-
Ok. Dzis nie bylo az tak rozowo jak wczoraj. A mianowicie:
Sniadanie: dwa rabki serka topionego light i 3 lyzki salatki z tunczyka: 150
Obiad: duzy jogurt naturalny 0% 260
Kolacja: maluski kawalek piersi z kurczaka: 100
i byloby swietnie gdyby nie przkaski:
jogurt 80
lod 140
popcorn: 160
2 jablka: 140
marchewki: 100
lyzeczka masla orzechowego: 70
garsc jagod: 70
platki z mlekiem 230
....i wciaz chce mi sie jesc. Razem 1500kcal....no a wieczorem dolozylam do 1900...totalna porazka. dobrze ze chociaz czesc spalilam cwiczac. No ale tak czy siak to nie byla dieta. Jutro pelna mobilizacja i odpokutowanie.
Spalonych: godzina na silowni (-600kcal)
pol godziny aerobiku i pol godziny cwiczen na miesnie brzucha
-
Nowy dzien
No dzis pokuta za wczorajsze, czyli nie przekraczam 800kcal. Nie bedzie latwo ale co tam trzeba sie trzymac w dyscyplinie.
Poki co moje sniadanko mialo 175
-
Dzien trzeci
Nie jest latwo pokutowac ale chyba nie poszlo mi najgorzej:
sniadanie: rabek serka topionego i troche mozzerelli niskotluszczowej 175
obiad: grilowana piers z kurczaka z salata z lyzeczka oliwy z oliwek: 300
kolacja: platki "fiber" (na 20 g. weglowodanow 13 to blonnik wiec rewelacja, do tego sa duzo nizej kaloryczne) z mlekiem sojowym: 200
przekaski: 2 rabki serka topionego light i troche mozzarell, jablkoi: 220
Razem: 895 :D Spalonych: pol godziny aerobiku, pol godziny cwiczen na miesnie brzucha no i jeszcze wybieram sie na godzine na silownie, choc zeby mi sie tak chcialo jak mi sie nie chce...
A jak tam u Was moje drogie?
-
Pierwszy sukces!!!!
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA pierwsze dwa kilo mam juz za soba i to w expresowym tempie, bo po 4 dniach diety! No coz ale warto podkreslic, ze cwicze jak maniak, wiec moze to dlatego. Z cala pwenoscia moj organizm zwolni teraz tepa. No ale tak czy siak dwie torebki cukru mniej! :D
[b]Moze ktos sie do mnie dolaczy, bo smutno mi tu samej.Ktos kto tez szuka "nowa ja"[/b] Byloby mi bardzo milo :D