-
cześć. czytam sobie wasze posty i tak myślę, że też jestem leniem z natury!!! Ale nadchodzą mnie "chwile przejaśnienia" i zaczynam ćwiczyć...no więc, daaaaawnio nie ćwiczyłam, bo po prostu nie miałam ochoty...tylko spacerki...a teraz mój organizm domaga się ruchu!!! Więc się staram!!! :P przeczytałam wiele oponii na temat tego, ile razy powinno si ę ćwiczyć. Doszłam do wniosku, że 4 razy w tygodniu wystarczy :wink: nie??? :lol: no więc - pół godziny hula hop (moja zmora - mam słabe wcięcie w talii - ale taką mam budowę), brzuszki, skłony i ćwiczenia na wszystkie partie ciała. Nie chcę się przemęczać, tylko wyrzezbić mięsnie (już się nie odchudzam - zrzuciłam 20 kilo), wysmuklić i ujędrnić ciało...myślę o basenie albo aerobiku...
a co do motywacji "biodrówki", to ja już nie mam takiego typu problemu, bo wszystkie stare ciuchy (nawet te z okresu dojrzewania, miałam tak ok.12 - 13 lat)sa za duże!!! Ogromne!!! Bo nigdy nie byłam taka szczupła jak teraz!!! Ale ze mnie samochwała - wstyd :evil: :oops: ale dobrze się czuję w swoim ciele (prawie) no i chcę więcej ruchu!!!!! :roll:
pozdrawiam!!!
-
Lean to teraz do roboty! Od jutra zaczynasz ćwiczyć i nie marudz. Ruch to ważna sprawa!
xixatushka (co za nick ;) ) na wstępie gratuluje tak dużego spadku. Powinnaś się chwalić bo to wielki sukces i napewno wiele z nas moe to zmotywować. Skoro teraz Twój organizm się domaga ćwiczeń to ćwicz, ćwicz, ćwicz ile wlezie ;) $ razy w tyg to dobry pomysł. Pamiętaj, żeby ćwiczyć wszystkie partie harmonijne :) basen to super sprawa, bardzo dużo partii mięsni pracuje podczas pływania. Aerobik tez możesz spróbowac ale bardziej siłowy np BUP (brzuch uda pośladki) bo chyba już nie chcesz chudnąc z tego co piszesz tylko zrobić ładną lekką rzeźbe. Powodzenia!
-
ja jestem w podbnej sytuacji jak xixatushka69:) biore sie za cwiczonka :D ale mi sie nie chce;p...
-
Właśnie jestem po 20 min ćwiczonkach:) Wreszcie się zmobilizowalam :) Rano nie moge robić jakiś chałaśliwych ćwiczeń więc np skakanka odpada:( ale zrobiłam 50 brzuszków i 200 kopnięć z karate i myśle że to bedzie mój poranny trening i taki sam + 10 min skakanki wieczorem Jak myślicie wystarczy? Pozdrowionka czas lecieć na nudne wykłady:(
-
na moje wystarczy ;) ja po wczorajszym skakaniu na skakance mam takie zakwasy, że ledwo chodze :P
-
powiem wam ze ja tez nie lubie sie meczyc i szybko rezygnowalam z cwiczen za kazdym razem, az znalazlam filmiki z cwiczeniami pilates :) dla mnie sa super!!! lezy sie na podlodze i rusza jedna czescia ciala.. a naprawde pieknie ksztaltuja miesnie. po cwiczeniach jestem pelna energii, a nie jak kiedys padnieta. polecam!
-
Aniu właściwie zawsze to jakaś forma ruchu, myśle, że może być . A jak bedziesz miała np wolny weekend to proponuje jeszcze pływanie - ładnie się przy tym spala :)
-
Niestety basen odpada bo jest w niebezpiecznej dzielnicy a trzeba spory kawałek iść na piechotę takie czasy:(
Dziś zjadłam:
kawałek gotowanego kurczaka ok 1/2 nóżki bez skórki
4 krówki
pare draży mlecznych
i jeszcze zjem 1 jabłko
I to tyle na dziś
myśle że więcej niż 600 kal to nie miało
no i zostało mi jeszcze 30 min ćwiczeń
Mam nadzieje że do 29 strace te 2cm:(
-
600 kcal to stanowczo za mało...
-
zgadzam się z Ktosiulą - zdecydowanie za mało - przynajmniej 1000!