Hmm no u nas też... ale na moją kieszeń taka siłownia jest doskonała! :)
Wersja do druku
Hmm no u nas też... ale na moją kieszeń taka siłownia jest doskonała! :)
Cześć!
Wreszcie się wyspałam! Jestem taaaaaka wypoczęta... Wstałam o 10 ale po 14 godzinach snu. Jeszcze nie ćwiczyłam, ale wolę nie denerwować mamy... Właśnie się na mnie zdenerwowała bo odmówiłam ziemniaków do obiadu... Rozumiem rodziców bo nie mam nadwagi i wiem, że się boją o moje zdrowie. Tylko trudno im wytłumaczyć, że wiec co i ile jeść żeby sobie nie zaszkodzić... Dziś pierwszy raz zobaczyłam przerażenie w oczach taty kiedy jadłam obiad i zapytał czy wiem co robię... Wiem kochani rodzice, wiem!
Co więcej? Kupiłam sobie Bielucha (140 kcal w opakowanie) i pasztecik sojowy. Mniam :)
Zabieram się za ćwiczenia przy muzyce od koleżanki. MOja muzyka podobno się nie nadaje bo jest "za ciężka do ćwiczenia"... No nic... może kiedyś przekonam się do popu (bleee)
Buziaczki :*
heheh... :D przy popie się fajnie ćwiczy ;)
ja też muszę się zabrać za ćwiczenia, bo kurcze nic dzisiaj... ale za to sporo chodziłam ;)
poczekam aż mi się troche obiad ułoży w żołądku i pójdę ćwiczyć :D
a co do Twojego odchudzania...moim zdaniem naprawde nie masz z czego...i ja na Twoim miejscu bym dokładała już kcal - waga Ci jeszcze spadnie...no i ćwicz więcej - i tak by było najlepiej :)
Właściwie już mogę przystopować z odchudzaniem bo bruszek już mam normalny i ogólnie jestem ciut mniejsza, ale nogi pozostały takie same... Bardzo chce żeby były szczupłe. Niestety nie należe do dziewczyn których nogi mają dwa i pół metra ... Jedyny ratunek dla moich kończyn dolnych widze w spadku wagi. Oczywiście, że zacznę dokładać kalorii:) ale jeszcze nie taraz. Ćwiczyć bedę więcej to może coś z tego wyjdzue :). Pozdrawiam Noe :*
to ja Ci coś powiem...jestem szczupła - brzuszek mam ok...ale biodra mam szerokie, uda też...ale wiem jedno - nigdy nie będę miała chudych nóg, bo mam taką budowę - Ty zapewne też... i im szybciej to zaakceptujesz tym lepiej!! nie ma sensu wychudzanie się tylko dlatego by mieć 2-3 cm mniej w udzie...na to są ćwiczenia, spadek wagi nic Ci nie da...spadnie Ci wszystko z góry, a na dole i tak Ci zostanie... więc posłuchaj mnie i naprawdę już dokładaj - a nogi ćwicz, chodź na tę siłownię i prędzej czy później zobaczysz efekt :)
pozdrawiam :*
No właśnie Noe juz zaczynam widzieć efekty diety, ale tylko od pasa w góre... Z dokładaniem musze jeszcze przemyśleć dokładnie całą sprawę. Ja też niestety mam szerokie biodra i grube uda i strasznie marzą mi się (nierealne!) patyczki na miejscu nóg... Sama wiem, że nie będę takich miała i że to nie jest zdrowe o tym marzyć. Wiem wiem kochana... Buzaczki i jestem wdzięczna za troskę! Złota z Ciebie dziewczyna!
Wielki buziak dla Noe :*
więc przemyśl to dobrze... :) w trakcie dokładania na pewno Ci zlecą kilogramki jeszcze... :) ja też bym chciała mieć takie nogi do nieba i w ogóle...ale niestety...widocznie taki już nasz urok :)
Ehh... założymy klub wielbicielek własnych nóg? :)
zgadzam sie z Noe.
dołóż cwiczeń [zwłaszcza na nogi] i nie musisz juz trzymac 1000.
co tydzien troche wiecej. o 50 kcal np...
nie ma sprawy :D