a tutaj niestety ma cos bardzo smutnego....
http://zdjeciaany.blog.onet.pl/
przerazenie, smutek , bezsilnosc
poczytajcie blog thalii...i jej pamietnik...
Wersja do druku
a tutaj niestety ma cos bardzo smutnego....
http://zdjeciaany.blog.onet.pl/
przerazenie, smutek , bezsilnosc
poczytajcie blog thalii...i jej pamietnik...
bardzo łatwo wpaśc w kołowrotek odchduzania prowadzący do smierci.... :?Cytat:
Zamieszczone przez yasminsofija
najgorsze jest to ze kazda z nas moze byc ofiara i dac sie omamic anoreksji
witam dziewczyny
u nas pięknie, sloneczni, no i dzisiaj następny kilogramik odpadł.
Cieszę się, ale nie wiem czy długo będę się cieszyć, bo moje dzieciątko ma swoje pierwsze urodziny i kroją mi się dwie imprezy. W sobotę teściowie, a w niedzielę rodzice. Sałatki, torcik. Ojojojojojojojojojojojojojojoj
Nie wiem jak wytrwam???????????
Yasminsofijo weszłam na chwilę na stronę którą podałaś - niestety nie mogę czytać, ale mam nadzieję że dałaś ją koleżance która ma bulimię na innym pościku.
Arianiko - a twoje maleństwo kiedy ma urodziny? Mówiłaś, że chyba w październiku???
amorsa - gdzie jesteś i jak tam twoje zdrówko
No wogóle dziewczyny poznikały.
Kandro, marka, Grimka, Owca-Bowca - hop, hop
Ewciu a ty??? Takie piękne słoneczko pewnie się wygrzewasz.
wkleilam nusiu. nie jestem w stanie zroZumiec tego. gratuluje kilograma w dol! pieknie!
dzięki Yasminsofijo
mam nadzieję, że będę grzeczna na wekendzie. Choć mam złe przeczucia. Wyspowiadam się w poniedziałek. Myślę o Was wszystkich. Pa
pa . zycze milego spalania tych kalorii.mozesz przeciez je wytanczyc...
gratuluję :DCytat:
Zamieszczone przez nusia5
tak trzymać :!:
już 1/3 za Tobą :lol:
Cytat:
Zamieszczone przez nusia5
ja przez ostanie 2 dni troche mniej dietetycznie, bo w sreode 19oo kcal a wczoraj 16oo jednak ćwiczyłam i maszerwowałam dużo wiec na pewno nie przytyłam :wink:
jestem już zadwolona, bo zauważyłm, że juz mam lepsza kondycje :D jak sie okazuje dosc szybko sobie wyrobiłam :lol:
słoneczko u nas piekne, wiec jeśli w łikend zapowiadaja Ci sie dni niedietetyczne to radze wykorzystac ładną pogoedę i na długi spacer , zeby spalic urodzinowe smakołyki :wink:
Cześć Dziewczyny !!!
Gratulacje dla Nusi za kolejny kilogramik mniej !!!! :D :D :D
Mam mało czasu ostatnio i dlatego rzadko tu goszczę. Mój synek ząbkuje, ma gorączkę i strasznie marudzi. Dietkę trzymam - nie przekraczam 1500 kcal/dobę, efektów na razie brak, ale czuję się dobrze, nie mam napadów głodu.
Teraz postaram się odpowiedzieć na wasze pytania.
Schemat ramowy diety opartej na liczeniu kalorii przy małej aktywności fizycznej powinien wyglądać następująco:
-do max. 4 tyg. na 1000/kcal 3 x w tyg po 30-45 minut (wysiłek aerobowy tzn. rower, marsz, bieganie, aerobik lub basen)
4-6 tyg. na 1200kcal + 3 x w tyg po 30-45 minut (wysiłek aerobowy tzn. rower, marsz, bieganie, aerobik lub basen) + ćwiczenia jak wyżej
-tak długo jak trzeba 1500kcal + ćwiczenia jak wyżej
-wychodzenie z diety 1800 kcal + ćwiczenia jak wyżej
Ćwiczenia jak opisałam to wersja minimum - jeśli ktoś ma możliwości to powinno być więcej. Zapewnia to wzrost metabolizmu, bo w kolejnych etapach chudnie się max. 0,5 kg/tydzień i nie należy ograniczać kalorii, bo powoduje to spadek przemiany materii oraz nadmierne wyniszczenie organizmu=złe samopoczucie.
W diecie nie powinno zabraknąć białka zwłaszcza w okresie 1200-1500 kcal, bo powoduje to utrzymanie właściwego=wysokiego metabolizmu. Nie należy też zbytnio ograniczać węglowodanów złożonych, bo organizm potrzebuje do funkcjonowania glukozy i jeśli jej nie dostarczymy przerobi aminokwasy z białek na glukozę i tym samym spali to co przeznaczyliśmy na budowę naszych białek (odbudowa skóry, paznokci, włosów, krwi i wszystkich tkanek ciała).
Tak więc Yasminsofijo według mnie nie ma sensu wracać do etapu 1000kcal to prawie napewno oznacza złe samopoczucie i efekt jojo.
Pozdrowienia !!!
http://www.g-webconnect.com/Chef%20D...vegetables.jpg
WYTRZYMAMY NA DIECIE !!!
dziekuje kandro za tak wyczerpujaca odpowiedz! chyle czola. postaram sie wprowadzic w zycie twoje rady!