-
Mi się święta kojarzą nieodzownie z bajkami Disney'a. Nawet jak człowiek z nich wyrasta, mają ten swój urok...Cóż u mnie święta to głównie tony sałatki jarzynowej(wliczając w to duuużo majonezu) i ciasta. Sermiczki, makowczyki, ciasteczka....To są moje gwoździe do trumny...Ale nawet te grzeszki nie przekreślą uroku Świat Bożego Narodzenia.
-
atmosfera świąt...zapach choinki, kolorowe bombki, błyszczące lampki, cukierki na choince [ :oops: ], zapach ciast i innych pyszności, zapach MANDARYNEK, oczekiwanie na pierwszą gwiazdkę...eh... :D
-
I jeszcze kolendy i kościół przepełniony zapachem kadzidła w pasterkę......
Przypomniało mi się teraz, że pościliśmy całą wigilię i z bratem tak nie mogliśmy się doczekać aby zjeść czekoladę /mówię o latach 80 - brak czekolady/, że braliśmy do kościoła i po pasterce, czyli już w Boże Narodzenie po drodzę do domu zjadaliśmy całą :lol: :lol: :lol: To były cudowne czasy....................
-
........................................... :roll:
-
ale pięknie opisujecie!!!
a ja nie mam sałatki jarzynowej na święta.jakoś mi nie pasuje ale to pewnie dlatego że nigdy nie miałam.już tak u mnie w domu jest.
a u kolezanki np są ziemniaki.a u mnie tez nie ma.
-
Pamiętam, jak z bratem obmyśliliśmy bardzo sprytny plan ataku na choinkę. Pozjadaliśmy wszystkie cukierki, a do papierków nawpychaliśmy trocin...Jakież było zdziwienie dorosłej części towarzystwa...
-
Że też my nigdy na to nie wpadliśmy :? Ale pomysł przedni...
Patrzę teraz na moją córkę i dzieci znajomych jak oglądają katalogi z prezentami z supermarketów i nie rozmawiają o niczym innym to smutno mi się robi, że teraz to takie konsumpcyjne święto....
-
No niestety. Ludzie teraz wszędzie szukają zarobku, a Święta to doskonały materiał na maszynkę do zarabiania pieniędzy. Jak widzę w telewizji te wszystkie reklamy zabawet, to aż mnie głowa boli. Lalka Barbie razem z psem, który UWAGA UWAGA: potrafi robić kupę :/
Musisz mieć to, musisz mieć tamto, będziesz lepszy niż inni...To naprawdę denerwujące. Jednak na moim przykładzie wiem, że nawet takie głupoty nie wypaczą mi spojrzenia na Boże Narodzenie. Nie wiem czy to kwestia osoby, czy może przyzwyczajenia, ale mnie święta wewnętrznie uspokajają.
-
Da sie wytrzymac
Ja mysle ze poprostu nie buj sie i jedz tyle ze z umiarem ja na ostatnie swieta przytyłam 0,5 kilo bo jadłam mało i tylko jeden kawałek ciasta . Da sie wytrzymac. :mrgreen:
-
moim zdaniem mozna sprobowac wszystkiego ale nie w big ilosciach ytlko po kawaleczku i bedzie ok:D