Dobrze to wywnioskowałaś kaleczko - zmienić nawyki żywieniowe i zrzucić kiloski trwale. Tak, to powinno być naszą dewizą.
Wersja do druku
Dobrze to wywnioskowałaś kaleczko - zmienić nawyki żywieniowe i zrzucić kiloski trwale. Tak, to powinno być naszą dewizą.
wiecie, ja też mam jakiś takinijaki stan :? tu niby się odchudzam i chce dalej, a z drugiej strony czuje małe zniechęcenie i myśle na co to wszystko :? troszke ten zastój mnie dobił :( dzisiaj już trzymam się w granicach przyzwoitości, czyli ok 1100..nie jestem pewna co do mojej zupki porowej z grzankami ile ma i tu mogłam sporo nadłożyć.
Szkółko zacznij się, bo ja chyba za dużo myśle :roll:
Kasiek trzymaj się, trzymaj. Zapieraj się rękami i nogami, tak jak ja. Musimy tym razem wytrwać. Nie odpadniemy znowu w trakcie walki, raz nam już się to zdarzyło. Nie tym razem! Limit Ci wyszedł dobry, więc nic się nie przejmuj. Jutro aerobik :) nosek do góry, up up!
Ktosiu trzymam się, zapieram i wszystko co chcesz :wink: dzisiaj już się nie daje..obrałam nowy sposób(mam nadzieje skuteczniejszy) i zaczynam od dzisiaj jego realizacje..otwarłam nowy topik i nie myślałam, że aż taki bedzie odzew...ale do takich wniosków dochodza raczej osoby, które już troszke walczą z wagą..no nic, jutro napisze jak dzisiaj zadziałał mój plan..oby nie zawiódł :roll:
no widze, ze dziewczyny zajęte :wink: mam nadzieje, że te zajęcia powodują, ze nie myślicie o jedzonku :twisted: ja wczoraj miałam miły dzień i mogę powiedzieć śmiało, że zaczęłam kolejny etap swojej diety...jestem świadoma swoich słabości do jedzenia i zaczynam walke z nimi..jedzenie odstawiam na plan dalszy..zaczynam się skupiać na własnym życiu, a nie na jedzeniu :D
piękny to był dzień bez wpadek :lol: oby takich było więcej :) poza tym sporo ruchu w dzień i aerobik wieczorem :D chce takich dni więcej :twisted: :P mam czyste sumienie i wspaniały humor pomiomo tej paskudnej pogody..czy warto go sobie niszczyć jakimś jedzeniem :?: :wink: :P bo zauważcie jak to działa :arrow: chwilka przyjemności kiedy jemy, a potem wyrzuty sumienia do końca dnia albo i dłużej i zwalony humor :roll: ..warto :?: mysle, że nie :wink:
MÓJ ZAPAŁ POWRÓCIŁ, WIĘC WALCZE DALEJ :!: :twisted: :D
Zgadzam się w zupełności! Ja też muszę tak zrobić, zbyt dużo czasu zajmuje mi liczenie kalorii i zastanawianie się o ile za dużo zjadłam, to może stać się po pewnym czasie obsesją. :roll:Cytat:
Zamieszczone przez Kasiek85
Zresztą po tych prawie 2 tygodniach liczenia, już wiem na co mogę sobie pozwolić a na co nie. ;)
Zgadzam się z Tobą Kasiu! NIE WARTO :!: :)Cytat:
piękny to był dzień bez wpadek :lol: oby takich było więcej :) poza tym sporo ruchu w dzień i aerobik wieczorem :D chce takich dni więcej :twisted: :P mam czyste sumienie i wspaniały humor pomiomo tej paskudnej pogody..czy warto go sobie niszczyć jakimś jedzeniem :?: :wink: :P bo zauważcie jak to działa :arrow: chwilka przyjemności kiedy jemy, a potem wyrzuty sumienia do końca dnia albo i dłużej i zwalony humor :roll: ..warto :?: mysle, że nie :wink:
Dzisiaj byłam sprawdzić jak wygląda mój plan zajęć na 4 roku studiów i stwierdzam że niewiele tych zajęć mam. Dzięki czemu będę miała więcej czasu na ćwiczonka jakieś i basenik. :)
Niestety znowu dzisiaj przegapiłam drugie śniadanko, bo byłam poza domkiem i znowu z wilczym głodem wracałam do domu. :roll: Kupiłam po drodze pączki, ale żadnego nie ruszyłam. :wink: A w kuchni cały czas leżą takie kolorowe małe galaretki, ale pokusa! A u mnie w pokoju stoi talerz wypełniony rogalikami drożdżowymi z jabłkiem i cynamonem. I jak ja to wytrzymam :?: :P
Suuuper! Tak trzymaj! :DCytat:
MÓJ ZAPAŁ POWRÓCIŁ, WIĘC WALCZE DALEJ :!: :twisted: :D
Ayame Ty masz chyba jakieś masochistyczne podejście do siebie ;) Rogaliki, pączki :D No ale jeśli silna wola Cię nie opuszcza to co tam :D
Kasiek gratuluje udanego dnia! Ucieszyło mnie to co napisałaś :D Mój zapał też wrócił i walcze dalej! Wczoraj piekłam ciacho dla chłopczyka i zjadłam kawałeczek - musze się pochwalić wyszedł pyszny. W każdym bądz razie zmieściłam się w tysiaku i jestem zadowolona. Dziś w planach aerobik w domku i przemiły wieczór - teatr i wypad na kawke ;)
A tak pocichutku Ci powiem <szepta> : weszłam rano na wage, pokazała tak 49,5 czyli troszeczke spadło, to dobry znak ;) ale ciiiiiiii... bo oficjalne wazenie za 15 dni dopiero :D Licze na efekt. Bardzo się ucieszyłam tą maleńką zmianą bo bezsensu było przytyć ten kg przez kilka głupich wpadek, chyba mnie rozumiesz?
Trzymajcie się ciepło, papapa
S T A B I L I Z A C J A
ciesze się bardzo, że Wam dobrze idzie :D ja niestety, ale powaznie zaniedbam forum :( zaczynam studia i grafik mam bardzo napięty :( moje temaciki na pewno spadną na sam koniec, ale wasze postaram się odwiedzać jak tylko znajde chwilke czas :roll:
dietka zaś troszke padła, bo rodzice przyjęchali :x ale teraz przy studiach nawet na jedzenie czasu nie bedzie :roll:
no i wiadomośc dla Ciebie Ktosiu :( nie wiem czy bede jeszcze chodzić na aerobik, bo w poniedziałek zajęcia mam do 17, a w czwartek jeszcze się okaże :cry: bardzo bym chciała chociaz w poniedziałki, ale nie wiem czy dam rade :(
no to na tyle by było wiadomości :( smutno mi, bo fajnie mi się z Wami pisze, ale cóż, siła wyższa :(
Oż cholercia :( szkoda, naprawde... znowu się nie będziemy widywać i ani pogadać a ni nic... szkoda... ja od tego tygodnie będę chodziła już tylko w poniedziałki, ale będę napewno. Mam nadzieję, że dziś będziesz ten ostatni raz.
Obiecaj Kasiek, że będziesz wpadać jak znajdziesz chwilke. I nie próbuj czasem przerwać zmagań, dużo zajęć powinno Ci teraz sprzyjać. Dużo zajęć=mniej czasu na myślenie o jedzeniu ;)