzo dziekuje jeszcze raz :lol:
-
Ja juz jade do Wadowic, bede w tygodniu. Bede tesknic i w ogole buziole :)
Aha, ja mam juz fotke Alisi, fajna laska. Ty sie spoznilas, bo trumny mylas a ona mi wyslala i pobiegla do domu. Ale juz niedlugo obadasz :D
Do napisania buziole i trzymac diete :D
-
Baw sie dobrze Stkroteczko ja mykam w pielesze padam miałam mega ciezki dzien :wink: dbaj o sobie i jak wrócisz zaraz prosze o maila na tematu wiadome ( jak było kto był co było ile było dlaczego ubyło hahahah) Miłej nocki..ja frune do swojego Gucia cza sie cos poprzytulac przed zasnieciem,zeby nie miec koszmarów :lol:
-
Witam po tak dłłłłłłłuuuuugim weekendzie, gdzie ja teraz padam...normalnie padam na ...
Ale witam cieplutko, i cieszę się że mogę się z Wami spotkać tu, tylko że czarnej chyba narazie nie ma:(
Ale Ciebie Zuzaku witam:)
Wysłąlam Ci to co miałąm wysłąć...mama nadzieję że dojdzie.
Kurczę fajnie jest zobaczyć Wam moje dziewoje:)
Czarną już widziałąm, niezła dupencja!!! Kurcze jakie my kobiety jesteśmy piękne...uhhh, ahhh, oohhh....sama rozkosz:)
Powinnyśmy zmienić topic na "klub przyszłorocznych miss" :wink:
Jakaś głupawa mnie dopadła a to pewnie dlatego, że jeszcze śpię...
Idę na fajkę...jakaś niedopalona jestem.
Buziak w lewy policzek Czarnej, i prawy policzek Zuzy!!!
-
Witam bardzo cieplutko w ten oto deszczowy dzień..przynajmniej u mnie:)
Dziekuje bardzo za fotunie juz teraz wiem z kim mam "doczynienia" :wink: czuje niezła konkurencje :lol: :lol: :lol: fakt faktem jestesmy poprostu piekne a kto jest innego zdania na pewno ma wielkie kłopoty ze wzrokiem :lol:
ostatnio szaleje ze szczescia gdyz mam juz 68 na budziku co prawda 68,6 ale to juz 68 :lol: jeszcze troche i pozniej jeszcze troche więcej i bede w niebie :lol:
Co do palenia tez jestem wielbicielką nikotynki,wiec mykam cos zapalic zebys nie poczyła sie samotna w tej naszej "cięzkiej" walce z rzucaniem :wink: (ironia :arrow: nie rzucam :lol: jak narazie) Buzka dla was Moje Piekne i utalentowane Kobitki!!!
-
No, no...tylko podziwiać;) Kurcze jaka piekność...
No mój nałóg nikotynkowy to przekleństwo, zżeracz moich ciężko zarobionych pieniędzy, ale i ogromna przyjemność...Myśle, że jak schudnę to wtedy rzucę fajki, będę mieć motywację, i mam nadzieję zakorzenioną juz miłość do np. ćwiczeń, więc może tak bardzo nie przytyję :wink:
U mnie teraz luneło deszczem, ale tylko przez xchwilunie, no i dobrze, bo nie chce w deszczu wracac do domu!
Buziaczkam, i myślę, że do jutra!!!
Czekamy na Czarną;)
-
A teraz coś ze zupełnie innej beczki, ale skoro jam filozof to taki tekst też tyczy się mnie :wink:
Profesor filozofii stanął przed swymi studentami i położył przed sobą kilka przedmiotów. Kiedy zaczęły się zajęcia, wziął spory słoik i wypełnił go po brzegi dużymi kamieniami. Potem zapytał studentów, czy ich zdaniem słój jest pełny, oni zaś potwierdzili.
Wtedy profesor wziął pudełko żwiru, wsypał do słoika i lekko potrząsnął. Żwir oczywiście stoczył się w wolną przestrzeń między kamieniami. Profesor ponownie zapytał studentów, czy słoik jest pełny, a oni ze
śmiechem przytaknęli.
Profesor wziął pudełko piasku i wsypał go, potrząsając słojem. W ten sposób piasek wypełnił pozostałą jeszcze wolną przestrzeń.
Profesor powiedział: "Chciałbym, byście wiedzieli, że ten słój jest jak Wasze
życie. Kamienie - to ważne rzeczy w życiu: Wasza rodzina, Wasz partner, Wasze dzieci, Wasze
zdrowie. Gdyby nie było wszystkiego innego, Wasze życie i tak byłoby wypełnione. Żwir - to inne, mniej ważne rzeczy: Wasze mieszkanie, Wasz dom albo Wasze. Piasek symbolizuje całkiem drobne rzeczy w życiu, w tym Waszą ciężką pracę. Jeżeli najpierw napełnicie słój piaskiem, nie będzie już miejsca na żwir, a tym bardziej na kamienie. Tak jest też w życiu: Jeśli poświęcicie całą Waszą energię na drobne rzeczy (pracę), nie będziecie jej
mieli na rzeczy istotne. Dlatego dbajcie o rzeczy istotne - poświęcajcie czas Waszym dzieciom i Waszemu partnerowi, dbajcie o zdrowie. Zostanie Wam jeszcze dość czasu na pracę, dom, zabawę itd. Zważajcie przede
wszystkim na duże kamienie - one są tym, co się naprawdę liczy. Reszta to piasek.
Po zajęciach jeden ze studentów wziął słój, wypełniony po brzegi kamieniami, żwirem i piaskiem. Nawet sam profesor zgodził się, że słój jest pełny. Student bez problemu wlał do słoja butelkę portera.
Piwo wypełniło resztę przestrzeni - wręcz wsiąknęło w piasek - teraz słój był naprawdę pełen.
Morał z tej historii - nieważne, jak bardzo Wasze życie jest wypełnione, ZAWSZE jest jeszcze miejsce na browarka !
A tak w ogóle to fajna ta opowiastka, o tym co ważne...no pomińmy tego browarka, choć no cóż święta prawda :wink:
-
:lol: :lol: :lol: :lol: Az miło sie czytało nie słyszałm jeszcze tego :lol: Bardzo mądra prawda zyciowa tylko ja zamiast tego browarka pewnie upchnełabym łazanki ahahahahhaha :lol: :wink: Odkąd sie odchudzam poczułam "wstret" do % :lol: tzn wole nie próbowac bo wiem czym to sie skonczy :lol: