-
Napady jedzenia? Nie przeczę, mam...
I nie mówcie, że chcecie dobrze, bo jesteście doświadczone. Odchudzam się od czerwca tamtego roku. Schudłam i miałam napady. teraz staram się z tego wyjść, w sumie to jest coraz lepiej. Ale faktycznie - robię to samo co przed napadami. Jem ok. 700-800 kcal, a i tak się do tego w sumie zmuszam...
Ale ja chyba nie mam tu czego szukać.. Wy się odchudzacie zdrowo. I... chyba nie zrozumiecie. Ale ja po prostu nie potrafię zjeść normalnie...
-
Marta akurat ja Ciię rozumiem. Boje się przekraczać magiczną liczbę 1000, bo od razu mam wyrzuty sumienia. Po prostu jakoś trudno mi się przekonać że jedząc 1000 kcal (zjadając tyle czuje się syta i wręcz przejedzona) będę chudła tak jak po diecie 500 kcal czy 800. :?
-
Kejsi, u mnie nawet nie chodzi o to... Za każdym razem jak jem śniadanie, to mam ogromną ochotę je wywalić. Bo to jest jedyny posiłek, który jem bez jakiegokolwiek patrzenia się na mnie, na mój talerz.Od razu chodzą po mojej głowie myśli "nie jedz, będziesz miała te 200 kcal mniej. Schudniesz szybciej. Wreszcie będziesz coś warta"... No ale jem, bo wiem, że śniadanie muszę jeść. Tylko co z tego, skoro czasem, aż mi niedobrze??
-
Kurcze co tu dużo mówić kochana, rozumiem Cię w 100 %
-
kiedys usłyszałam od kogos takie zdanie ze ciało to nasze narzędize i mamy je jedno na całe zycie i musimy o nie dbać. To zdanie pomogło mi przejśc z 700 na 1000 dziennie. Bo jak człowiek osłabiony to aby biedy moze sobie napytac :wink:
-
Kochana a ile czasu chudłaś na tej dietce 1000 kcal te 4 kilogramy które już masz za sobą? Ciekawa jestem jakie jest wtedy tempo chudnięcia mniej więcej. Z góry dziękuję za odpowiedź :)
-
Kejsi, wiesz, że mam dokładnie tyle samo wzrostu co ty? Dopiero teraz zwróciłam uwagę... I cieszę się, że jednak jest ktoś, kto mnie rozumie (choć może nie powinnam??)
A to zdanie... do mnie jakoś nie trafia. Być może przestało mi zależeć na tym, by mieć zdrowe ciało?
Przestało.
-
No to sie swietnie rozumiemy. Wydaje mi sie ze gdy jest sie takim malutkim jak my, tzn ma się tyle wzrostu to trudniej pogodzić się ze swoją wagą i jeśc zdrowo... Masz może tu na forum swój wątek założony? chętnie będę wpadać :)
-
odchudzam sie od 1 lutego do diety dochadza oczywiscie ćwiczenia w postaci 3x w tygodniu siłownia :D było by moze wiecej tych kilów ale po drodze mialam kilka powaznyc wpadek :oops:
-
Nie mam swojego wątku, bo... w sumie nie lubię w necie pisać takich jakby pamiętników. w sumie mogłabym i założyć, ale i tak pewnie przestałabym po tygodniu pisać. Taki mam super zapał do tego typu rzeczy (to samo z blogami). Ale ja mogę wpadać na Twój wątek :)