-
Super Agarafka...ale Ci zazdroszczę :wink: Tez chętnie bym sobie popluskala w basenie, ale niestety jeszcze troche bedę musiała poczekać :roll: Wlasnie remontuja go u nas i podobno ma być taki z prawdziwego zdarzenia :P . Mam nadzieję, że dlugo nie będę musiała czekać. Wazne to dla mnie, bo poprzez pływanie najlepiej i najbardziej efektownie mozna wyrzeźbić sobie figurę :wink: a kalorii spalić...hoho :P
Tak więc , fajnie masz , że już zaczynasz :D Napisz, jak tam po pierwszym razie bedzie... :wink:
A ja postanowilam sobie, ze od marca (gdzies od polowy) zaczne odwiedzac solarkę. Trzeba powoli zacząc przygotowywac sie do odkrycia troche ciała. A powiem Wam szczere, ze mimo iż nie mam jasnej karnacji, to i tak jestem blada. No jak to po zimie :wink: ...ale mam nadzieje, że solarium troche pomoże mi sie podkolorowac. Oczywiście nie mowie tu o jakimś wielkim opalaniu..tak tylko aby nabrać kolorku :wink: Wogle jakis pozytyw znów we mnie wstapił...wole siebie taką :P wtedy nawet ta pogoda mnie nie dołuje :D
Buziaki i pozdrowionka :!:
Hmm.. tak na marginesie chcialabym zaznaczyc, że znow cos nas tu ubylo :? ...mniejmy nadzieję, że niebawem grono sie powiekszy :lol:
-
Witam serdecznie
niebyło mnie tu bo interneciku niemiałam chwilowo :lol:
Asiula Ty goń do lekarza!!Ja też objawów niemiałam,ale niektóre kobietki mają,więc jeśli np jestes w ciąży,to lepiej,żebyś wcześniej wiedziała,a nie kawke se piła!No!!
Je też ide do lekarza,bo przerwe z tabletkami se zrobiłam,więc chce się zbadać.
No Agrafko basen to najlepszy pomysł.U nas wreszcie odremontowali,ale ponoć duzo ludzi jest :roll: A ja sie przemóc niemoge,by w strój wskoczyc.
Tez po ciąży duzo cellutitu Ci sie zrobiło??
Bo ja to mam doła jak na nogi patrze!!Niby ciut lepiej,ale i tak są straszne... :evil:
-
Uuu, spoko Kwiatuszku, na nogi to ja tez nie mogę patrzeć :wink: Tzn. juz dawno zaczęlam walczyć z tym cholernym cellulitisem...jak widać nie koniecznie od ciąży on musi być...No teraz widzę jako takie efekty, ale caly czas jeszcze nie jest tak jakbym chciała. Hmm...mysle że do perfekcji to tak naprawdę nigdy z nimi nie dojdę, ale co nieco jeszcze chyba bedzie mozna zrobić :wink: No niestety, jak juz wczesniej ustaliłyśmy , na wszystko potrzeba czasu, duuuzo czasu.
No a co do tego drugiego, jesli do piątku nic sie nie zmieni to mykam do lekarza w sobotę. Predzej jeszcze chyba testem sobie zapodam...żeby byc mniej wiecej nastawiona. Jednak jeszcze do sobotki poczekam :wink: bo cosik marnie sie dzisiaj czuję , a czesto na kilka dni przed okresem tak miewam :wink: Wiec okaże sie...
Ale juz luzik, nawet gdyby...jakos to będzie. Zalamanie przeszlo i w sumie nie mam juz takiego pietra :) Ale nie ukrywam, ze wolalabym aby jeszcze nie teraz... :wink:
Mykam herbatke sobie zrobic :P Ananaswo-broskwiniowa, na odchudanie oczywiscie :wink: Ajj...pychotka :P
-
a gdzie taka herbatke dorwałaś??
pomaga coś?
ja tam sie objadłam kurcze jakiś pierdółek!!BRRRR
no trudno-ni pierwszy i ...nieostatni zapewne raz :lol:
-
Kwiatku to jest herbatka z tej serii BIO-ACTIVE. Dla mnie smakowo odpowiada....a przy okazji pomaga w zwalczaniu kilogramów. Nie wiem czy jakoś specjalnie dziala, ale np.czuje, że mam po niej mniejszy apetyt, no i na slodkie nie ciągnie. Warto jednak pamiętac , że wszelakie te ziola i herbatki tylko wspomagają odchudzanie , a nie sprawiaja że pijąc je schudniesz , bez innych poswięcen. Na to nie ma rady ograniczac się i ćwiczyc trzeba :wink:
Jednak polecam...naprawdę jest smaczna...A nawet jesli ta Ci nie podpasuje to firma ta posiada duzy asortyment w tym kierunku. Którąs napewno sobie wybierzesz. Ja do tej pory pilam czerwona (też z BIO-ACTIVE) , ale troszeczke już mi się znudzila, więc przezucilam sie teraz na tą.
A kupic ja mozna w niektorych , dobrych spozywczych sklepach, napewno tez w zielarskim, no i mozliwe że w aptece, jednak tego ostatniego nie jestem pewna. Ale moge Cie zapewnic , że jesli u mnie , w takiej mieścince nie mam problemu z dostaniem jej to ty napewno tez bez niczego znajdziesz :wink:
-
Witam!!
I dzis jestem juz po pływanku na basenie, później bicze wodne i na koniec relaks w bąbelkach :).
Kwiatuszek23 niestety u mnie nie tylko celullit ale wstrętne rozstepy ale jakos sie tym nie przejmuje nie przeszkadza mi to tak bardzo wrecz jest znaczna poprawa :).
Asiula22 jak odremontują basen u Ciebie to też brykniesz popływać :).
Pozdrawiam serdecznie i czuje się świetnie.
-
No pewko Agarafka :P Jak odremontuja to ruszam..Fakt..najgorzej sie przemóc ten pierwszy raz i wyskoczyc na pływalnię w stroju...ale potem to już luuz :wink: Zreszta do tego czasu to mam nadzieje , że jako tako bedę wyglądała, heh i nie bedzie tak najgorzej - w końcu w bikini nie mam zamiaru sie tam pokazywać :wink:
Narazie to czekam z utęsknieniem na lepsza pogodę i na jazde na rowerze. Ale narazie to kiepsciutko...
Ale jak popisałaś o tych biczach wodnych i bąbelkach to ehhh :roll: tylko pozazdrościć :D
No a jak tam Wasze dietki? Bo u mnie to wiecie , że ostatnio różnie to bywało, ale samozaparcie powróciło i teraz musi być tylko lepiej :D
Buźki ogromne :P Piszcie , piszcie...Dziołchy :P :wink:
Ja mykam se serie odcinków "Na Wspólnej" obejrzeć :wink:
-
Hej Kobietki!!
U mnie wszystko w porzadku i patrze ze coraz szybciej ze mnie spada jak na razie nie przesuwam suwaczka bo i nie ma po co jak zleci chociaz ładne z 4 to wtedy.
Jestem po upojnej nocy i czuje sie świetnie :wink: .
Dzis odwiedzny u znajomych mama nadzieje ze nie nagrzesze zbytnio :).
Pozdrawiam i lece robic sie na bóstwo.
-
Agarafka no superek, ze tak Ci leci :D W ogole widze, że fajniutko Ci sie powodzi...zupełnie nie ta sama Kobitka co na poczatku pisania :D Ciesze sie bardzo. Umnie ostatnio jak wiadomo troche sie pokiepsciło i z samopoczuciem nie bylo najlepiej, ale juz coraz lepiej...no a Ty jestes żywym przykladem, ze mimo wszystko mozna byc pewnym "lepszego jutra" :wink: i ja w to wierzę. Bardzo lubie czytac Twoje wypowiedzi, bo od razu człowiekowi zachciewa sie zyc. No masz szczęście , ze na takiego cudownego faceta trafilaś :P ..tego chyba najbardziej Ci gratuluje, bo wiem doskonale jak to jest zmagac sie samej z różnymi, chociazby najmniejszymi i bzdetnymi problemami.
Co prawda tak do konca nie jestem sama...pojawil sie ktoś, ale oczywiscie wkreciłam sie w cos w co nie powinnam. To miała byc tylko przyjaźń bo inaczej poprostu byc nie może, a jednak z uczuciami sie nie wygra. Teraz mam tylko momenty przyjemnosci , ale duzo tez takich kiedy przepłacze noce ..a to juz nie jest tak przyjemne. Słyszeliscie zapewne "2 bajki"..no, wiec ta piosenka idealnie pasuje do mojej sytuacji. Bardzo mi sie podoba, ale ju nie moge jej sluchac bo dołue mnie na maksa :cry:
No ale koniec uzalania sie :wink: Na szczescie moje obawy przed ciazą sie nie potwierdziły, wiec nastroj powinien byc weselszy. Chociaz w sumie nawet i do tej mysli sie przyzwyczailam,,, i wiecie...jak usłyszałam od lekarza, ze nie mam sie czym martwić, iz nie jestem w ciaży...niby poczulam ulgę (ze wzgledu na sytuacje)...ale zrobiło sie tez tak jakoś dziwnie...jakby male rozczarowanko :? :roll: Kurcze co to jest? Czyzbym jakies kryzysy przechodziła? :wink: ..no ok...ale czego? 8) ...moze jest jakis kryzys 23-latki..hehe :roll: :wink:
No ok, Agarafeczka miłej zabawy dzisiaj Ci zyczę...Napewno nie przeholujesz :wink:
Buziaczki :!:
-
a ja już się chyba do końca zmotywowałam znó ważę 70kg :(
mam lipę :(
;(
biorę się za siebei :(
przecież nie mogę ciągle tyć :(