witajcie!
mam 21 lat. ważę około 61 kilo i mam 1,70m wzrostu. chciałabym schodnąć do 54kg. to moje marzenie...
od 4 dni stosuję dietę kopenhaską. nie wierzę że poprawi moją przemianę materii, ale mam nadzieję że to dobry sposób żebym pozbyła się nadmiaru tłuszczu. po skończeniu diety chciałabym ograniczyć słodycze do minimum świątecznego i potrawy mączne - chociaż uwielbiam spagetti. staram sie też ćwiczyć w domu 2-3 razy w tygodniu po 1 - 1,5h.
dziś 4 dzień. czuję się świetnie. ale naprawdę mam wielką ochotę na coś słodkiego. podoba mi się to w tej diecie że mam konkretnie określone co mam jeść i nie jest to codziennie to samo. podobają mi sie też slowa, że zjedzenie cukierka lub żucie gumy do życia od razu przerywa dietę. to mnie mobilizuje i sprawia że naprawdę poważnie do niej podchodzę. wiem że jeśli nie będę uważała na to co będę jadła po zakończeniu tej diety moje niechciane kilogramy wrócą.
postaram się pisać o kolejnych dniach mojej męczarni...
pozdrawiam was wszystkich...
Zakładki