do haloo, jak tam w święta?
Właśnie przed chwilką rozmawiałam o tym z koleżanką - że boję się strasznie tych świąt, bo tyle smakołyków mnie będzie kusić. A łakomczuchem jestem ogromnym. Na całe chyba jednak szczęście odchudzam się dość skutecznie od długiego już czasu na diecie 1500 - 1600 kcal a to już całkiem sporo. Poza tym katuję się na rowerku - przeciętnie 1 godzinę co drugi dzień, więc może nie przytyję :?: Pilnować mam zamiar się bardzo, ale sami wiecie, jak to jest w gościnie: "może kawałek ciasta? no co Ty nie wygłupiaj się, przecież są Święta, w Święta się nie odmawia" itd., itd., itd...