Klaudia, znam to a doświadczenia. Czasem pofolguje sie w dzień, a potem wiewczorem wyrzuty sumienia nachodzą. Najgorsza jest myśl, ze w sumie to obżarstwo nic mi nie dało...Miewałam też tak, ale w koncu sie zdyscyplinowalam :D
No do mnie w koncu ciocia przyjechała :P ..wiec luzik. Mam nadzieje, ze Ciebie też szybko odwiedzi, heh...bo takie te niepewne jej wizyty, takze w stresy wpędzają, co nie :?: :wink:
Kochaniutka, jesli uwazasz , że dzisiaj się obzarłaś to poprostu jutro sobie zestopuj ciutek i będzie ok :D Ale tak swoją drogą to te 1600 , uważam , ze nie jest az tak wilekim odchyłem...Myslałam , że jakąś wieksza bombę kaloryczną sobie zapodałaś :P To akurat małe pifkooo :wink:
Basterka i tak trzymaj...w odchudzanku tylko i wyłącznie potrzebna jest cierpliwość, a to zostanie wynagrodzone :D Ja tez teraz mam zastój...poza tym dalam niedawno ciała, ale czekam i wiem , ze sie ruszy :D
Pozdrówki :!: