No dobra, Asiula ja przeprosiny przyjmuję :lol: :lol: Kurde, no to super, że się wszystko u Ciebie ułożyło :wink: Ja czekam na 30 lipca...może się wyjaśni sprawa z J. Otóż rok temu się poznaliśmy na takiej imprezie, cały dzień tylko razem,zazdrosne spojrzenia innych dziewczyn ( :twisted: ), motylki w brzuchu przy każdym Jego spojrzeniu... a z resztą same wiecie jak to jest... :roll: No ale niestety...wszystko co dobre szybko się kończy. Wrócił do siebie, do Wrocławia, obiecał że w tym roku przyjedzie...
To nie było tak, że ja czekałam na Niego cały rok, że się w Nim zakochałam na zabój, myślałam, że było minęło, żyłam i funkcjonowałam normalnie podko****ąc się w innych a teraz im bliżej tej daty, to ja się coraz bardziej dziwnie czuję...sama nie wiem co mam o tym myśleć... :roll:
a tak z innej beczki to jutro się katuję bieganiem, ale już na 1000%! miałam biegć wcześniej, ale oczywiście pogoda :evil: co wstałam o tej cholerniej 5:45 to lało :evil:
więc jutro choćby w strugach deszczu biegam :twisted:
Wróciła Klaudia i Asiula, to MyLifeIsMusic uciekła :wink: cóż za życie :lol:
To by było na tyle chyba :wink: cmok;*