-
hola hola
grubosc nie ma nic wspolnego z byciem (badz nie) zalosnym.
nie mozna siebie postrzegac tylko poprzez ilosc kilogramow.
albo trzeba sie zaakceptowac albo zmienic w sobie to czego sie nie lubi, ale nie popadac w stan taki wlasnie.
uszy do gory.
-
-
ech rozumiem Cie... ja tez cale zycie jestem wielorybem tylko nigdy sie nei chcialam do tego przyznac.. wmiawialam sobie ze jestem wysoka wiec przeciez nei waze az tak duzo i jestem fajna... a bylam (jestem) po prostu wielorybem - nei dosc ze wysoka to jeszcze gruba - po prostu wielka baba.... nie mam na celu sprawic ci przykrosci tym co pisze - tylko por postu skoro uswiadomilas sobei ze cos nei tak to juz najwazniejszy krok :)
ja ignorowalam i wkurzalam sie na wszelkie docinki z cyklu"kawal baby z Ciebie" "masz tylek jak szafa" itp itd :)
ale mam nadzieje ze uda mis ie schudnac i tobie tez tego zycze :)
trzymam kciuki
-
eee, czy my się z kąś nie znamy :?: :?: :?: :D :wink:
-
jak juz zaczniesz i zobaczysz efekty to zapomnisz ile wazylas... powodzenia