-
chcę schudnąć 10 kg!!!
cześć! mam 16 lat i chcę schudnąć 10 kg!
jak narazie waże 66kg przy wzroście 168cm. tak naprawde to jest
już czwarty dzień mojej diety (1000kcal) ale już nie moge wytrzymać
bo nie mam motywacji i wsparcia choć wierzę, że tym razem naprawde
mi się uda ale bardzo was potrzebuje. marze o tym żeby na impreze
sylwestrową włożyć spodnie 2 rozmiary mniejsze.
kto się do mnie przyłączy? :roll:
-
3maj sie
Wiem co czujesz, możemy się razem wspierać. Ja też zaczęłam się dochudzać, wiem, że można schudnąć, widzę to po mojej wspólokatorce... podaj swojego maila mozemy sie stak skontaktować i codziennie wspierać, jeśli chcesz.
-
-
chcesz do Sylwestra zrzucić 1o kilo?
nie polecam
nie będzie to ani zdrowe ani mądre
ćwicz dużo
jedz co najmniej tysiąc kalorii dziennie
i czekaj...
-
barnie no jasne że chcę! właśnie tego potrzebuje.
alicja123457@autograf.pl
a twój?
-
nie chodzi mi o to żeby do sylwestra schudnąć 10kg
mam jedynie nadzieje że przynajmniej jakieś 3kg
kiedyś stosowałam diete kopenhadzką i wiem że jeśli za szybko
traci się na wadze to jest to bardzo niezdrowe. ide zjeść jakąś lekką kolacje...(200kcal)
-
mam okropny tłuszczyk na brzuchu a najgorsze jest to że zwisa po bokach,
na biodrach i wogóle wszędzie ale ten na podbróbku jest poprostu ochydny...
Czekam na wasze rady w związku z dietą 1000kcal...
-
Jak juz pisałam w wielu tematach nie liczy sie tylko ograniczenie liczby kalorii spożywanych w ciągu dnia. Trzeba zrobić generalne porządki w sposobie naszego życia: ciemna pieczywo albo Wasa zamiast białego, ryż pełnoziarnisty zamiast ziemniaków i makronu, mięso - kurczak, indyk, wołowina, cielęcina, jak najmniej smażyć a jesli już to na oliwie z oliwek, duuużo warzyw, troszke mniej owoców, bo mają cukier, zero słodyczy, fastfoodów, chipsów, paluszków itp (oczywiście, kiedy już nie możesz wytrzymać zjedz kawałek czekolady zamiast całej następnego dnia), minimum 2l wody dziennie. No i do tego oczywiście jak najwięcej ruchu.
-
natalko, tu akurat się nie zgodzę
trzeba jeść to co się lubi
oczywiście zdrowiej jest tak jak mówisz
ale ja wiem, ze bez codziennej porcji czekolady nie dałabym rady :P
a jadłam i momo wszytsko schudłam :)
pasibrzuszek: ale jak schudniesz 3 kilo nie będziesz nosiła spodni dwa rozmiary mniejszych :roll:
ale powodzenia
ja myślę, że nawet na 5 kilo masz duże szanse :)
-
dzięki dziewczynki za rady ale ja pewnie i tak nie wytrzymam tyle czasu
nie mam silnej woli... :(
narazie się trzymam. dziś wystarczyło mi 800kcal
aha i mam jaszcze jedno pytnie czy palenie ma jakiś związek z odchudzaniem?
-
Nie możesz myśleć już na początku, że ci się nie uda:) musisz być dobrej myśli! Dasz radę! pozdrawiam:*
-
Palenie? Ma.
to znaczy niezupełnie. Wiele osób bo rzuceniu palenia tyje, albo po rozpoczęciu chudnie. Jeśli nie palisz, nie powinnaś zaczynać, a jeśli tak, to już zależy od Ciebie. Wiadomo, ze pare kilo nie sprzyja przy odchudzaniu ale warto też zadbać o swoje zdrowie :)
-
dokladnie ne mozna juz na poczatku myslec ze sie nie uda... najlepiej znalezc sobie motywacje i kogos kto razem z toba bedzie sie odchudzal.. ja np. zarazilam odchudzaniem cały toruński ravel w ktorym pracuje hihihi to jest dopiero grupa wsparcia :P :P
powodzenia pasibrzuszku uda ci sie napewno :!: :wink:
-
nie należy chudnąć w ciągu pół roku więcej niż 10% masy twojego ciała, czyli w twoim przypadku 6-7 kg!!!
mi zrzucenie tego co zrzuciłam zajęło od maja do października... teraz przerwa na poprawienie wyników morfologii i przyzwyczajanie organizmu...
nie szalej, bo raz za szybko schudniesz i do konca zycia bedziesz miala brzydki biust (jak wiele moich kolezanek)...
jestes młodziutka, daj sobie czas... i nie wiecej niz 6 kilo do wielkanocy!!! potem przerwa na sprawdzenie jak idzie walka z jojo....
a potem ewentualnie dalej...
uwazaj na zdrowie bo to sliski grunt
-
dziś rano zważyłam się i co? 2kg mniej!!! wiem że to przez utrate wody itd ale mimo wszystko 2kg mniej ogromnie cieszy! :)
-
gratulacje!2 na dobry początek.Ja dopiero zaczynam, ale jestem dobrej mysli.przeraza mnie tylko to, ze odchudzanie musi trwac tak dlugo......rany...jakies 3 miesiace ciaglego myslenia o diecie (i co sie z tym laczy rowniez o jedzeniu) zeby nie wygladac jak kulka tluszczu...ehhh
-
gratuluje,trzymaj sie tak nadal,cwicz duzo, nastaw się pozytywnie i zobaczysz efekt!!
pozdrawiam
-
mam pytanie: ile kalorii ma taki domowy chrust (chyba tak to się nazywa)
bo poniosło mnie i zjadłam takich pięć! (ma wymiary jakieś 2cm na 15cm) :oops:
-
nie martw się memika damy rade! życze ci powodzenia!
-
pasibrzuszku nie wiem ile chrusty mają kcal, ale spokojnie. jeśli na drugi dzień będziesz kontynuować diete nic się nie stanie :lol: 3mam kciuki za Ciebie !! dasz rade :)
-
mada dzięki za pocieszenie i trzymam za ciebie kciuki!!
-
kurcze! bez papieroska na diecie ani rusz! mi to pomaga zabić głód. wiem że top niezdrowe itd itd ale trudno nie da się na raz nie obrzerać się i nie palić!
-
kolejny dzień się kończy jeszcze nie dobiłam do tysiąca ale jest blizko za chwile dopcham się mandarymkami. w środe ważenie już nie mogę się doczekać! czy ktoś może wie ile kcal mają naleśniki z powidłem? zjadłam na obiad takie dwa....
-
-
-
Dziewczyny trzymam kciuki. Napewno się nam wszystkim uda. Ja chcę tez schudnąć do poowy stycznia. Będę tu zaglądać aby podziwiać wasze zmagania. :D
-
Dziudasek: widze że cel ten sam! i do tego od tej samej wagi zaczęłyśmy! od kiedy się odchudzasz i ile masz wzrostu?
wspierajcie mnie bo tym razem muszę osiągnąć cel!
-
Odchudzam się od 1 listopada. Wzrostu mam 164. Chcę osiągnąć cel do 12 stycznia bo wtedy wyjeżdżam się opalać :lol: Więc trzeba jakoś wyglądać. :D
-
w takim razie powodzenia!
dziś dostałam strasznego napadu głodu wieczorem no i skończyło się to zjedzeniem drożdżówki... :oops: mam nazieję że nie przybędzie mi od tego słodkiego grzeszku...
aha i mam jeszcze pytanko: jak się przesówa ten suwaczek w dół???
-
10 dzień...już chyba nie wytrzymam!!
Dziś o 200kcal za dużo a co będzie jutro?!
zaczyna się weekend, teraz będzie najtrudniej. pomóżcie mi to przetrwać! :(
wszędzie czytam że zacząć jes najtrudniej. to niepreawda!!! chyba najgorzej
jest teraz. Jestem zła na siebie! coraz mniej się staram.
W pojutrze ważenie. eh... jak bardzo chciałabym zobaczyć 62kg na wadze...
Mimo wszystko nie poddam się!!!
-
co ja narobiłam??!!!
zjadłam pół pizzy i batonika a do tego wypiłam jeszcze gorącą czekolade i szklanke soku ananasowego!
Co ja mam teraz zrobić? pomóżcie :cry: !!
-
no teraz to nie bardzo da się coś zrobić... ale .. jutro będzie lepiej!!!
jak to jedna z dziewczyn gdzieś napisała
Potykając się zajdziesz daleko, tylko powstań, gdy upadniesz...
Trzymaj sie!!!!
-
pasibrzuszek nie załamuj się ja dziś zjadłam chyba z 30000 kcal. Tak nie przywidziało wam się. O wiele za dużo :cry: Byłam u teściów na imieninach a tam wiadomo obiad, ciasta, kolacja. Pomimo tego, że się ograniczałam wiem, że znacznie za dużo zjadłam. Ale nie zaamuję się. Jutro zjem znacznie mniej i dalej będe kontynuować dietkę. Znacznie lepiej się czuję jak jem mniej więc po co źle się czuc jak można dobrze :lol: Będzie dobrze. Damy radę. :!:
-
ten sok ananasowy dziła przeczyszczająco, bardzo dobrze zrobiłas, że go na koniec wypiłas. Ananas to baaaaaaardzo przeczyszczający owoc, w dobrych restauracjach podaje się kilka cienkich plasterków na sam koniec uczty. Nie martw się, jutro tez jest dzien :)
-
dziś się zważyłąm...nie ubyło mi nic a przybyło 0,5kg załamać się można!! :(
-
Ja też się dziś wieczorem waże (wagę mam u rodziców a z nimi nie mieszkam) i też myślę, że mi troszkę przybedzie. Zobaczymy :evil:
-
no i jak twoja waga dziudasek?
-
No niestety 63 kg :cry: :cry: , ale nie zmieniam jeszcze suwaka poczekam ze dwa dni. Mam nadzieję, żąe wrócę jutro do wagi swojej. Przez ten tydzień postaram się jeść troszkę mniej, aby wrócić już na stałe do wagi lub nawet jeszcze schudnąć.
-
pasibrzuszek16, odczekaj kilka dni i zważ sie dopiero :) bedzie dobrze
-
Czesc dziewczyny, wczoraj wieczorem miałam totalnego doła. Pojechałam z mężem do sklepu nocnego i 10 minut stałam przy wielkiej paczce pierników w czekoladzie. Ale w końcu przekonałam sama siebie, że niewarto. Gdyby nie mój cel (termin ) pozbycia się wagi pewnie bym się skusiła. A tak NIE!!! Do środy jem tylko owocki i ważywka aby całkowicie zapomnieć o minionym tragicznym weekendzie. Co najgorsze, że w przyszły weekend mam imprezę u moich rodziców ale tam mogę śmiao powiedzieć Nie.