-
Noemcia co Ty ją tak dołujesz? Okropna jesteś wiesz :wink: Przecież wiemy, że to nie realne. Takie są plany, ale nie muszą być spełnione. Ważne, że spadnie 5 kg, to też będzie coś.
Asinka tylko nie jedz tych eklerków :P Ja cały czas wygrywam z ciasteczkami i chipsami, które są w domu :) Nie mam na nie wcale ochoty. A jak już mam chęc na coś słodkiego, to kawałek czekolady jest najzdrowszy :D mam jedną w ukryciu i co jakiś czas sobie podjadam po kawałku ;D najlepsze jest to, że nie rzucam się odrazu na całą tabliczke :D
-
Lalunia wypraszam sobie :P ;)
więc hmm
eklerki jednak średnio mi wyszły bo zapomniałam że się nie otwiera piekarnika i "spadły" :/ grr...
spoko ja ich nie będę jadła ;)
zrobiłam też masę do nich i zjadłam jej 2 łyżki :oops:
a z surowego ciasta (wiem wiem dziwna jestem) 1łyżkę :/
dolicze sobie poprostu 100kcal do mojego jedzenia- myślę że powinno wystarczyć
ale za to nic więcej dziś nie dojadłam :D:D
(no dobra może trochę białej kapusty- ale ona w 100g ma 30kcal więc jest ok ;) )
za 1,5h kolacja a potem na koncert WILKÓW :D
oj musze spalić te dojedzone 2+1 łyżkę ;)
a jak u was?
-
A dobrze ;)
Skacz tam, skacz..niech te wredne kalorie uciekają :) a tymi łyżkami się nie przejmuj, stało się. Tylko już dzisiaj nic nie podjadaj.
U mnie kolacyjka za 2 godzinki...już mi ślinka cieknie bo w planach kisiel truskawkowyy :))) i może mandaryneczka albo wasa :D
-
:evil: no dzięki, widzę, ze we mnie wierzycie!
a za moimi plecami co dzieje :?: ładnie to tak?
Zobaczycie jeszcze bedziecie pytać, jak to zrobiłam :wink:
:arrow: noemcia,
realne to to jest, tylko szalenie trudne, no i wymaga bardzo silnej woli, taki wynik mozliwy jest w 2 tygodnie, ale to są skrajności oczywiscie i o tym nie rozmawiamy. Bo ja jem :) np. po srowym obiadku, 300g fasolki szparagowej i loda :D
Ale juz spróbuje nie jesć! Jedynie jakaś małą rzodkiewkę :D
:arrow: ktosiula,
choć Ty mnie rozumiesz :cry: a ładnie to tak czekoladkę ukrywać? :wink:
:arrow: Asinka3,
zwracam honor, nie chciałam Cie urazić :D
ale nie chcę mówić "a nie mówiłam", choć tak mało podjadłaś i tak git :D
baw się dobrze na wilkach :D
-
Tak, tak laluniaa, podjadanie to najgorsze co może być. Jeśli już naprawde nie możesz to wcinaj coś niskokalorycznego, żeby limicik na koniec dnia się wyklarował :D
Napiszcie jak tam u Was. Ja dzis będe sie bawić 8) :lol:
No to ciao bambino :D
-
ja niestety dzisiaj limit przekroczony o jakies 600 kcal , przekroczylam bo sprobowalam karpatki, zjadlam takie srednie dwa kawalki ktore mnie kosztowaly tyle kalorii. Ale jutro juz nie zblizam sie do ciasta, za to bedzie rowny tysiaczek i cwiczonka:]
Trzymajcie sie dziewuszki i nie jedzcie jak ja:P
aaa no i zaczynam sie podlapywac na tym ze podjadam:/ cos z tym trzeba zrobic:] Asinko poradz;)
-
:arrow: espresso,
porypane to całkiem, 2 kawałeczki, chwila nieba w gebie, a tyle kcal,
to człowiek sie stara, tygodniami zaoszczędzić, choć 50kcal, a tu proszę, 5 minu i masz 600 kcal spowrotem ... ale cóz takie to jest to jedzenie :roll:
Właśnie sobie odmówiłam 500 ml rolady lodowej :shock:
a tak pozatym na niej pisze 100ml/ albo gram, ale chyba ml. ma 175kcal :shock:
i dlaczego tak duzo?
-
nie to że w Ciebie nie wierzę, wręcz przeciwnie...ale chcę też żebyś patrzyła na to realnie ;) i zdrowo
po prostu dbam o Ciebie ;) pamiętaj - im wolniej się chudnie tym łatwiej zatrzymać efekt :)
-
prawie wszysztko, moze poza owocami, co jest takie pyszne ma tyyyyyle kalorii:(( niestety...kurde, ja teraz odkad przeczytalam na forum o serku wiejskim z miodem wcinam go codziennie:P pycha...;)
-
:arrow: wiem, wiem, noemcia :wink:
:arrow: espresso, na dobrą sprawę to i średnie jabłko ma 100 kcal :?
a tego serka nie próbowałam, tak na słodko :roll: mhhhh.... trzeba sie nad tym zastanowić :wink:
-
Lalunia - moja wypowiedź u mnie na topicu nie była złośliwa ;) po prostu uważam, że tak się nie da i chcę Ci to uświadomić ;) mam nadzieję, że się nie obraziłaś??
-
Dobrze, ze sie usprawiedliwiłas, bow sumie to mnie to trochę uraziło, nie bądź złosliwa...
Jak sie nie da, to się nie da, ale spróbować zawsze warto :!:
no dobra nie gniewam się już :D
Idę na pifko :D
-
Witamw niedzielny ranek :D
Przyznam sie id razu wypiłam dwa piwa :cry: ale były dobre :D wyczytałam gdzieś, ze alkohol (piwo) nie tuczy, bo to złe kalorie i są one w całosci wydalane z organizmu i zabierają jeszcze co nie co, dlatego po takiej libacji alkoholowej :wink: jest sie chudszym :shock: , ale szybko to wraca :roll: .
Co za noc, sniły mi sie ... pająki! :? fuj....
Trzymamy sie ostro diety! Nie zapomnijcie :D
Idę na kawkę z mleczkiem... pozdrófka all
-
przepraszam, już więcej nie będę :D no cóż, rób jak uważasz, że jest dla Ciebie najlepiej - życzę powodzenia :)
ja czytałam kiedyś, że z piwem to jest tak, że męzczyźni od niego tyją, kobiety chudną :D i chociaż nie lubię piwa, to podoba mi się ta wersja :D
mnie od 4 nocy się jakieś koszmary śnią... :( Dzisiaj mi się śniło, że byłam na rekolekcjach i wpadli do naszego ośrodka islamscy terroryści i obcieli dwóm koleżankom głowy...a ja niby słyszałam dzień wcześniej, że coś planują i nikomu nie powiedziałam...:( no i później niby jakiegoś nożem zadźgałam...
później znowu mi się śniły jakieś głupoty typu : ukrywałam się z mamą przed braćmi albo uciekałam przed kimś autobusem...no masakra :P później to sie zasnąć bałam...tzn po tym pierwszym...bo niestety mam tak, że jak zasnę to najczęściej mam "ciąg dalszy" ale uratowało mnie chyba to, że miałam spryskaną poduszkę perfumem swojego chłopaka :P
-
HEy!!!!
ehhh
io byłam na tych WILKACH i było świetnie!
wyskakałam się jak głupia wytańczyłam też trochę ;)
hehe a jakie "przygody" miałam :D:D
ja nie facet który pojawił się ni z tąd ni z owoąd i nic kompetlnie nie widziałam a do tego on skakał jakoś nie do rytmu i jakiś taki chyba trochę był yyy niespełna rozumu?
hehe a ja do niego (po kilku piosenkach bo się wkórzyłam)
"przepraszam czy mógłbyś iść w inną stronę bo ja jestem malutka i mało widzę" hehe a facet nic nie powidziedział tlyko poszedł!!! :D
potem przyszły jakieś laski z włosami po pas i zaczęły trzepać głowami :/ i co chwila miałam czyjeś włosy na twarzy :evil: :evil: :evil: no to tak tańczyłąm że jak ona zaczynały trzepać głowami to jakoś tak wychodziło że się głowami o moje łokcie obijały :D:D hehe
potem przyszedł taki jakiś chłopak (nie powiem nawet całkiem całkiem :D) objął mnie tak w pół jedną ręką i mówi żebym z nim szła tam bardziej do przodu a ja na to że jak chce to niech idzie :D hehe a on
"albo może zostanę ty z tobą też jest fajnie":D:D
no to ja mu znów :" no to zostań albo namów dziewczyny (wskazując na te w długich włosach) może one pojdą?"
a on chwilę jeszcze tam ze mną był ia potem poweidział zę jednak pojdzie i się uśmiechnął :D:D
przy okazji zabrał 2 z 3trzepiących włosami
i było już lepiej :D:D
czyli ostatecznie tańczyłam za dwoma chłopakami i jedną dziewczyną w długich włosach,
i wszystko by było już całiem ok gdyby nie to że za mną stał jakiś stary nieruchliwy facet z żoną i jak nasza grupka zaczynała skakać to ona nas do przodu popychał :/ w jednym momencie tak mnie popchnął że wleciałam na jednego z tych chłopaków i gdyby nie on to bym się wywaliła :/ no sory jak się facet bawić nie chce to po co się do przodu pcha?!
ale ogólnie rzecz biorąc było świetnie1!!!!!
a dziś wieczorem KAYAH :D:D:D
hihi :D:D
-
:arrow: Asinka3,
no to było fajnie :D
Ja to dziś mam wyrzuty sumienia, bo wczoraj jak byłam w barze z kumpelą, spotkałam kolegę z podstawówki, był trochę już "zakręcony" i po godzinie miałam dosć wspominania, tego co było... :?
Był z kolegą, i od słowa do słowa, wymienilismy sie numerami.
A dzis myslę, boshe po co? Niby nr. to nic, ale nie chcę jednak by jakis frajer dzwonił, a wczoraj po 2 piwach było mi to obojętne :wink:
-
Cóż za opowieść, hehhee. Ksiązke napisz :P
Laluniaa jak możesz pisać, że pająki są be :P fajne są, kochane - mam w domu 4 :) pasją mnie zaraził maj boj
Od piwka się tyje, zawiera maltoze, a ona się szybciutko odkłada. Jeśli chodzi o plaski brzuszek po piwku to jest to wynik odwodnienia. ale raz na jakiś czas można ;) w końcu jest takie pycha.
U mnie dzisiejszy dzień uległ rozregulowaniu z powodu nocnej imprezki. Wstałam dopiero o 11 i się wszystko poprzestawiało :P Przez to nie wyrobie się z limitem, ale wieczorem pozwalam sobie na kaloryczną kawke mrozoną z lodami, ajjj...
dziewczęta dzisiaj o 13.30 na Tele5 jest "Akademia kulturystyki i fitnesu" trzeba by zerknąć. Pewnie jakies ćwiczenia będą :D Poza tym mam w planach męczący trening na pośladeczki ;) Trzeba przeciez dzisiejszy dzień zaliczyć do kolejnych udanych :D
Miłego dnia
-
o tak, mam nadzieje ze z Wami dzisiaj sie ppochwale i zalicze dzien do udanych:)
Wczorajszy zly humorek i objadanie juz mnie nie martwi, dzisiaj troche pocwiczylam, jeszcze rower i wieczorne wyginanie:P oby wszystko sie udalo
-
Uda się uda :!:
Odnośnie tego programu, to nie warto ;) To jest skrót z zawodów kulturysycznych i fitness ;P hehehe. A w Shape na reklamie tego programu wielkimi jak byk literami pisze "ćwicz razem z nami". To sobie pomyślałam, że jakieś ćwiczenia będą i się zawiodłam. Jestem po obiadku, więc odczekam chwile i lece ćwiczyć :D
-
ja też miałam dziś sie przejechać rowerem, ale nie mam normalnie mocy :cry:
oj u mnie z ćwiczeniami marnie :? a było tak dobrze, ale jak zobaczyłam, ze bez ćwiczeń też chudnę, to zaniechałam ich całkowicie :(
na obiad zjadłam znów serek wiejski z rzodkiewkami o 13:30
już bym coś przegryzła, ale staram sie wytrzymać, tak moze ok 16:00 - 16:30 chciałabym zjeść loda, i miałam cheć na jabuszko, ale gotuje sie fasolka szparagowa, więc na coś trzeba będzie się zdecydowac bo jedno i drugie to troche za dużo :? ale pewnie sie nie opre i zjem jedno i drugie.... :twisted:
:arrow: espresso,
dzisiejszy dzień musi byc udany :!: juz tylko same udane dni przed Nami :D
duzo cwiczysz, wiec się nie martw :wink:
:arrow: ktosiula,
nastepna której zachciało sie ćwiczyć :wink:
mi też przydałby sie taki stacjonarny np. rowerek, to moze bym ćwiczyła częsciej, tzn. zaczęłabym wogóle ćwiczyć :wink:
-
Lalunia ja ćwicze codziennie :) to już chyba taki rytułał :D Na początku też nie mogłam się zmusić, ale dałam radę. Jesli chudnie się razem z ćwiczeniami to ciało jest ładniejsze, jędrne, spręzyste. Poza tym jesteś silna i zadowolona z siebie. Spróbuj się przełamać :D naprawde warto.
Ja odczuwam przyjemne zmęczenie i satysfakcje po męczących ćwiczeniach, super uczucie :D Bierz się do roboty :lol:
-
oj chciałabym się od ćwiczeń uzależnić ;)....
<marzyciel>...;)
-
zjadłam fasolke, i jabłko i koniec jedzenia na dziś :D
-
czesc kochane!
Rower wypalil, prawie 40 km, to bylo meczace bo tempo tez niezle:]
Jestem bardzo zadowlona
kolacje zjadlam az o 20, ale to pokroilam kawalek ogorka, pomidora i papryki i do tego kromka kolodzieja, wiec kalorii niewiele:]
W moim bilansie, w ktorym zawiera sie kawaleczek ciasta, jest 955 kcal.
Mam zamiar jeszcze dzis pocwiczyc, ale niewiele, bo opadam z sil, ale tradycyjne jakies sklony, brzuszki i przysiady beda:]
Byl tez spacerek 30 minut, niewiele ale zawsze cos.
Ogolnie super sie czuje i jestem przyjemnie zmeczona:]
ktosiula fajnie ze tak sie uzaleznilas od cwiczen, ja tez postaram sie cwiczyc w domu, chociaz wole ruch na powietrzu:]
lalunia nic sie nie stalo ze zjadlas i fasolke i jablko, ja jablka tak uwielbiam ze kiedy tylko moge to jem, wiec napewno bym mu sie nie oparla.Dzis tez bylo u mnie jabluszko.:)
Asinka ja wierze ze w koncu sie zmobilizujesz i do cwiczonek, a jeszcze jak sie tam zapiszesz gdzies na aerobik czy basen to juz w ogole bedzie extra:)
-
No brawo dziewczyny! Co tu dużo mówic jesteśmy boskie :)
Też zmieściłam się w limicie (935) i z uśmiechem na twarzy zaraz kłade się spać :) Może mi się przyśni jak będe szczuplutka :D
Papa
-
Hmmm chyba się przyłącze.. Do akcji radosnego odchudzania, zawsze robiłam to zamknięta w sobie i na ponuro więc może dlatego nic z tego nie wychodziło. Muszę siebie znowu polubić bo resztki mojej miłości własnej zaraz się posypia O_o Czyli jak dziewczyny radzicie? 1000 kcal plus prosta dieta? Ile cwiczycie dziennie oraz jak? I jakie z reguly macie efekty? Moj facet wraca za 1,5 mc i chciałabym do tego czasu troche zrzucic i nie musi byc to 10 kilo odrazu :] I jeszcze jedna sprawa, wiem z własnej obserwacji że po pigułkach anykoncepcyjnych moze się nie tyje ale chyba trudniej jest schudnąć.. Czy któraś też to zauważyła? Dobra zaczynam.. Nie od jutra tylko od teraz :]
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...67e/weight.png
-
Witaj Kainita :!:
Rzeczywiście w radosnym gronie jest zawsze jakoś łatwiej. Ja bym sobie nie poradziła gdyby nie to forum i Ci ludzie. Dobrze jest się wygadać, wysłuchać innych itd :D
Polecam tysiaka no i aktywność. Ja ćwicze codziennie, łącznie ok 1,5h (zazwyczaj aerobik (na CD), z Cindy lub jakieś zestawy,np. na pośladki i uda, ramiona, piersi) W planach mam teraz 2 x w tygodniu aerobik i 2x w tygodniu basen plus do tego zaczynam ostro trenować brzuszek. Tak naprawde nie zajmuje to jakoś dużo czasu więc warto. Jestem na diecie 6 tydzień a za mną 5 kg. Jesli chodzi o tabletki, to ja jestem żywym przykładem, że normalnie da się chudnąć :D bez żadnych problemów. Chociaż to tez zalezy od organizmu ale mam nadzieję, ze u Ciebie tez będzie ok :D
Spodobało mi się, że napisałaś, że zaczynasz od już, nie od jutra :D Moje dietkowanie tez się tak zaczęło, w srodku dnia..i dalej leci :D Więc trzymam za Ciebie kciuki ;)
Napisz ile ważysz, ile masz wzrostu
Życze Wam dziewczyny udanego dnia. I wstawać !!! Nie leniuchować po 12 godzin w łóżku :D
-
wstałam, wstałam.... :lol:
:arrow: cześć Kainita,
podobno w grupie siła :wink: , tak naprawdę to z tej prostej diety, staram sie trzymać 3 posiłki dziennie, to mi wychodzi najlepiej, a jem troszke mniej, niz tam pozwolono :)
No i właśnie z cwiczeniami u mnie marnie :?
Co do tabletek, mi nie przeszkadzały w chudnieciu, teraz tego nie odczuwam specjalnie.
:arrow: ktosiula,
Ty z tymi ćwiczeniami mnie tu w kompleksy nie wpedzaj! :wink:
Lecę na kawusie :D
Dziś znów bedzie dobry dzień!
-
ale się najadłam, zrobiłam sobie sałatkę z:
-kukurydzy
-pomidora
-ogórka
-papryki
-rzodkiewki
-pietruszki (liscie :wink: )
niby brałam mało składników, a micha taka spora i sama zjadłam :D i było pycha :D
cos mi ostatnio wątroba dokucza :? moze przez tę poranną kawę :shock:
o 16:00 lodzik :wink: a potem jabuszko :D
i super :D dziś stanełam na wage, szkoda, ze niebyło mniej :wink:
gdybym do środy zgubiła jeszcze kg, to byłoby razem 3kg w ciagu tygodnia, wyrobiłabym się i nawet mogłabym zwolnić tepo, choć przecież wcale się nie głodze, chyba te lody mi przeszkadzają... :x
-
Własnie, co Ty masz lalunia z tymi lodami? Ulubiony przysmak? Ja też lubie, ale pozwalam sobie jedynie raz na jakiś czas i jest to Big Milk, czyli ok 90 kcal ;) Jakie te lody wcinasz? Może powinnaś takie, które mają najmniej kalorii.
Nie przejmuj się, że nie jest mniej. Ważne, że nie więcej ;) Powolutku, powolutku i napewno będzie mniej :)
-
Lalunia...Ty masz fabryke tych lodów czy jak?:D
3kg w ciagu tyg? cały czas tak się nie da raczej ;) no ale mimo wszystko życzę powodzenia ;)
-
aj tam fabryke :wink:
bo wiecie dziewczyny jak to jest, teraz te lody litrowe to nie takie drogie :wink: a ostatnio nawet na rolady lodowe w netto była promocja, po 2,50/szt. :shock: jeszcze 3 mam w lodówce :wink:
a teraz są jakieś 500ml zabajane i cappucino, muszę spróbować :D
poprostu lubię, a podobno są najmniej szkodliwym deserem :wink:
zjadłam juz ogromniachne jabłko 280g :shock: ładnie 140kcal
został juz dziś tylko lód... i jak tu przeżyc do rana :?:
:arrow: noemcia,
dziękuję ile się uda, tyle się uda, jezeli wytrwam na takim "mniejszym" jedzeniu i to bez węgli :roll: i tak bedę z siebie dumna :D
-
Kupujesz tak 3 rolady na raz, pitem leżą w lodówce i kuszą. Nie ładnie...
Ja wole nie mieć w domu nic co mogłoby mnie skusić...czasem tak sie nie da bo przecież rodzinka,ale wtedy ćwicze silną wole ;)
-
lepiej niech juz bedą te lody, niz by miało byc co innego :wink:
-
dziś już chyba jedzenie za mną.. najzupełniej uczciwie policzyłam kalorie i wyszlo mi 760, do 18 jeszcze chwila wiec bede sobie podjadać arbuza.. Dziś w menu: arbuz, 2 grahamki (mniam:]) połowa opakowania wafli ryżowych (kromka23 kcal) połowe opakowania szparagów i 2 parówki po 100 kalorii.. Teraz jestem obzarta jak stado słoni.. Ale pewnie zaraz zrobie się głodna... Chyba uciekne przed tym do knajpy na impreze i bede pić tam grzecznie wode mineralna bo na swoje szczescie do entuzjastek piwa nie należe.. Danke za ciepłe słowa :] A co do ruchu.. Chyba się zapiszę na szkołe tańca afrykańskiego albo samby brazylijskiej, 2 godziny skakania więc napewno nudne to nie jest jak: raz dwa rączki w górę! Choć wygląda się niepomiernie głupio :shock:
-
:arrow: Kainita,
super Ci idzie tak trzymaj!
Ja wypiłam z mamą 2 kielichy advokata i miałam napad głodu, jabłko + 2 kromki kołodzieja z serem zółtym :?
powstrzxymałam sie od zjedzenia zawartosci lodówki, razem z nią :wink:
wystraszyłam się, ale w sumie skończy ło sie nie groźnie, a teraz jestem tak najedzona, ze szok, to dziwne, a jeszcze 2 minuty temu, zjadłabym słonia...
trwam dalej...!!!!
-
Dobrze, że już na takiego słonia nie masz ochoty. Jutro tam nic nie podjadaj :twisted:
Ja podsumowując dzień znowu jestem zadowolona :D 850 kcal i ćwiczenia. Jutro kolejny wspaniały dzien ;)
Dobranoc
-
Dlaczego jest zawsze tak ze początki są najłatwiejsze? Dziś nie byłam głodna zjadłam jak trza było, wiem tylko ze za 3, 4 dni mi sie odechce i zaczne sie rozgrzeszać z krówek :] Podziwiam was dziewczyny za wytrwałość, mimo malutkich chwil słabości.. Moja silna wola lezy na plecach i robi robaczka (macha rączkami i nóżkami, bo to mała silna wola jest ) śmiejąc się ze mnie Zobaczymy jak będzie dalej..
-
Kainita nie marudz tylko myśl pozytywnie! Optymizm to jedna z najważniejszych rzeczy, tóra wciąż trzyma mnie na diecie :D Naprawde
A z krówek my Cię nie rozgrzeszymy, nie, nie! No max jedna dziennie :P Trzeba się ładnie trzymac dietki.
Życze Wam dietowiczki udanego dnia! Dużo ruchu i okrągłego tysiąca :twisted:
-
:arrow: ktosiula, ranny ptaszek z Ciebie :D
:arrow: Kainita, grunt to sie nie poddać...! :!:
choc podbno to sie mówi, ze początki są najtrudniejsze :wink:
Dlaczego ciagle 69kg :x , jutro mija tydzień!
To przez te lody :twisted:
Jestem po kawie, teraz lecę na zakupy, to bedzie dobry dzień :D