U MNIE TAK ZAWSZE NUSIA. MOZE TO PRZEZ TABLETKI. NIE WIEM ALE TO MECZACE.
Wersja do druku
U MNIE TAK ZAWSZE NUSIA. MOZE TO PRZEZ TABLETKI. NIE WIEM ALE TO MECZACE.
witam
no to jestem na półmetku - w dwa miesiące 5 kilogramów. nie jest źle. Ale wiem, że teraz będzie ciężej. No ale mam nadzieję, że nadal będziecie mnie wspierać. Troszkę się nas powykruszało, nie wiem czy to brak czasu czy może coś innego.
Tamaro jak tam twoja córcia, jak sobie radzicie z przedszkolem i co się wogóle dzieje, czy dzieci jej dokuczają, czy coś innego?
przede wszystkim gratuluje ! 2,5 kilo na miesiac to bardzo dobre wyniki. moja corcia juz lepiej ale musi byc na razie na diecie. je malutko ale je. strasznie mi schudla okolo 2,5 kilo. wyglada ja wieza eiffla . chude i wysokie. strasznie ja do gory wyciaglo. jesli chodzi o przedszkole to tam jest taka jedna dziewczynka ktora wplywa na grono dziewczynek i odrzucaja ja z zabawy. mowia ze jest glupia i akie rozne. nie chca sie z nia bawic. a sprawa z ta dziewczynka to ciaginie sie juz od tamtego roku. ciagle za nikola chopdzila, wszedzie razem nawet w ubikacji co nie podobalo sie mojej corce.panie slabo r4eagowaly . w tym roku panie sa inne i widze ze chca pomoc i dokladnie wiedza o co chodzi. dlatego tez 10.11jej wychowaczyni umowila sie za moja zgoda do przedszkolnego psychologa. na druga wizyte pojde ja. chopdzi glownie o dowiedzenie sie co sie tak naprawde dziej miedzy nimi i jak mozna reagowac.nikola boi sie pojsc do sali nie je sniadan w obawie przed natarczywoscia i dokaczuniem kolezanki. mam nadzieje ze rozmowa z psychologiem pomoze . teraz jest dlugow domu i obawiam sie powrotu do przedszkola. kto by pomyslal takie male dziecie a tak potrafia zepsuc zycie innym. no nic koncze. ja waze sie dopiero w poniedzialek wiec nie moge nic powiedziec . papa
oj to masz faktycznie ciężki orzech do zgryzienia
bardzo ci współczuję
najlepszym rozwiązaniem byłoby przepisać tamtą do innej grupy jak taka niegrzeczna, ale niestety nie jest to takie proste
ja na wiosnę tez miałam podobny problem, bo mój synuś chodzi do przedszkola koło babci, a na podwórku dzieci znały się z przedszkola tego koło nas. Tak więc też przeżywałam stresy, jak nie chcieli się z nim bawić, ale na szczęście przeszło.
Dużo jej tłumacz, mów że to ta dziewczynka jest niegrzeczna, bo trzeba bawić się z wszystimi dziećmi i że to nie jej wina, tylko po prostu mamusia nie nauczyła jej jak się zachowuje. A sytuację w przedszkolu sobie przypilnuj, co to znaczy, żeby jedno dziecko szczuło drugie.
a dzieci potrafią być potworami (oczywiście przez dorosłych)
Trzymam kciuki za was, nie dajcie się.
masz racje. staram sie z nia rozmawiac wlasnie w taki sposob. problem tez jest taki ze mam tamtej dziewczynki wogole sie tym nie interesuje. ja swojej tez nie przepisze dlatego ze chodzi do grupy ze swoja najlepsza kolezanka z osiedla. mam nadzieje ze wychwaczynie i psycholog z moja pomoca cos na to poradza. moje dziecko jest zestresowane mimo ze lubi przedszkole i zawsze sie tam dfobrze czula. jakos przez to przejdziemy. nawet nie chce myslec co bedzie w szkole.
trzymam za was kciuki
a ja jutro biedna wstaje o 2.20. i jade z mezem do n. targu. do pracy. buuuu. ledwo bede jtro zyla. dzisiaj juz sobie wiec na jutro wszystko policzylam i nie wiem czy jutro wpadne. zucze wiec Ci nusiu powodzonka i pozdrawiam!!
Witam
Wpadlam się tylko przywitać.
U mnie waga powoli spada w dół , po okresie zastoju mam teraz -8,5 kg.
Pa dziewczyny. Może wieczorem bedę mogła trochę popisać. Trzymam za was kciuki.
arianika dawno cie nie bylo. 8,5 kilo? kiedy ci to spadlo. fajny wynik.
ja dzis myslalam ze nie wiem co zjadlam atu sie okazalao ze nie przekroczylam 1100 kcal. dziwna sprawa. dzisiaj mialam cioezki dzien i stwierdzilamze nie bede sie katowac. postanowlam zjesc obiad o godz. 18.30. tak wrocilam do domu. a na obiad gotowana piers z warzywami. brokuly brukselka i ziemniaczki. najbardziej to sie tych ziemniaczkow balam ale zjadlam troszke i powiedzialm dosyc. rano (tzn. od godz5,00) zjadlam trzy buleczki 50 gr z serkiem bieluch wedlinka ( po plasterku i warzywkami. bez masla. pilam jeszce goracy kubek.. natomiast spalilam dzis 1400 kcal i jestem wykonczona. mam nadzieje ze nie przytyje po tym dzisiejszym obzarstwie. nusia ty chyba bedziesz wiesdziec na ten temat: powiedz mi ja na przyklad trzymam sie tych 1000 kcal i przyjdzie dzien l;ub dwa ze zjem np. 1300 to widac to na wadze czy raczej idzie to w dobra strone? wiem ze ty to roznie mialas a mimo to chudniesz, wiec ciekawa jestem twojego zdania. papapap
witaj mam na imie anka i mam 26 lat i dwojke malych dzieci 8 miesiecy i 20 miesiecy nie pracuje nie uprawiam zadnego sportu i waze 76 kg. Przed ciaza wazylam 56 i to bylo akurat teraz czuje sie strasznie gruba i nie potrafie schudnac. Nigdy przedtem sie nie odchudzalam sie i nie za bardzo wiem jak sie do tego zabrac nie wiem jaka mam wybrac diete jak jest najlepsza nie wiem jak liczy sie kalorie bo nigdy nie zwracalam na nie uwagi :oops:Nie wiem czy wogole znajdzie sie dla mnie jakis sposob bo ja za bardzo nie potrafie sie zdyscyplinowac a na uprawianie sportu nie mam sily po calym dniu charowki przy dzieciach i garach. Probowalam jezdzic na rowerze stacjonarmym ale nawet na to nie mam sily. Moj maz mowi ciagle ze jestem za gruba a ja nie potrafie tego zmienic. Marze o powrocie do wagi 56 kg ale to chyba tylko marzenia ktore sie nigdy nie spelnia. A moze jest na to jakis sposob??????????? :(prosze pomozcie
abidorku witaj! ja mam 24 lata i na imie tamara. ma jedna core 5,5 roku. ja startowalam z takiej samej wagi . no prawie. 77.kilo. teraz waze 70. myskle zenajlepsze bedzie ograniczanie kalorii. zacznij od 1500. na nastepny tydzien 1200, az dojdziesz do 1000. kalorie latwo sie liczy na tej stronie na dziennikach. masz tam podane wilkosci mnostwa produktow. jesli chodzi o spalanie to moze na razie wystarczy ci praca w domu i przy dzieciach. tez sie sporo spala. a mezem sie nie przejmuj. ja jestem z toba i na pewno wszystkie mlode mamy i oczywiscie nasza przewodniczaca NUSIA5. pozdrawiam goraco! pisz jak najczesciej!
Cytat:
Zamieszczone przez yasminsofija
witaj tamaro dziekuje za list nie spodziewalam sie tego. bylam wlasnie na stronie gdzie liczy sie kalorie i musze powiedziec ze to troche skomplikowane poniewaz te wszystkie bazwy produktow nie moge dopasowac do siebie a to dlatego ze ja nie mieszkam w Polsce i tutejsze produkty sa troszeczke inne jak mam dopasowac je do tych polskich nie mam zielonego pojecia jak sie oblicza kalorie :P i nie wiem czywogole mi sie to wszystko uda z tym odchudzaniem nie mam silnej woli i szybko sie zniechecam a moze moj przypadek jest tak beznadziejny ze nie warto nawet probowac????????? :?: :?: :?: :?: :roll: Nusia powiedz jak ty zaczelas bo ja mam takie same problemy co ty na poczatku dziecidzieci i nic wiecej jak mam to wszystko pogodzic
abidorku nie jestes z cala pewnoscia przypadkiem beznadziejnym. moze poszukaj tabeli kalorycznych tam gdzie mieszkasz? nie w polsce tzn gdzie?
Witam znowu.
Sporo się ostatnio u Was dzieje.
Cześć Abidorku . Nie staraj się nawet myśleć, że jesteś przypadkiem beznadziejnym. My wszystkie zaczynałyśmy w takim samym dole psychicznym. Zreszto trzeba stwierdzić, że raz jest lepiej, a raz gorzej, ale musimy się trzymać. A na męża nawet się nie oglądaj. On powien Cię wspierać, a nie przygnębiać. Ważne jest, żebyś to TY czuła się szczęśliwa. Mamy mniej więcej taki sam cel. Ja tez zaplanowałam sobie, że stracę około 20 kg. ( pozostało mi po 10 kg po każdym dziecku.). Ja się zaparłam. Od końca siepnia straciłam 8,5 kg. Pozostaje mi jeszcze jakieś 13-14 kg i bardzo chciałabym wrócić do formy w okolicach maja przyszłego roku. Nie mogę zbyt długo pisać, ale w dwóch słowach mogę powiedzieć, żebyś na razie poczytała sobie o dietach i wybrała to co jesteś w stanie zmieść , bo dieta którą się będziesz katować nic Ci nie da. JA z początku próbowałam róznych diet i skutek był taki, że byłam zestresowana i na dodatek przytyłam. Z mojego punktu widzenia dobrze wychodzi mi ograniczenie węglowodanów ( nie jem słodyczy, chleba, ziemniaków ) , a moja dieta opiera się na serze bialym, mięsie , owocach i warzywach. Nadal nie liczę kalorii, bo nie mam kiedy. Jesli na razie nie radzisz sobie z liczeniem kalori spróbój mojego sposobu, ma jedną dużą zaletę , przygotowanie takiego jedzenia nie jest pracochłonne, a przy Twoich pociechach domyśłam się, że nie masz nawet chwili wytchnienia. Podkreślam jednak, że mój sposób żywienia jest korzystny dla mnie, bo jem to co lubię i rezygnacja z węglowodanów nie jest wyrzeczeniem.
Abidorku poczytaj sobie , gdzieś na poczatku pisałam o tym jak jem , ile posiłków itp. Za radą KAndry jem jednak węglowodany. Jadam płatki śniadaniowe kukurydziane ( też je lubię ) Jem je z mlekiem, czasami nawet je trochę słodzę.
Mam jeszcze jedną zasadę. Gdy mam ochotę ( wielką , wielką ochotę ) na coś dobrego , to jem to. Ja w szczególności na parę dni przed wiadomą kobiecą " przyjemnością" koniecznie muszę zjeść czekoladę. I jem ją. I robię to bez wyrzutów sumienia. Gdybym do zrzucenia miała tylko 5-6 kg to bym sobie nie pozwoliła na to, ale w mojej sytuacji katować się przez co najmniej pół roku brakiem przyjemności kulinarnych byłoby nie rozsądne - nikt tego nie wytrzyma.
Abidorku. Trzymaj się i nie pozwól by ktokolwiek ( a zwłaszcza Twój mąż) wpędzał Cię w kompleksy, co wtedy zaczniesz jeść by się pocieszyć. Przechodziłam i nie polecam.
Niusiu Wróciłam Moje dzieci niedomagały. Niestety mam dwoje alergików. Co oznacza w zasadzie kłopoty cały rok.
Na szczęście to " zwykła alergia" , żadne tam astmy, ale chorujemy sobie częśto.
Ciagle obiecuję sobie, ze trochę odpoczne, ale to tylko złudne marzenie. JAk jużmi się wydaje, zę wychodzę na prostą to znowu coś wyskakuje.
JA też serecznie GRATULUJĘ.
Jasminsofija. Przeczytałam Twoje posty i bardzo się zaniepokoiłam.
Moja corcia też chodzi do przedszkola i rozumiem Twój ból.
Nusia miała racja grypą żołądkową nie masz się co przejmować. Jak tylko dziecko pije , to nic jej nie będzie. Może porozmawiaj z lekarzem , może jakieś syropy na wzmocnienie. Ja mojej dawałam BIOARON ( to sytop z zaronii . W zalezności czy się go daje przed czy posiłkiem, to albo wzmacnia, albo wzmacnia i zwiększa apetyt. Może coś w tym kierunku.
Nie wiem na ile masz naturę wojowniczą, ale może w sprawie swojej córeczki, porozmawiaj z rodzicami tej dziewczynki . Nalezy przypuszczać, że dziecko , które gnębi innych ma zły wzorzec z domu. Więc może jeszcze będziesz musiała się wykłócać. Ale Twoja córka nie może uciekać, bo zawsze bedzie się chować i bać.
muszę kończyć. Pa
arianiko dzieki za cieple slowa. nie pozwalam by moja corcia uciekal. z bolem ale posylam ja nawet jak widze ze nie chce ze placze to idzie nie ma wyjscia. na razie chce zobaczyc co na to jej wychowaczynie, jesli nie da to efektu to zareaguje sama. na razie czekam. jestem bardzo bojowa, ale tez cierpliwa.
ja tez jestem alergikiem i wiem co to znaczy takze naprawde wspolczuje. tak jak mowisz caly rok problemu. i u mnie tak jest ze jak mi sie wydaje ze juz wszystko ok to zaraz cos wychodzi i po odpoczynku. zlosliwosc rzeczy martwych , jak sie to mowi. co do czekolady to takze chodzse za nia przed tymi dniami i pop prostu musze troszke zjesc. ale nie tabliczke a gora dwie kostki. nie mozna sie dieta katowac. najwazniejksze by to co jemy nam smakowalo.
abidorku moze z tego krytykowania przez meza zrobisz sobie motywacje." ja mu pokaze " czy cos w tym styli... PA POZDRAWIAM!
Cześc
Jasminsofijo , Moja córeczka ma dośc delikatną psychikę, łatwo poddaje się woli innych, ale z tym walczę. Nie pozwalam by kładła uszy po sobie. Musisz być wzorem i najżwyczajniej pokazać , że ta dziewczynka nie jest bezkarna. Sam psycholog nie wystarczy , ale koniecznie z nim porozmawiajj.
Pa.
witam was serdecznie
ale się porozpoisywałyście na wekendzie
witaj Arianiko - ale cie dawno nie było, już się martwiłam, że od nas zwiałaś. Bardzo się cieszę, że znalazłaś chwilkę
Witaj droga Aniu - nowa młoda mamusiu - w tej chwili nie mam czasu pisać więcej, ale napiszę ci za chwileczkę jak ja zaczynałam. Jedno jest pewne, bez wsparcia tego forum i dziewczyn nie dałabym rady - tak więc wiedz o tym, że jak już tu trafiłaś to jest połowa sukcesu. razem damy radę.
Tamaro ciebie również serdecznie pozdrawiam - postaram sie za chwilę coś naskrobać
cześć nusia! :lol:
bardzo bardzo was przepraszam, nie dałam rady nic naskrobać.
Do zabaczenia jutro, trzymam za was kciuki
Aniu - każda z nas jak tu zaczynała to była za łamana i zdesperowana a potem wzięłyśmy się za siebie i twraz widać efekty
Po pierwsze zacznij zapisywać dokładnie co jesz i proszę nam zapisać cały twój dzisiejszy jadłospis, a my ci odpowiemy co robić dalej. Od tego zacznij, a my jesteśmy z tobą i trzymamy kciuki. Każda z nas tak zaczynała
Powodzenia, zajżę jutro
Cześć
Nusiu. Ja cieszę się że mam możłiwość z WAmi popisać. Szkoda tylko, że tak rzadko tu mogę wpaść. Może jutro będzie lepiej. Idę zaraz na zakupy. Dziś mam w planie buty zimowe dla dzieci.
Dobrze bo chociaż pogoda jest w miarę dobra.
Nie wiem na czym polega tem fenomen, ale moja waga idzie mi w górę i w dół co parę dni. Może to kwestia zatrzymywania wody przed miesiączką. Chyba przestanę się ważyć.
Trzymam za Was kciuki.
Witajcie mamuski wszystkim z gorty dziekuje za slowa otuchy i pociechy. z tym moim mezem nie jest tak najgorzej to to mowi robi z usmiechem na twarzy i nie jest to zlosliwoscia z jego ztrony a raczej pewna mobilizacja( a propos jemu tez przydalaby sie jakias dieta i zrzucenie paru zbednych kliogramow) jesli chodzi o mnie to nie wiem czy moglabym sie wyzec slodyczy co prawda nie jem ich duzo i zbyt czesto ale moj organizm chyba nie moze obejsc sie bez tego.
Tamaro pytalas gdzie mieszkam ? od ponad dwoch lat mieszkam w danii w miescie århus i tutaj nie jestem w stanie znalezc takiej tabeli kalorii poniewaz ja jeszcze nie znam dunskiego i nawet gdybym znalazla cos takiego to nie potrafilabym tego odczytac
coraz wiecej mysle o tych 1000 kal. i nawet mam ochote sprobowac ale naprawde nie wiem jak zaczac a na oko to chyba nie bedzie za dobre liczenie co????????
a tak poza tym podziwiam was wszystkie kiedy czytam.... stracilam 8kg, 5kg itp. :roll: ja nie wiem czy dokonam podobnych cudow
witam was wszystkie
Arianiko - cieszę się że znajdujesz chwilkę żeby naskrobać, miłych zakupów
Aniu - wszystkie tak zaczynałyśmy, więc wiemy jak się czujesz. Stosowałam różne diety jeszcze po pierwszej ciąży, niektóre były drastyczne i dietę kopenhadzką i inne.
Niestety zawsze jak jest drastyczna dieta to po niej jest również efekt jo jo.
Po drugim dziecku ciężko było mi zacząć się odchudzać, tak jak u ciebie brak mobilizacji, brak wsparcia. Odkąd zaglądnęłam tutaj na forum i zaczęłam tutaj pisać - dostałam i jedno i drugie. motywację i wsparcie.
Naprawdę dasz radę, a my ci pomożemy i ty za niedługo rónież będziesz się chwaliła, że zrzuciłaś ..... kilogramów.
Zacznij od tego żebyś napisała to co jesz - zacznij kontrolę nad swoim jedzeniem, a my pomorzemy ci policzyć kalorie lub znajdziemy inny soposób.
Ja zaczęłam właśnie od tego a potem powoli wprowadzałam do meni zmiany. Ciemne pieczywo, chudy ser zamiast tłustego, zaczęłam pić herbatki czerwone(bardzo pomagają). Po jakimś czasie zrezygnowałam ze słodyczy - czasami jadłam nawet po 2-3 ciastka, a potem przestałam. Na początku było ciężko, ale potem się odzwyczaiłam. teraz jem bardzo rzadko, ale jak mam straszną ochotę np. u kogoś na imprezie to jem.
Potem postanowiłam stosować dietę 1500 kcal, ale szybko zeszłam na 1200 a potem na 1000. Wszystko da się zrobić, ja wcześniej nie jadłam tylko żarłam. Ale odkąd stwierdziłam, że muszę zmienić swoje nawyki żywieniowe jest ok. I wiem, że nigdy nie wolno mi się doprowadzić do takiego stanu jak byłam. I wiem również że dzięki temu forum dam radę.
Życzę ci powodzenia i czekam na twoje dzisiejsze menii. Wszystko dokładnie, nawet podjadanie po dzieciach, każdą skórkę chleba, sok inne picie itd.
Ćwiczeniami się nie stresuj, ja też mam 2-kę dzieci i wiem że czasu na ćwiczenia nie ma, ale tyle jest przy nich ruchu , że lepszych ćwiczeń ci nie potrzeba. Oczywiście jak znajdziesz czas to byłoby super gdybyś poćwiczyła.
3mam kciuki za wszystkich !!!!
witaj iwa24gr
my za ciebie również trzymamy kciuki, może coś napiszesz o sobie???
witam dziewczyny! u mnie nawet ok, mimo ze jestem przed , a wczoraj opuchalam sie nalesnikami z serem. dzis czuje sie dobrze
abidorku no to rzeczywiscie mozesz miec z tym proble. skoro tak to proponuje ci ograniczanie bialego pieczywa slodkiego i smazonego, troche ruchu( choc i tak pewnie masz go duzo) no i oczywiscie jesc najpozniej o 18.00. trzymaj sie cieplo ! pa
czesc dziewczyny musze wam powiedziec ze kiedy tak do was pisze to zaczynam nabierac coraz wiecej ochoty na zmiany w mojej diecie i wogole jednak na razie chcem to wszystko dobrac do kupy poukladac jakos i wybrac najlepszy najwygodniejszy wariant. No a oto moje menii:
1. rano zjadlam 4 male kromki przennego chleba z ziarnami z maslem pomidorem szynka zielonym i konserwowym ogorkiem i zoltym serem
2. zwykla herbata z lyzeczka cukru i odrobina kwasku cytrynowego
3. o godz 13.30 herbate owocowa i zwyklego hog-doga z odrobina dresingu i ketchupu a na przegryzke troche moze 20 m&m z orzechami
4. godz 16 dwa banany
5. godz 17 pianka oblewana czekolada
6. godz 19 obiad karkowka w sosie zaprawiana maka z cebula zasmazana ziemniaki moze 4 a na surowke czerwona kapuste
To wszystko na dzisiaj przewaznie po obiedzie juz nie jem ewentualnie jakis owoc i duzo pije albo sok z woda albo mleko albo kako
tutaj gdzie mieszkam jest troche inny system godzin posilkow sniadanie jem miedzy 8 a 10 pozniej chodze do szkoly jezykowej i tam na przerwie cos przekasze a obiad miedzy 18 a 19 ale raczej wyrabiam sie na 19
no i wtedy juz bez kolacji tak wiec jadam tylko dwa powazne posilki
niestety czasami zdarz mi sie przekasic cos slodkiego jak mam napad to duzo jak dzisiaj pol paczki m&m
po dzieciach dzisiaj wyjatkowo nic nie zjadlam a jeszcze zapomnialabym o szklance soku z marchewki i jablka( taki z sokowirowki)
tak jak juz wczesniej wspomnialam trudno wam bedzie mi radzic i mnie cos wybrac poniewaz ja juz nie mieszkam w Polsce i tutaj produkty sa troche inne kiedys stwierdzilam ze bardziej sztuczne wiecej spulchniaczy i konserwantow
a tak ogolnie to uwielbiam ziemniaki w roznorodnych sosach a wiem ze to niedobrze mooj maz mowi ze to najbardziej tuczy
a co to takiego zielona herbata mozecie mi napisac jej nazwe moze ktos mi ja kupi jak bedzie do mnie jechal czy po niej nie ma zadnych skutkow ubocznych to jakis rodzaj herbatki odchudzajacej
koncze bo dzieci mnie wzywaja postaram sie jutro odezwac milej nocki dla wszystkich i udanego dnia jutro duzo sloneczka i samych radosnych chwil
witaj abidorku! bede dzis okrutna :twisted: ale musze ci powiedziec co powinnas wykluczyc z tego dzisiejszego jadlospisu.
:arrow: pszenny chleb( bardzo kaloryczny, cos chyba okolo 125 na kromke
:arrow: hot dog- biala bulka i parowka TLUSTE!
:arrow: banany, za pozno, okolo 100 kcal na 100gr( czasem mozna zjesc ale rzadko radze)
:arrow: karkowka-tluste! sosy! nie jedz!
:arrow: cebula -surowa tak, smazoma - nie
:arrow: ziemniaki ok ale zmniejsz ilosc i nie z sosami. ziemniaki sa tuczace kiedy cos do nich dodasz czyli maslo sosy itd.
wiem ze to okrutne :( ale nic nie poradze na to. mysle ze inne " mlode may" tez sie ze mna zgodza. tylko mi sie nie lam. po prostu sprobuj codzienie odejmowac cos tuczacego i w koncu uzyskasz dobry jadlospis. nie wierze ze w danii nie mozna zjesc niskokalorycznie. pozdrawiam! glowa do gory!!!
no moze przesadzilam z sosami ale nie jedz tych tlustych zawiesistych na smietanie.
co do herbaty to niewiem jak sie nazywa w innym jezyku ale nie ma zadnych skutkow ubocznych. to herbata zielona po prostu. dobra jest tez czerwona. nazywa sie PU-ERH. wszystko wymyslili chinczycy, jak widzisz.pa
Witam
Aniu – widzisz jak to działa, przychodzimy tutaj zrozpaczone, bez motywacji i tutaj właśnie nabieramy siły do walki z kilogramami. Bo właśnie chodzi o to, żeby zmienić swój sposób myślenia, nie zajadać stresów jedzeniem bo to nie pomaga, wręcz przeciwnie.
A więc teraz moje rady
-czerwona herbata przede wszystkim!!!!!!! Bardzo pomaga w przemianie materii
-spróbuj jeść mniej a częściej
-może nie smaruj masłem, już oszczędzasz kalorie, nie dawaj szynki i sera, bo to są podwójne kalorie
-lepiej zrezygnuj z hod dogów i hamburgerów to jest bomba kaloryczna – jedz je naprawdę sporadycznie
-dobrze by było zrezygnować ze słodkiego
-chleb zamień na razowy – ma tyle kalorii co zwykły ale szybko się trawi
Bardzo dobrze, że nie jesz kolacji, ale dwa posiłki to nie najlepszy wybór. Lepiej jeść mniej a częściej, bo obkurcza ci się żołądek, no i nie masz potem napadów obżarstwa
Dobrze jest wypijać przed posiłkiem wodę, herbatę wtedy tak dużo nie zjesz.
Jeżeli chodzi o inne jedzenie to chyba nie będzie tak źle. Owoce i jarzynki na pewno są, więc można naprawdę zrobić smaczne rzeczy a niskokaloryczne.
Spróbuj ograniczyć na początek słodycze, nie rób nic drastycznie, powoli się przyzwyczajaj do myśli, że będziesz ograniczać jedzonko.
Zobaczysz dasz radę, dzisiaj również napisz co jadłaś i czy wprowadziłaś jakieś zmiany. Podeślę ci jakieś przepisy łatwe i smaczne
Yasminsofija - masz 100% racji
Aniu - dasz radę, będziemy cię wspierać
Nie mam ostatnio dostepu do komputera .
Korzystam teraz z chwili wolnego w pracy aby dac znak ,że diete pilnuje choć ostatnie wole dni były pełne grzechów i pokus.
Teraz mam inaczej niz poprzednio w dzień jadam więcej ale wieczorem idę spać bez kolacji .
abidorek witam cię serdecznie.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia.
Czesc grimka! Pozdrawiam!
witaj Grimko - a ja już myślałam, że mężem tak się zajmujesz, że nie masz czasu do nas kuknąć
dobrze że nie jesz kolacji trzymam kciuki za twoją diewtę.
Ja jestem dzisiaj okropna, ale mam @ więc może mi za niedługo przejdzie
witajcie dziewczyny na razie nie idzie mi za dobrze a raczej powiedzialabym tragicznie dzis zjadlam dwie kanapki chleba z ziarnami z maslem szynka pomidorem i serem d tego herbata z lyzeczka cukru potem sandwitcha z kurczakiem salata i tp warzywami do tego herbata no i pol paczki m&m( to ta paczka z wczoraj) :oops: musialm ja zjesc bo szkoda wyrzucic na obiad robilam smazonego kurczaka ( udko) ziemniaki (3) i surowka z bialej kapusty marchewki i jablka z odrobina smietany w miedzy czasie pilam sok z woda na czestsze posilki jakos nie mam czasu rano kiedy wstaje z dzieciakami jem sniadanie potem przygotowuje obiad albo sprzatam o 12 do szkoly ( pouczyc sie tego glupiego jezyka) :evil: o 4 do domu troche zabawy z dziecmi czasami dokoncze gotowac obiad albo robie pranie no i o 19 obiado-kolacja inaczej jakos sie nie wyrabiam zawsze cos jak w ciagu dnia jestem glodna to jakiegos owoca jablko banana( uwielbiam je czy sobie bez nich poradze chyba nie potrafie z nich zrezygnowac) albo maly jogurt niestety slodzony i owocowy nie smakuja mi jogurty owocowe sa takie bezplciowe no i te sosy uwielbiam je takie suche ziemniaki sa takie niesmaczne :oops: no i prawie wszystko opieram na smietanie szczegolnie duzo surowek robie z jej udzialem. dzisiaj wyczytalam na moim chlebie ze cala paczka ma 400 g w niej jest 8 duzych kromek a na 100g przypada 240 kcal to znaczy ze jak srednio zjadam dwie takie kromki to zjadam 100 g takiego chleba czyli 240 kcal nie :?: czy to bardzo duzo :?: :?: najgorsze jest to ze nie wierze w siebie ze mi sie uda a jesli nawet to nie potrwa to dlugo nie wiem dlaczego moze dlatego ze mam slaba wole nie wiem co zrobic zeby to jakos zmienic mam jedanak moce posttanowienie od jutra zero slodyczy :P milego wieczorku a jesli chódzi o ta herbate to czym sie rozni zielona od czerwonej ? zielaona tu dostane musze popatrzrc za ta druga ktora bardziej polecacie i dlaczego? zielona rowniez wspomaga szybsza przemiane materii a wiec ? Pa pa
witajcie dziewczyny na razie nie idzie mi za dobrze a raczej powiedzialabym tragicznie dzis zjadlam dwie kanapki chleba z ziarnami z maslem szynka pomidorem i serem d tego herbata z lyzeczka cukru potem sandwitcha z kurczakiem salata i tp warzywami do tego herbata no i pol paczki m&m( to ta paczka z wczoraj) :oops: musialm ja zjesc bo szkoda wyrzucic na obiad robilam smazonego kurczaka ( udko) ziemniaki (3) i surowka z bialej kapusty marchewki i jablka z odrobina smietany w miedzy czasie pilam sok z woda na czestsze posilki jakos nie mam czasu rano kiedy wstaje z dzieciakami jem sniadanie potem przygotowuje obiad albo sprzatam o 12 do szkoly ( pouczyc sie tego glupiego jezyka) :evil: o 4 do domu troche zabawy z dziecmi czasami dokoncze gotowac obiad albo robie pranie no i o 19 obiado-kolacja inaczej jakos sie nie wyrabiam zawsze cos jak w ciagu dnia jestem glodna to jakiegos owoca jablko banana( uwielbiam je czy sobie bez nich poradze chyba nie potrafie z nich zrezygnowac) albo maly jogurt niestety slodzony i owocowy nie smakuja mi jogurty owocowe sa takie bezplciowe no i te sosy uwielbiam je takie suche ziemniaki sa takie niesmaczne :oops: no i prawie wszystko opieram na smietanie szczegolnie duzo surowek robie z jej udzialem. dzisiaj wyczytalam na moim chlebie ze cala paczka ma 400 g w niej jest 8 duzych kromek a na 100g przypada 240 kcal to znaczy ze jak srednio zjadam dwie takie kromki to zjadam 100 g takiego chleba czyli 240 kcal nie :?: czy to bardzo duzo :?: :?: najgorsze jest to ze nie wierze w siebie ze mi sie uda a jesli nawet to nie potrwa to dlugo nie wiem dlaczego moze dlatego ze mam slaba wole nie wiem co zrobic zeby to jakos zmienic mam jedanak moce posttanowienie od jutra zero slodyczy :P milego wieczorku a jesli chódzi o ta herbate to czym sie rozni zielona od czerwonej ? zielaona tu dostane musze popatrzrc za ta druga ktora bardziej polecacie i dlaczego? zielona rowniez wspomaga szybsza przemiane materii a wiec ? Pa pa
mysle ze dwie kromki za 240 kcal to ok . jak na sniadanie. tylko zamiast masla sprobuj jakiegos serka topionego cienko posmarowc. ja smaruje np. serkiem bieluch ale tego pewnie u siebie nie znahdziesz.a na obiad trzeba bylo zjesc albo miesko z surowka a lbo ziemniaki z surowka. tak jest lepiej.albo miesko i jeden ziemniak. aha zmien tez smietane na jogurt naturalny nieslodzony. mniej kalorii a jak go wymieszasz z warzywami to smak ten sam. i powidz sobie ze nie od jutra tylko od dzis.
UWIERZ W SIEBIE! MY WIERZYMY ZE CI SIE UDA! TRZYMAM KCIUKI I POZDRAWIAM CIE GORACO!
mam nadzej ze sie na mnie nie orazilas abidorku za te krytyczne uwagi co do twojego jadlospisu. pozdrawiam!
Po porodzie zostały mi zbędne kilogramy. zawsze musiałam walczyc o utrzymanie wagi, ale teraz moje tradycyjne metody nie wystarczają - od dwóch miesięcy mimo ćwiczeń i diety waga ani drgnie! W ciązy przytyłam bardzo dużo - to efekt leczenia hormonalnego i gestozy. Było tego ze 25 kilogramów. 25 udało mi się zrzucić, ale ta "5" ciągle mi dokucza. Czy tak już zostanie??
witajcie kochane
Aniu - nie musisz od razu rezygnować ze wszystkiego
wystarczy, że zjesz te dwie kanapki, ale z 1-2 godzinną przerwą,
bardzo dobrze że jesz owoce - fantastyczne przegryzki - i wliczają się jako posiłek
jeżeli chodzi o śmietanę - to ja zawsze do sałatek używam kefiru - fantastyczne są. Wydaje mi się że można się przestawić na niskokaloryczne jedzenie
chlebka szukaj razowego - jest naprawdę smaczny
jeżeli chodzi o słodycze to po prostu nie kupuj
Aniu-kończę ci pisać
jogurty są dobre, więc je wcinaj, sprawdzaj kalorie, czasami jest ich mniej w niektórych
My w ciebie wierzymy - uda ci się na pewno, odzwyczaisz się od słodyczy i nie będzie cię do nich tak ciągnęło, każda z nas ma wzloty i upadki, ale się nie załamujemy, tylko brniemy dalej. Pomyśl sobie, że tylko dzisiaj jesteś na diecie, że jutro znów będziesz mogła jeść - to bardzo pomaga (przynajmniej mi pomogło). No i oczywiście tak codziennie. A jak czasem będą wpadki to trudno, tylko potem nie trzeba się załamywać tylko odrobić to.
Herbata czerwona PU-ERH - poprawia przemianę materii, jest spalaczem tłłuszczu - na mnie działa, zielona tez jest zdrowa, ale ja jej nie lubię i czerwona ma lepsze efekty i jest zdrowa, tak że pij jak najwięcej