-
to wcale nie pozostaje bez różnicy że jesz kurczaka zamiast wołowiny...
wołowina zawiera naturalną L-karnityne.. wieprzowina zawiera jej duuużo mniej a kurczak-wogóle! dlatego kopenhaska opiera się własnie na mięsie wołowym...
jesli jesz kurczaka to raczej stosujesz diete o obniżonej wartości kalorycznej niz prawdziwą "tzrynatke"
-
nie wiem... nie znam się szczegółowo na składzie chemicznym mięs, ale skoro wolowina jest taka pożyteczna, to czemu jest jej tak malo w dietach? nie rozumiem tego...
szczerze mówiąc jesteście pierwszymi osobami jakie mi powiedziały że ten befsztyk to ma być rzeczywiście mięsko wolowe. moja współlokatorka stosują ją trzeci raz, podobnie jej kolezanka i ciągle jadły kurczaka...
pozdrawiam... i proszę p rzepisy w takim razie jak ożna taką wolowinę przyrządzić, bo ja nie ma pojęcia....
-
hej!!! :D:D:D
dziś mogę powiedzieć że pojutrze kończę dietę... pojutrze brzmi tak blisko... to cudowne... :D:D:D
zjadłam właśnie lunch i najcudowniejszy element diety - serek wiejski... a wieczorkiem kompot i jogurt - pyszka!!!
zrobiłam dzis sobie wolne na uczelni, bo rao kiepsko się czułam no i miałam mieć dziś koło z angielskiego. a wczoraj taki miły wieczorek ył że nie było rady - nie dało się uczyć!!! :)
pozdrawiam wszystkich i jeśli to możliwe napiszcie jakieś swoje ulubione dietetyczne posiłki. z góry dziękuję...
pozdrawiam... :D:D
-
Kurczak ma dużo białka, dlatego jest tak popularny we wszystkich dietach, szczególnie tych połączonych z ćwiczeniami (białko - budulec mięśni). A co do kopenhaskiej, to we wszystkich wersjach jest napisane "befsztyk", a jak wejdziesz do jakiegokolwiek mięsnegi i poprosisz befsztyk to dadzą Ci pewnie wołowinę, bo to jest właśnie befsztyk.
-
hej natalka 86 jak ci poszla kopenhaska? ile schudlaś na niej? jak przyrządzałaś ten befsztyk?
pozdrawiam...
-
Ja schudłam na niej tylko 2 kg, być może dlatego, że wczesniej był tysiak i chudłam już wolniej. Ale i tak jestem zadowolona, bo zeszłam poniżej 70 i to już 10kg mniej :wink: :D A befsztyka zbijałam i gotowałam razem z cebulką i przyprawami. To dawało smaku a cebuli przeciez i tak nie jadłam. I później w tym samym sosie gotowałam piersi z kurczaka, jak był w jadłospisie. Pychotka :D
-
aha... gratuluję zrzucenia 10 kg! to ogromny sukces. ja czekam bo dopiero w sobotę rano będę mogła się znowu zwarzyć. mam nadzieję, że choć jeszcze troszkę mi waga ruszy w dół...
w niedzielę mam imprezkę - połączone urodziny i imieniny moich dwóch bratanic. obiecałam sobie że spróbuję jedną słodką rzecz i nie zjem kolacji... a od poniedzialku postaram się próbować diety 1000 kalorii, ale nie wiem jak to będzie z tym obliczaniem... znasz może jakieś stronki z przepisami tanich i małokalorycznych posiłków? no i smacznych... :P jeśli to możliwe prosze o linki...
pozdrawiam...
-
-
Ach kurcze dopiero teraz tu trafilam a w innym poscie zapytalam przed chwila natalke jak tam kopenhaska...
Hmmm ja dzis zaczelam. Co do befsztykow to jak sama nazwa wskazuje sa z wolowiny (to bef na poczatku tego slowa).
Ja mieszkam we Francji, tu sperzedaja naprawde pyszna wolowine i strasznie sie ciesze sie z tych befsztykow. Oczywiscie troche je przyprawiam : dzis jadlam taki z pieprzem, podsmazony na odrobinie oleju... lekko surowy w srodku ale nie krwisty. Wlasnie nie wiem czy taki moze byc??
Byl PYCHA!!
Ale naprawde trzeba kupic dobre mieso, bo takie bylejakie jest naprawde ohydne, twarde i gumowate. I tu wlasnie jest problem bo w Polsce wolowina jest niepopularna i naprawde trudno kupic dobra. Bo dobre mieso nie moze byc ze zbyt starej krowy itd.....
-
Kampari befsztyk ma być gotowany, pieczony albo smażony BEZ tłuszczu