niska samoocena a kompulsywne objadanie się
Witam serdecznie:)
Nie wiem czy w dobrym miejscu zakładam ten watek, ale chciałam Was zapytać jak sobie radzicie z podwyższaniem własnej samooceny?? Chyba muszę stanąć wreszcie prosto w oczy z problemem, który pomału mnie zżera...Od jakiegoś czasu mam ataki kompulsywnego obzarstwa-myślę, ze sa porównywalne z atakami bulimicznymi tyle,że ja nie powoduję wymiotów ani nie próbuję spalić spożytej ilosci kalorii wysiłkiem fizycznym...Po prostu zjadam wszstko co jest pod ręką-potem oczywiście mam olbrzymie poczucie winy i spore problemy z żołądkiem...najgorsze jest to,ze to nie zdarza mi się raz na jakiś czas, a ostatnio bardzo często-czasem nawet codziennie...Efektem jest oczywiście wzrost wagi, który potem obiecuję sobie zrzucic stosując dietę 1000 kcal-czasem anwet mi się udaje,az do następnego obżarstwa:( Konsekwencją jest równiez wieczne uczucie zmeczenia i przygnębienia-ja już tak nie chcę!!!!Nie ważę jakoś strasznie dużo ,bo ok 62 kg przy 164 cm wzrostu ale zdaję sobie sprawę ,że jeśli tak dalej pójdzie bedzie znacznie wiecej-chciałabym schudnąć, ale jeszcze bardziej chciałabym zacząć normalnie sie odzywiać bez obsesyjnej myśli o jedzeniu...Niedawno wyczytałam, że kompulsywne objadanie się to choroba równie niebezpieczna jak bulimia czy anoreksja i równiez ma ona swoje podłoże w psychice...Kiedy zaczęłam się zastanawiać nad przyczynami doszłam do wniosku, że tkwią one w bardzo niskiej samoocenie i braku akceptacji samej siebie...dlatego jesli macie jakieś sposoby na poprawę swojego wizerunku we własnych oczach, prosze o radę :roll: A jesli któraś z Was miała podobne problemy a udało jej sie z tego wyjść to prosze o pomoc:) Pozdrawiam;)