-
Hej laseczki:) :*
Ja właśnei wróciłam z pracy, w której byłam od 6 rano:/ Jestem wykończona,a to dopiero początek dnia. Na śniadanko jogurt naturalny 400g i 3 wasy, na drugie śniadanie 3 wasy i pomidorek. Chyba w 400kcal się zmieściłam, nawet mi się liczyć nei chce;)
Ale dziś miałam neizły trening na budowie:P
Ogólnie jest ok, zaraz poćwicze brzuszki i idę się kąpać;)
-
A co do wagi to zważę się w śodę rano jeśli wytrzymam:D
-
ehhh na pewno mialas niezly trening;P a co do jedzonka to tez pieknie:D
ale upał dzis;( rozplywam sie noramlnie;P
a i musze wam powiedziec ze opuszzam was na pare dni bo jade do babci. wyjezdzam dzis wieczorem a wracam w sobote:D bede tesknic;(
i u babci mam zamiar trzymac diete!:D
milego popoludnia;*
-
To neidobrze, że nas opuszczasz. Lauri też nas opuściła i się pewnie teraz wyleguje na plaży:P A ja jadę jutro do Wrocłąwia złożyć papiery na Politechnikę i na wielkei zakupy z mamusią. Szczerze mówiąc nawet na nie nie mam ochoty... Ale ważne, że już powoli wracam do zdrowia.
Grubasku, udanego wypoczynku, choć wakacje u babci bym czarno widziałą, bo babcie lubieją gotować i piec mnóstwo pyszności:) Ale wierzę w Ciebie, chociaż już możesz powoli zaczynać jeść:) WIęc możesz sobei pozwolić od raz dziennie na coś pysznego poza dietą:)
-
wroce do was w sobote;D ale bede tesknic:(
a babcia fakt gotuje bardzo dobrze ale ja nie mam zamiaru sie kusic na to;P
-
o Grubasku to ja zycze powodzenia:* Kuchnia babci to jedno,a jeszcze gorsze jest to ich zachecanie do jedzenia,prawie wmuszanie : "no zjedz kawaleczek,nic nie jesz"(a po setnym kawalku:D) no czemu ty nic nie jesz?...Nie smakuje Ci?":D
-
A w dodatku babcie mają tendencje do podmaślania wnukom i mimo, że twierdzą, że ich potrafy są chudziutkie, w rzeczywistości mija to się z prawdą zupełnie...Bo ja nei wiedziałam, że placek i kotlety potrafią być chude:D
-
macie racje, ale ja sobie zalatwilam z mama ze pogada z babcia zeby mnie nie zmuszala do jedzenia:D i stwierdzilam ze jak mnie beda zmuszac to wracam do domku;P
a duzym plusem jest to ze bede miala duzo ruchu:D takze nie powinno byc zle;D bede sie duzo ruszac i ladnie trzymac 1100:D
-
I oto właśnei chodzi we właściwej diecie:)) Powodzenia:)
Ja idę do miasta, bo muszę kilka spraw załatwić:/
Ale mam nadzieję, że reszta grubasków nigdzie nei jedzie i ktoś tu ze mną zostanie przez te kilka dni?
-
court ja na razie zostaje, ale pod warunkiem że nie będziesz sie głodzić ani ważyć co chwile :evil: :wink:
-
Ja zaraz jede wiec wpadlam sie pozegnac. Bede tesknic za wami;*
trzymajcie sie Skarbenki;* i dietkowac ladnie bo jak wroce to sprawdze wszystko :twisted:
Buzioleeeee;*
-
Ja zaraz jede wiec wpadlam sie pozegnac. Bede tesknic za wami;*
trzymajcie sie Skarbenki;* i dietkowac ladnie bo jak wroce to sprawdze wszystko :twisted:
Buzioleeeee;*
-
To tylko kilka dni:P A ja nawet nie wiem ile dni już dietuję;)
Mam nadzieję Grubasku, że Cie nei zawiodę. Udanego wypoczynku:)
-
ja tez zostane bo do 21 lipca nigdzie nie wyjezdzam:)
-
a i Ty trzymaj sie u babci:). Nie zawyzaj ani nie zanizaj tylko slicznie wychodz z dietki. po twoim powrocie tu zajrze i kazdy kilogram mniej albo wiecej zostanie ukarany :twisted: juz obmyslam najgorsza kare z mozliwych ,wiec uwazaj :twisted:
-
Grubasku,no moze kazdy kilogram mniej,a w gore, kara przyjdzie od 3kilogramow,bo przeciez trzeba wziac pod uwage to,ze babcine jedzonko moze troszke wazyc w brzuszku:) co moze spasc dopiero po paru dniach. Smacznego i milego odpoczynku:)
-
Ja dziś trochę zawaliłam, bo nie zjadłąm 1000kcal, nie wypiłam 2 littrów wody, ale listr coca coli się uzbiera i ogólnie nieregularne i bezsensowane posiłki (niskokaloryczne batonik, piezywo ryżowe i takie tam:/)...
Ale mamie na lody namówić się nie dałam:D
No i nie ćwiczyłam wcale:/
Do jutra, bo już pewnie śpicie, dobranoc:)
-
wydaje m isie ze lepiej zawalic z niedojedzenia niz z przejedzenia (tak jak ja to robie ostatnio codziennie :() raz na jakis czas nie zaszkodza te puste kcal. :)
-
majka00, nie martw się, może ta czekolada i inne pyszności dodadzą CI energii na dalszy bój z kilogramami:) Może polecę CI kilkaproduktów kalorycznych, które są pyszne?:D
Oczywiście, lepiej niedojeść niż zjeść zbyt wiele, więc się cieszę, że wyszło jak wyszło, ale to są właśnie wady jedzenia w podróży, ale dziś o tym zapominamy i już za mną śniadanko pyszne:)
majka00, aby wtrwrać na diecie musisz ją sobie dobrze zaplanować, musisz mieć motywacje i wyznaczyć sobie realny cel... Mi to widocznie pomaga;)
-
ja juz sie mecze z tym wszystkim jakies dobre 3 lata i pewnie juz mam dosc tego ;/ cos czuje ze od dzis sie uda na nowo ;P chociaz jak siebie widze albo dotkne i czuje ten tluszcz to mam ochote z rozpaczy sie znowu najesc i unikam luster i dotykania np . brzucha hehe
-
Jak wytrzymasz 3 dni na idealnej diecie i trochę się poruszasz to zaczniej chętniej zaglądać do lstra, uwierz mi:)
Wiem na jakiej zasadzie działą takie błędne koło jedenia z rozpaczy, że się za dużo zjadło i jest sieę za grubym... Przez to przytyłam 20kg, ale w porę się opamiętałam...
U mnei też cała historia trwa już od 3 lat, właśnie w lipcu też będzie 3 lata...
majka00, ale Ty z tych 60kg odchudzasz sie już przez 3 lata, czy po drodze były jeszcze jakieś historie?
-
ja mam podobnie:)teraz tak sobie kraze okolo wagi 55 ciagle,raz 51,raz 57 poprostu cyrk;) ale court ma racje,3 dni dietki i juz bedziesz patrzec chetniej w lustra:)to wszystko psychika:)
-
Ja mam lepsze manewry z wagą, bo krąże od 45 do 70:] To bardzo niezdrowe, no ale.. chyba już mam za bardzo omotaną psychike przez odchudzanie:/ Ale ja chcę ważyć 52, to moja wymażona waga, więc jeszcze 6kg i życie będzie piękniejsze:))
-
nie nie nie ze przez 3 lata zgubilam tylko te 4 kg :) najwiecej wazylam 61 chyba a najmniej juz 53 tylko ze co schudne to nie potrafie tego utrzymac i dlatego to sie ciagnie juz 3 lata :P
-
Właśnie dołączyłam do grupy nieumiejących wytrzymać na diecie:/
-
jeden dzien wyskoku nie zaszkodzi tylko jutro powroc do nich spowrotem :)
-
Weszłam dziś na wage i zobaczyłam 60,1kg. Dopiełam swego ale.... co teraz?
Wiem ze moge jeszcze schudnąć dla mnie to zaden problem, waga leci ciągle w dól, powoli ale leci... a ja juz nie chce :!: Uwazam ze wygladam dobrze. Bardzo mi odpowiada taka waga, i to jak w niej wygladam. Jednak boję sie jesc wiecej, strasznie nie chce przytyc, nie chce wygladac jak wczesniej. Boje sie ze bede dalej chudla, mysle ze powoli zaczynam miec problem.
Prosze was o pomoc :(
-
Witam kochane!!!!!!
Wróciłam wczoraj!!!
Court, widzę że już 58!! Tak się cieszę że Ci się udało! Coraz bliżej celu :D
Relacja z wyjazdu i zdjęcia sa w moim wątku, więc zapraszam do poczytania i pooglądania :D
Nic nie przytyłam, nic nie schudłam. Jest pozytywnie :)
Vionow nie będziesz tyć jak stopniowo zaczniesz dodawać kalorie! Na prawde, nie masz się czym marwić :D najważniejsze to nie zacząć się nagle opychać, a bedzie wszystko okej :)
Trzymajcie sie :**********
-
Vionow,zacznij zwiekszac po 100 na tydzien. Nie boj sie.jak nie zaczniesz to postrasze Cie moimi zdjeciami przy wadze 43kg:P a takna serio:D- JA tak robilam i nie przytylam przy wychodzeniu. Potem,jedzac normalnie,ale nie opychajac sie trzymalam wage rok. Dopiero jakies 2miesiace,teraz juz pewnie ponad doslownie obzeralam sie i mam za swoje. Ale to bylo totalne obzarstwo, tony slodyczy,niezdrowgo,kalorycznego zarcia,jedzenie o 23 to byla norma:] czasem i pozniej:]... jesli bedziesz jadla wedlug swojego zaptrzebowania to nie przytyjesz grama. Tylko wychodz stopniowo:)
-
Młody aniołku, teoretycznie wiem jak to powinno wyglądać, ale ja juz z trzy miesiace nie licze kalorii, nie wiem ile jem. Napewno koło 1300-1500 czasami i wiecej. Ale nie wiem dokładnie. Postaram sie powoli dokładać jedno jabłko dziennie, lub kanapke, jogurt. Dobrze zrobie? Zobazymy za jakis tydzien.
-
jesli nie liczysz kalorii to rzeczywiscie najlepszym rozwiazaniem bedzie dokladanie jedzonka:) albo po prostu jedz spore sniadanka(nie przejmujac sie kaloriami) duze obiadki,a kolacje lekkie i jakies niewielkie przekaski. Sprobuj jesc normalnie,ale nadaj ograniczaj slodycze, no i rozsadnie z jakimis bombami kalorycznymi. Nie boj sie. Wcinaj i jedynie kontroluj wage. Jak skoczy o kg to nic to nie znaczy jeszcze. Jak przybedzie wiecej wtedy troszke sie ograniczysz i bedzie ok. Dopoku waga bedzie stala mozesz smialo jesc coraz to wieksze ilosci i obserwowac swoj organizm.
-
No wlasnie, to jest takie dziwne... Jak to jest że kiedyś człowiek jadł normalnie i nie tył, a teraz się trzeba zastanawiać co jeść żeby utrzymać wagę...
Court, żyjesz?
Miłego dnia :*
-
Żyję, żyję:)
Jak tam Lauri było na wakacjach?:)
Ja od wczorajd ietka idealna, chociaż przed chwilą zjadłam nadprogramowo 2 marchewki, ale to się obetnie 70kcal z obiadku:)
Stweirdziłam, że nie odezwę sie wczoraj za karę na forum za środowe grzeszki, ale dziś mogę z czystym sumieniem pisać, bo wczoraj dzień był idealny:)
Co tam u Was kochane?:)
-
Hej :*
Na wakacjach było super :D tylko szkoda ze tak krótko :)
Z dietką okej, 1000 wyszedł prawie idelanie :) Cieszę się ze u Ciebie też super :D
No i niemcy wygrali grrr...
-
Mi jest dziś strasznie neidobrze i ogólnie źle się czuję, a jutro impreza:/ Nie wiem co jest nie tak... Aż z trudem kolacje zdałam. Jutro muszę cały dzień pościc, aby nie nabić dużo wieczorem na liczniku kalorii..
-
court,jak bedziesz poscic to wlasnie wieczorem bedziesz juz tak glodna,ze nabijesz ich calkiem sporo:] a jak bedziesz jadla normalnie to wieczorem nie napchasz sie niewiadmo ile i czego,a zjesz rozsadne ilosci:) po prostu odpusc sobie jutro i nie licz kalorii. Jeden dzien nie spowoduje przeciez kleski:)
-
Cały problem polega na tym, że ja robie impreze w pubie i jedyne co tam będzie do jedzenia to owoce...egzotyczne, więc trudno się będzie opchać niewiadomo czym:) Włąśnie zjadłam śniadanko 100 kcal, tak o 13 też zjem 100kcal i zjem obiado kolacje o 18 tak z 200-250, aby mnie trzymało jakiś czas:) I drinki oczywiście z cola light:P
-
Plan masz całkiem rozsądny :) Ciekawe czy Ci się uda :)
Czy to ta impreza o której mówiłas? Te Twoje urodziny?
Ja w ogóle mam zapalenie spojówek (link) i nie chodzę narazie na żadne imprezy :D
A Ty się wybaw :D
Trzymajcie się :*
-
Tk, to te całe moje urodziny:) Właśnie wróćiłąm z zakupów z całym bagażnikiem sztucznych kwiatów na wieńce hawajskie i owoców egzotycznych:D I właśnei idę robić kosz owocowy (zamiat placka, torta i takich innych mało zdrowych rzeczy;) ).
Wytrzymam, wytrzymam, bo mam dziś dużo zajęć i nie mam czas jeść:/
A co u Was słychać?:)
Po urodzinkach odchudzam sie do końca swojej nadwagi. Musi się udać:)
Najgrosze w tym wszytskim jest to, że biust mi został taki jaki był, nogi wyszczuplały, pupa też, choć nadal jest wielka. Rąk grubych nie mam, ale ten biust...:/ Trochę neiwymiarowa się zrobiłam:/
-
a ja sie ciesze ze niemcy wygrali:)court jak tam waga?w koncu dzis pamietny dzien 1 lipca:D