od dwoch dni...tylko kawa i papierosy :cry: nie mam na nic ochoty :cry: nic mi sie nie chce :cry: same problemy :cry: ehhh co za życie :cry: :cry: :cry:
Wersja do druku
od dwoch dni...tylko kawa i papierosy :cry: nie mam na nic ochoty :cry: nic mi sie nie chce :cry: same problemy :cry: ehhh co za życie :cry: :cry: :cry:
Świezy chlebek ze smalcem, takim ze skwarkami. Do tego ogórek małosony :) Jeszcze może byc smazona wątróbka drobiowa z cebulką. Na deser napoleonka :) i kawa latte. Do tej wątróbki to może brukselka, albo kalafor, ale taki panierowany jak kotlet i smazony :P
Pozdrówki eh az mi lżej :)
nie jestem na diecie,wiec niby moge sobie chapsnac to na co mam ochote,ale jest jedna rzecz ktorej nie moge teraz jesc,a na sama mysl slinka mi cieknie;P Jajeczka na miekko :roll: moze to glupie,ale na czas ptasiej grypy zrezygnowalam z jajek w tej postaci, a takze z wszelakich rzecz, do ktorych uzywa sie bialko czy zoltko w postaci surowej.Na miekko jajka sa jakby pol surowe wiec tez ich jem,a zjadlabym,oj zjadla... :roll:
Ale przecież wirus ptasiej grypy ginie podczas gotowania... Wiec czemu rezygnować z jajek?
tez mi sie wydaje ze nie ma sensu rezygnowac z jajek ja jem 2 razy w tygodniu jajka i jeszcze zyje;P
Hehe dokładnie. Nie popadajmy w skrajności, gotowane jajka nie są groźne :)
jedno jajko na tydzien na pewno nei zaszkodzi wiec nie ma co sie przejmowac ptasia grypa;P
ginie podczas gotowania,ale nie gdy spozywamy jajko w postaci surowe(kogel,mogel,majonez,zotlko w kremach itp.) Jajko na miekko tez jest grzozne,bo zoltko pozostaje w postaci polplynnej. Ja tam wole narazie wstrzymac sie z jajeczkami. Nadrabiam innymi pysznosciami;P
no w sumie masz racje, ale ja tam nie boje sie ptasiej grypy i jem jajka;P
wasza wiecznie glodna i kochajacajesc sylwi.Kod:co wy wypisujecie!!!!!!!dziewczynki mnie juz przy1 watku slinka poleciala heh :lol: jak j bym podjadla ale tak na maksa jeeeej :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: