Witam,
Ostatnio nie zaglądałam do Was, bo miałam troszkę mało czasu.
Właśnie zaliczyłam ostatni egzamin, pozostał mi tylko projekt i jestem pełna optymizmu.
I prawdopodobnie uda mi się rozbić płatności za studia na raty. (Trzeba odpukać, aby nie zapeszyć). :lol:
Co do urodzin małego było cudownie! Maleństwo stanęło na wysokości zadania.
Mały łobuziak dobrze wie jak zjednać sobie wszystkich. Zawsze uśmiechnięty i pozujący do zdjęć.
A ja najadłam się ciasta do woli. :oops:
Gafę popełniła tylko moja teściowa. :? :x
Miałam do niej zadzwonić i powiedzieć, co o tym sądzę, ale powstrzymali mnie moi rodzice i szkoda mi mojego męża. To jest jego matka, może nie idealna, ale to Ona mi go urodziła, – bo wychował się raczej sam.
A ja Go kocham i nie chce sprawiać mu przykrości.
Ostatnio wrócił do mnie inny problem. Miamowice bóle głowy. :?: :?:
Wczoraj, kierownik wygonił mnie z pracy i kazał odwiedź do domu.
Mówię wam koszmar, na oczy nie widzisz, nie możesz myśleć ani chodzić.
Każdy ruch stanowi dla Ciebie niesamowitą trudność.
Wiem powinnam zrobić badania, ale dostać się teraz do lekarza graniczy z cudem.
Udało mi się zarejestrować do ginekologa za miesiąc i to i tak podobno miałam szczęście.
Moja mama zrobiła Holtera i już trzeci miesiąc stara się zarejestrować na odczytanie wyników.
Pozdrawiam Kumek