budyn budyn budyn czeeekoladowy budyn
Wersja do druku
budyn budyn budyn czeeekoladowy budyn
budyń to możesz spokojnie zjeść!!!!to nie problem!!!ja jadłam na diecie budyń!!
ja mam wielką ochote!!!!!!!!!!!!cały czas jeść i jeśc i to nie cokolwiek.najlepiej kaloryczne wysoko, tłuste i słodkie!!!!!!!!!!!!!!jak to pochamować;( buuuuuuuuuuuu
co tragedia!!!!!!!!!!!!!!!! :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
ja wczoraj miałam taką ochotę, dziś troche mniejszą, wczoraj mi pomogły dziewczyny na forum i pokonałam to, jedna z nich poradziła mi żeby pić, duzo pić, ona tak robi i to pomaga, mi trochę też to pomaga
też my.ślę że budyń można zjeść, byleby nie za często :wink:
ja mam podobne problemy do Ciebie Kasiu, chcę jeść!!!!!!!!!!! duzo słodko i kalorycznie, ciągle jeść, ruszać buzią nawet jak żołądek już nie mieści :?
walczmy z tym bo jedzenie nie mozenami rządzić :evil: :evil: :evil:
ja kiedy mam wielka ochote na slodycze zuje gume ORBIT ( bez cukru oczywiscie ) nie zawsze ale czasami pomaga
ee nie bo ja to lubie taki budyn ma pelnotłustym mleczku iii z sosem owocowym ii wogóle nie można bo to grzech :D
dzis dla odmiany pączki serowe za mna chodza :?
ja właśnie wpierniczam ogórki konserwowe na kolację :roll: ale nie ma napadu i nie było :shock: :D i nie będzie!!! bo jestem silna!!! i wy też!!!
za mna dzis cały dzien chodzi jedzonko chodze i podjadam ciagle nie chce sie rzucic na jedzenie :(
a ja się wczoraj rzuciłam na jedzenie :cry: :cry: :cry:
nie potrafię ani dnia wytrzymać :!: :!: :!: :!: :!:
Hej!
Obserwuję sobie forum już chyba z pół roku i w końcu zdecydowałam się napisać. Ten wątek jest mi szczególnie bliski, bo swoją tendencję do kompulsów odkryłam po skutecznej dietce, na której schudłam ponad 10 kg. Chciałam wrócić do normalnego jedzenia i zonk. Okazała się, że nie umiem. Umiem albo żreć bez opamiętania (i leżeć potem z wyrzutami sumienia marząc o przeczyszczeniu), albo (jeżeli mam dosyć motywacji) odchudzać się. Nie umiem zjeść normalnej ilości odpowiadającej dziennemu zapotrzebowaniu.
Ostatnio jest lepiej, bo w związku z lekką depresją dostałam od lekarza lek, który działa też na lęki i kompulsje i od około 10 dni nie mam napadów, nawet trochę znowu schudłam. W ogóle myślę, że z takimi poważnymi napadami obżarstwa dobrze jest pójść na jakąś terapię, bo to są objawy różnych problemów, które można rozwiązać.
Będę tu pisać, jak znowu coś mnie dopadnie i postaram się Was wspierać.
ja jak narazie sie trzymam.ale wczoraj zjadlam 2 kawałki ciasta drozdżowego z maslem, pół opakowaniu kurczaka wedzonego, do tego jeszcze kanapka z serem ółtym a potem jeszcze 2 kanapki z serem żółtym;(
buuuuuuuuu :cry: