jeszcze nigdy sie tak nie cieszyllam z bólu brzucha :lol:
Wersja do druku
jeszcze nigdy sie tak nie cieszyllam z bólu brzucha :lol:
chcialbym zeby w tym tyg nie było kompulsów ale mam w soede urodziny i sie nie ywmigam od kawałka tortu a jeden kawałek moze pociagnac lawine ehhh :?
a ja od wczoraj jestem dorosła :D i wcale sei nie przejadlam i jestem z siebie zadowolona :)
no to witamy w świecie dorosłych :wink:
wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek, spełnienia marzeń i wogóle wszytskiego naj.... :D
dziekuje :D
aj postanowiłam odswiezyć wątek . Czy macie czasem takie uczucie zę chciałabyscie rzycić to wszystko w daiły? cała tą dietę staranie sie o to by łądnei wyglądac? J atak własnie chyba teraz mama .Mam ochotę przestac kompletnie dbać o siebie dietkowac ćwiczyc etc bo mam wrazenie że i tak nie mam po co tego robić dla kogo.. Dla siebie? Owszem dla siebie, ale heh miło by było gdyby któs moje starania jednak zauwazył
ja zauwazylem :P
a tak na serio to chyba kazdy ma cos takiego
widze ze jestesmy w podobnym wieku tylko ze ja jestem z rocznika 88
ajajajajajajaja znowu dzis nagrzeszyłam wytrzymałam miesiąc bez grzeszenia i o kurcze wole nie myslec ile akalorii dzisiaj pochłonełam bo to nawet o jedzienui mogy byc nie mogło to pochłanianie było :shock: dochlipalam sie jutro trozke sie przegłodze (nie ze specjalnie tylko mam usg i nie bede mogła jesc ) a od środy
UROZYŚCIE OBIECUJE JESĆ 1200 KCAL
i niech sie dzieje co chce moge nawet nei chudnąć byle by tak panicznie nie jeśc i nie tyć
:( :( :( :( :( :( :( :( :(
ehh nastepny przegrany dzień :( ja już nie mam siły tak zyc :( pozatym byłam u lekarza takk w końcu poszłam... usg nic nie wykazalo jestem fizycznie zdrowa ale te bóle brzucha.. heh dziś nie moglam stac na lekcjach tak bolało :( diagnoza? nerwica ,,, tak powiedzial lekarz
Słonko, bo kompulsy to jest właśnie rodzaj nerwicy...
Ja myślę, że powinnaś spokojnie podejśc do sprawy i przestać się odchudzać. Drastyczne? Może, ale zastanów się, po co CI BMI 18? Przecież to już dolna granica, za którą zaczyna się anoreksja itp... masz już 20, więc jest pięknie!. Może spróbowałabyś skupić się na utrzymanie wagi i nie dopuszczaniu do kompulsów? To oczywiście tylko sugestia, która, myślę, że trochę ułatwiłaby Ci teraz życie... i nie wymądrzam się na "sucho", tylko z własnego kompulsywnego doświadczenia wiem, co czujesz... sama właśnie się obżarłam, zjadłam przed chwilą na poczekaniu 1100 kcal. Jestem załamana, ale się podniosę... jutro... jak dojdę do BMI 20, to już nigdy w żyiu ni będę się odchudzać i tylko się postaram, żeby nie przytyć. Też mam ochotę tym wszystkim pitolnąć, ale spróbuję jeszcze te 2 kg...
Trzymaj się i nie daj kompulsom!!!
Wiem ze nie wymądrzacie się na sucho jak to ładnie ujelas, wiem to bardzo dobrze. Kiedys jak mialam BMI ponad 24 i rozm 40 (czasem ledwo dopinające sie ale zawsze 40 :roll: ) myslalsm ze jak bede miala 22 i rozm 38 będe na pewno zgrabna ładna i wogóle. A teraz mam BMI 20 i nowa spódniczka rozm 36(kiedys wydawalo mi is eze 36 jest male a teraz wydaje mi się wielkie :shock: ) i ja nie moge zniesc samej siebie. Bez przerwy mysle o tym jak mijane na ulicy dizwczymy są sliczne i szczuple i ja taka nie jestem no moze jak schidune do tych 48kg to moze (może!) taka będe. Na razie jednak nie moge myslec o tym jak utrzymac wage i wyjść z diety bo ja nie cche wychodzić. Ja mam jeszcze przed soba torchę kilogramow zeby jako tako wyglądac. Na dzień dzisiejszy patrząc w lustro widdzę dość tłusciutką dziwczynkę. I chcę to zmienic. Kompulsy mi w tym nie pomagają.Wiem ale dziś zjadłam 1081 kcal i jestem na sebei cholernie zla. To 30 za duzo (zwykle jem max 1050) mnie dobija choć z drugiej strony zaprzestalam i nie mam zamiaru dizs juz nic zjesc i mam nadizeje ze wytrwam, nawet teraz czuje się jakbym złamała dietę choć wiem ze tak nie jest to tak się czuje i przykro mi z tego powodu wiem ze to dziwne ze prawdopodobnie mnie nie zozumiecie ale nosz... inaczerj nie umiem :( Ppopijam iwec ziołka na przeczyszenie zeby to 30 jakos wyrzucuc Bo na siłownie za póxnoa i z domu nie chce wychodizc nie chce, wole siedizec sama w domu. Mama wsię o mnie martwi zapisała mnie do psychologa. Ostatnio pezglądala strony o anoreksji. Chyba mysli ze jestem na to chora,ale ja wiem że nie jestem bo nie wyglądam jak anorektyczka, jak bede naprawde szczupla to wyjde z diety. Mam newrice. Codziennie boli mnie brzuch zatyka mnie w gardle, nie spie albo snią mi się koszmary trzesa mi się ręce czasem też nogi, juz nie mam znajomych, nie mam ochoty się z nikim widywac. ehh zle zycie zle :(Zobaczymy co powie w środe psycholog.. Ojj zobaczymy... Boje się.
Dziewczyny bąźcie ze mna prosze :*
nie ja juz nie moge...masz nerwice? a myslisz ze dlaczego ja masz? zobacz o czym Ty ciagle myslisz kobieto przecież swiat to nie tylko Twoja waga!! ile dziewczyn Ci w tym momenci zazdrosci pomysl tylko!! 30 kcal za duzo i to czarna rozpacz? a jakbys zjadła 4000 tys kcal za duzo to co poszłabys zwymiotować czy wypiła 40 litrów herbaty na przeczyszczenie zobacz kobieto jak Ty sie niszczysz!! psychicznie i fizycznbie!!
wazac tyle kg widzisz tłusciutka dziewczyne? nie jestes anorektyczką bo tak nie wygladasz? anoreksja to nie tylko wyglad to stan umysłu!! i ty akurat do tego dazysz!
mozesz sie na mnie wkurzac opierdzielać ale ja juz Ci to mowie od paru tyg moze miesiecy a Ty ciagnie w to brniesz..uwazaj bo stoisz na bardzo cienkiej granicy...kiedy ja przekroczysz bedziesz załować ze nie posłuchałaś którejś z nas...masz do cholery 18 lat!! i chcesz ewidenntnie zmarnować sobie zycie..nikt Ci tego nie zabroni dopoki sama nie bedziesz chciała zyc normalnie!!
pewnie wiele dziewczyn mnie potepi że moze zbyt ostro trudno..ale ja nie moge patrzec jak ona marnuje sobie zycie jak niszczy siebie..nie moge czytac tych postów i rozpaczyz powodu 30 kalorii!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
wiele z nas ma takie kompulchy ze mozg w poprzek staje...a jak czytam kiedy Ty z usmiechem piszesz ze zjadłas nie całe 700 kcal albo rozpaczasz z nadwyzki 30 to az mnie sciska!! zobacz Ty nawet z domu juz nie chcesz wychodzić!! Minaoko dosłownie czytajac Twój post płakałam a wiesz czemu bo myslałam identycznie jak TY!! a teraz oddałabym wszytskie za to zebym wtedy sie ocknęła zebym nie miała tylu preoblemów przez ta jbana diete co teraz!! moze nie bede miała nawet dzieci moze za miesiac znow bede wazyc 80 kg bo te kompulsy mnie zabijaja czy to mało????????????????? nieee skad bo 30 kcal wiecej to powód do rozpaczy i niszczenia zoładka przeczyszczajacą herbtaką ja *******e
jak mnie nie chcesz słuchać to posłuchaj antestor ja ja juz nie wiem jak mam dotrzeć do Ciebie :cry: widze jak sie niszczysz widze to!!
zatkało mnie... dosłownie ledwo pisze tego posta tak mi się lapki trzęsa. Własciewi to nawet nie wiem co mam napisac. Tak czulam że któraś mnie opieprzy za to co robie. Ale ja sie tak cholernie boje. To prawda moje zycie skupia się wokol tego jak wyglądam, żeby było smieszniej nie waże się nie mierze bo weim ze jak się zważe i wyjdize ze nie schudlam to wprowadzę jeszcze bardziej restrykcyjną dietę a wiem że nie moge. Wiem ... i co z tego? Swiat ot nie tylko moj waga jak to ujełas Paula tylko ja już nie mam iunnego swiata. Za tydzień koncert mojego ulubionego zespou Mama chce mnie zawiesc a ja? A ja nawet nie mam ochoty. Nie chce się z nikim widywac bo wiem że beda pytaki co mi jest a ja nie chce nikomu mowic. Bo nikt oprócz Was i mamy nie zna mojego problemu. Smuto mi, ale mam nadizeję ze jak dojde do tych wymarzonych 48 to mi przejdzie i zaczne normalnie wychodizc z diety i ehh normalnie zyc.
Słonko, nie przejdzie Ci. Ty już masz większość objawów anoreksji. A to, że nie ważysz 35 kg? Jak napisała Paula - anoreksja jest w głowie, a nie w lustrze. A Twoje myślenie jest myśleniem osoby z anoreksją. Jeżeli się boisz... poszukaj pomocy... poproś mamę, żeby była z Tobą... nie brnij w to dalej... ja nie będę na Ciebie krzyczeć, ale Pauli się nie dziwię... Dziewczyno, nie rób sobie tego!!!!!!!!!
:cry: Ale no jak? Przecież jem te 1000 czasem mniej ale zazwyczaj tysiąc. Np Moje dzisiejsze menu:
caaala micha owsianki na sniadanie
ryż warzywa chińskie i piers z kurczaka na obiad
serek waniliowy na powdwieczorek
kanapka z jajkiem na kolacje
tak sie raczej nie zywia anorektyczki :? Zawsze mi sie koajrzyło ze anoreksja to jak sie je 1 jogrut czy tam zupke chińska A ja? Czesto jestem sama w domu spokojnie mogłabym nie jesc nic i nikt by nie zauważył ale ja jem. Co prawda czasem sobie mysle ze mogłam tego nie jest ale ostatecznie dociągam do 1000
Okres mam więc jest dobrze. Mama chce mu kupic orbitreka zebym miała komfort cwiczenia w domu. Ciesze się z tego.
W szkole polonistka pystal co sie ze mna dizeje (kojelne 2g poskiego przespałam) koleżanki pytaja co sie ze mna dizeje.Wszystkim odpowiadam "nic". No nic a co mam im powiedizec? Na dobrą sprawę nie byłam jeszcze u tego psychologa. A jakos powiedzec Wie Pani mam nerwicę to dlatego Chyba wpadał w zaburzenia zywienia" To brzmi idiotycznie! Wstydzę się. Kurcze . Dzis na chemii oczywiscie zamiast zajmowac sie lekcją zrobiłam siebie taki "wykaz" moich wsztstkim niepokojących objawów.I sama sie siebie przeraziłam dosłownie się przeraziłam.... Nie wiem czy to tu pisac. Heh nie cche przerażac was.
anestro jak mam nie brnąc dalej? Przeciez zostalo mi jeszcze 5kg
Wystarczy, że sama się przeraziłaś, bylebyś tylko coś z tym zrobiła. Zapewniam CIę, że nie ma na świecie psychologa, którego byś zszokowała takim stwierdzeniem. Przecież po to wybrał taki zawód... nie wiem, czemu się tak boisz (nie tylko zresztą Ty) rozmowy z psychologiem. Kurczę, coś w tym naszym społeczeństwie jest nie tak, bo ludzie zamiast iść po pomoc, czują obciach, że specjalista ich nie zrozumie, wyśmieje, zdziwi się, albo coś głupiego pomyśli.
A jeżeli chodzi o anoreksję - w klasyfikacji zaburzeń jest obok typowej anoreksji coś takiego:
Jadłowstręt psychiczny atypowy
Terminem tym określamy przypadki, w których stwierdza się pewne objawy typowe dla jadłowstrętu psychicznego, ale całość obrazu klinicznego nie usprawiedliwia tego rozpoznania, gdyż nie ma niektórych charakterystycznych objawów, występuje natomiast znaczny spadek wagi ciała oraz zachowanie ukierunkowane na utratę wagi.
Czyli nie trzeba mieć wszystkich objawów anoreksji, żeby mieć zaburzenie odżywiania. Poza tym, typowe dla anoreksji jest to, co piszesz - czujesz, że jesteś gruba mimo niskiej wagi, nie możesz przeżyć 30 kcal, inne rzeczy przestały Cię obchodzić, nie chcesz wychodzić z domu i spotykać się z ludźmi... Te wszystkie rzeczy kontra to, że udaje Ci się jeść (nie zawsze...) 1000 kcal... to chyba niezbyt silny argument... ale najgorsze jest to, że logika i agrumenty nie trafiają do Ciebie, bo Ty ich już nie przyjmujesz. pogrążasz się coraz głębiej i nie chcesz słuchać innych...
Nie czuj się tak, jakby się wszyscy Ciebie czepiali... po prostu chcemy Ci pomóc. Martwimy się o Ciebie... co z tego, że się nie znamy? Jesteś dla nas ważna, dlatego siedzimy przy tym głupim kompie i próbujemy do Ciebie dotrzeć... ech...
Poryczalam sie jak nigdy przed komputerem poryczalam sie nie , nie moge teraz przyjmowac ze jestem chora poczekam do srody poczekam co mi powie psycholog . Jejku doceniam to że sie martwicie naprawde ale ja mam taki niesamowity burdel głowie jak nigdy. Ju z sama nie wiem co mam ze sobą zrobic co mam o sobie myslec.
wejdź tu:
www.glodne.pl poczytaj forum. Tylko zanim coś napiszesz, poczytaj regulamin.
Mi coś tam pomogło, chociaż chyba się znowu cofam do punktu wyjścia...
wiecie co.. dawno tak nie ryczałam. Tak mi się smutno i xle zrobilo. Ja nie chce wpaść w nic zlego. Chce tylko lepiej czuc sie ze soba. Bo narazie siebie nie lubie i dlatego muszę schudnąc jeszcze kilka kilo. Mama znowu dzis ze mną rozmawiala i obiecala ze bedziemy chodzic do lekarza. Chce cos ze soba zrobił. Zmienic się . Na dobry poczatek zmienię wlosy o tak!
Glodne forum... ehh nie nie chce tam pisac
Słonko, mam nadzieję, że nie załamiesz się całkiem, tylko właśnie poszukasz pomocy. Jak będziesz chodzić do psychologa albo do lekarza, to właśnie super! I on ma Ci pomóc polubić siebie :D Tylko potrzeba Twojej współpracy i tyle. Więc nie martw się, problem byłby, gdybyś już całkiem wpadła i nie próbowała nic z tym zrobić. A jeżeli próbujesz, to już jesteś na najlepszej drodze :D Trzymaj się dzielnie!
dziś bylam z mama u wychowawczyni i powiedzałysmy o nerwicy no bo to aż dziwne że ja zawsze taka pilna i solidna coraz gorzej się ucze. Zachowala sie bardzo fajnie. Pogadalysmy.
a zapomnialabym dzis stalo sie cos naprawde dziwnego. Zacznę od tego ze strasznie lubilam j.polski i omawianie wierszy. Moglam godzine cala stac i interpretowac. Dzis mnie profesor wlasnie do czegos takiego wyrwał a ja...ehh dostalam jakiegos ataku paniki. Trzesły mi si ełapki tak ze ledwo książke trzymalam, serce bilo eh straszne uczucie :cry: A ze zadzowinl dzwonek i mialam dokończyc na drugiej godzinie to moja pierwsza mysl byla taka zeby wziąc swoje przeczy i czym prędzej uciec! I jak to sobie uświadomilam to mi sie plakać zachciało... A nie zorbilam tego tylko dlatego ze polonistka w klasie była... :cry: :cry:
Jutro psycholog i lekarz ogólny. I tak sie zastanawaiam...
Po pierwsze: czy to ma jakies znaczenie w czym "specjalizuje " się psycholog? Obawiam sie ze ta pani doktor raczej jest od narkotyków idp
Po drugie: czy lekarz ogólny da mi jakies leki czy wysle do psychiatry?
Jak myslicie?
Kurczę, przykra sprawa z tym polskim... to taki objaw nerwicowy...
Jeżeli chodzi o specjalizację psychologa, to ma znaczenie, ale np. czy się specjalizuje w biznesie, reklamie, sądownictwie czy zaburzeniach wieku dorastania. jeżeli babka jest od narkotyków, to prawdopodobnie również od innych rzeczy, które gnębią młodzież. Nic się nie martw. A jak uzna, że sobie nie poradzi, to Cię wyśle pod dobry adres.
Jeżeli chodzi o lekarza... chyba może przepisać jakieś łagodne leki, ale wszystko zależy od diagnozy i od tego, na ile Ci jest ciężko sobie poradzić. Ale psychiatry nie musisz się bać, taki sam lekarz, a przynajmniej wie co jest grane :D Ja miałam do czynienia z trzema różnymi - 2 super fajne babeczki i bardzo sympatyczny, młody lekarz. I w ogóle nie czujesz się jak u psychiatry, tylko sobie rozmawiasz i jest całkiem miło :D
No. Nic się nie bój, tylko pędź walczyć o swoje zdrowie :D I napisz jak poszło :D
No to tak. Najpierw bylam u pani psycholog.Dość mia kobieta i jak osę okazało mieszkamy wtym samym bloku tylko w innych klatkach :lol: . Powiedzialam co i jak tzn staralam sie bo z tego stresy to połowy rzeczy powiedziec zapomnialam. Co ciekawe nie pytala sie zbytnio o dietę. Bardziej tak standardowo np o rodzine. Stwierdzila ze prawdopodobnie mam mza molo witamin i wyslala na badania . Troche nie chce mi ise wierzyc że zycie mi sie wali z powodu potasu i magnezu no ale niech jej bedzie ide jutro na badania. Zobaczymy co mi wykarze. Byc może tez będe miala jutro wizyte u psychiatry, byc może bo dzis nie wiedzial jeszcze czy bedze wolne miejsce w każdym razie mam pojsc.
Dzis mnie dopadlo na matmie. Tak bez powodu znowu chcialm uciec. Ryczec mi si e chcialo. Zlekcji nie pamietam nic. Nie zapisalam nawet jednej cyferki. Jutro pisze chemie tzn dostane kartke z zadaniami przed nos bo o pisaniu pewnie nie bedzie mowy. Zwyczjanie nie moge. Kupiłam sobie dzis moj ulubiony magazyn i nie mogam przeczytac artykulu :shock: zero skupienia :?
Zaczynam coraz bardziej bać sie żarcia. Dzis zjadłam 991 kcal.
I przyczyna jest tylko brak witamin??!
Myślę, że pani psycholog chce na początek wykluczyć inne możliwości, bo po co ma Ci orać psyche, jeżeli to Twoja fizjologia i wystarczy coś na to poradzić. Osobiście nie sądzę, żeby to był brak witamin, ale może trzeba spokojnie pozwolić kobitce robić swoje :D A psychiatrze koniecznie powiedz o tym, co się dzieje na lekcjach! Może spisz sobie wszystko, co jest nie tak z przykładami konkretnych sytuacji i w razie czego wyciągnij kartkę. Myślę, że zrozumie, a lepiej tak, niż pominąć jakieś bardzo ważne szczegóły. Zresztą pewnie diagnoza będzie głębsza, a pierwszy kontakt nie przesądza o niczym, więc cierpliwości :D I powiedz, że się boisz żarcia, koniecznie...
Bardzo się cieszę, że się na to zdecydowałaś, na pewno to nie było dla Ciebie łatwe, ale jestem pełna podziwu i myślę, że to dobry znak dla Twojego wyzdrowienia :D
Trzymaj się!!!
Dzieki antestor :*
Jejku ja juz nie iwem co ja mam mylsleć :( . Wyniki krwi mam niemal idealne, tylko jeszcze kazała raz mi się kuć zeby tarczycę sprawdizc... I znowu nie wiem. Czy to mozliwe że wszystkir moje "bóle" także te psychiczne to po prostu nadczynność tarczycy??
Słonko, spokojnie... trzeba wykluczyć różne choróbska! Trwa to długo i ciągle nie rozwiewa Twoich wątpliwości, ale spróbuj być cierpliwa, w końcu dojdą do tego, co się z Tobą dzieje i zaczniesz pracować nad zdrowieniem. Nic się nie martw!
w sumie to chyba normalne - w mózgu zachodzą różne procesy i to wpływa na psychikę. 1/3 przypadków bulimii jest związane z nadmiarem testosteronu, najnowsze badania wskazują, że uczucie głodu może być większ,e jesli brakuje estrogenu :shock: więc ta tarczyca to całkiem normalne. w sumie to ja mam tendencję do tego ,żeby wyjasniać nawet sparwy psychologiczne działaniem neuronów, hormonów itd, bo psychika i rozum to efejt działania mózgu, który, jak wiadomo. jest organem 8)
a mnie to wszystko tak strasnie wQ.... że mam ochote wrzeszczeć, bluzgać i plakać naprzemian! Mama i wszyscy mowią ze zdrowie najważniejsze.A szkoła? Kurcze zjechać z 4,3 na 3,5 w miesiąc.. To jest dopiero osiągnięcie. A ja nawet nie moge sie zmusic zeby notaki na lekcji pisac :? .
Jedyny pozytyw dnia dzisiejszego to 52,5kg :D Chcialam sobie w liczniku zminic ale da sie tylko na pełne kilogramy a 52 to jeszcze nie mam. Ale bede miec!
przerazasz mnie :cry:
sama siebie przerażam :roll:
badana porobione. Fizycznie ze mną wszystko jak najbardziej w porządku. Trafułam na inna pania doktor (ogólna) o wieme wiele lepsza pogadałysmy chwile. Starałam sie być z nią szczera. No i ona zadecydowala zebym jak najszybciej zgłosila sie do psychiatry. Juz mam umówioną wizyte u najlepszego specjalisty w naszej okolicy na przyszly tydzień :roll: . Nie iwem czy smiac się czy plakac. Bo w głebi duszy czulam ze tak bedzie ale tez chyba chcialam i wolalabym zeby sie okazalo ze mam ta tarczyce chora lub coś :? .
Śmiać się, Minako, cieszyć pełną piersią!!! Jesteś wreszcie na dobrej drodze do wyzdrowienia. Każda wizyta, badanie itp. to kolejny krok. A na końcu jest szczęśliwa, uśmiechnięta dziewczyna, która spełnia swoje marzenia i już nie pamięta o problemach z jedzeniem, wagą, dietami itp. Akceptująca siebie, lubiąca swoje ciało, pewna swoich zalet... Bardzo się cieszę, że masz tą wizytę... i Ty też powinnaś...
Całuję Cię mocno!!!
Kochana jesteś :* Nie iwem skąd u Ciebie taka solenna wiara we mnie.. .Ja niestety jej nie mam :( .
Dziś dzień matki... A ja mam swiadomość żwe jedyne co jej ostatnio daje to zmartwienia :(. Przykro mi. Wiem że cche dobrze a ja zaochowuje sie czasem jak ostatnia kretynka. Wczoraj pokłuciłysmy sie o mój dizsiejszy obiad... Paranoja. Wiem ze jest jej przykro w takich sytuacjach. Dzis postaram się byc lepsza corką. Dziś? Może powinnam napisac OD dzis. Czego i Wam zycze :wink:
Śpie ostatnio jak niemowl ejade na jakis tabletkach nasennych i leczących lęk :shock: nawet nie wiedizalam ze takie istnieja...
Ano istnieją, bo nasze emocje są związane z procesami nerwowymi :D I ja je sobie regulujesz, to też się inaczej czujesz :D
Mama na pewno wie, że ją bardzo kochasz i rozumie, że jest Ci ciężko... jej pewnie też, bo się zamartwia o Ciebie... ale najważniejsze, że chcesz, żeby między wami było lepiej :D
Wiesz, skąd we mnie ta wiara? Bo czytam to, co piszesz i widzę, że naprawdę się zmagasz i masz poważne problemy. A jednak nie zamykasz się, nie odwracasz od ludzi, którzy chcą Ci pomóc i nie szukasz wykrętów, żeby nie iść do lekarza itp... jest w Tobie coś, co bardzo chce wyzdrowieć i żyć "normalnie" i to moim zdaniem da Ci siłę... z drugiej strony nie chcesz wyzdrowieć, bo nie chcesz zrezygnować ze swojej diety... ale wbrew temu robisz badania i chodzisz na wizyty. I to jest najważniejsze! A jak już polubisz siebie, to zdecydujesz czy i ewentualnie ile chcesz jeszcze schudnąć, ale już bez tego strachu i pokładania wszystkich nadziei na szczęście w chudości...
Dobrej nocki! I słodkich snów nareszcie :D
o taaak po lekach spałam jak niemowle :)
dziś mam jechac na juwenalia mój ulubiony zespół gra (Coma) i chcialabym posłuchać ale boję sie ze nie bezie dobrze :/ Ja ise potrafie tak wyłączyc i nagle dostac ataku histerii i boję sie ze w tym tłumiw wlasnie takiego ataku dostane :(
minako niechce cie martwic ale nie wierz ze jak dojdziesz do 48 kg to bedziesz szczesliwa, bedziesz chciala wazyc jeszcze mniej bo nadal bedziesz myslala ze jestes gruba. ze mna wlasnie tak jest. dzisiaj znowu sie nazarlam chyba ze 3 tys. kalori,obiecuje ze nie bede bo chce wazyc te 43 kg w koncu , niedawno udalo mi sie ale znow ten npad i tak jest prawie w kazdy tydzien, nie chce zeby tak bylo tez mam z tym problem bo nie chce wazyc wiecej, wiem ze tez potrzebuje pomocy ale do lekarza na pewno nie pujde bo sie boje jak mam walczyc z tymi napadami pomuzcie mi!!!!
Magdalenko... wyobraź sobie, że nagle dostajesz silnego bólu... dajmy na to brzucha... wszystko wskazuje na to, że to rak... i stwierdzasz: do lekarza na pewno nie pójdę, pomóżcie, jak sobie z tym radzić... co byś odpowiedziała takiej osobie???
Kochana! Jeżeli masz objawy anoreksji i bulimii, to musisz pójść do kogoś, kto się zamuje leczeniem tych chorób! Sama sobie nie pomożesz... mam nadzieję, że zrozumiesz to, zanim będzie za późno...
A czego KONKRETNIE się boisz jeżeli chodzi o lekarza?
Minako, jak sobie radzisz? Co u Ciebie? Daj znać...!!!!
A mniako byla na koncercie odwazyła sie !! :D to na plus :wink: a na minus ze sie cholernie bala :( i zdrapala ze stesu cala raczke wr boje sie tłumow heh niestety kolejny objaw nerwicowy... no ale nic najważniejsze ze sie odwazylam :roll:
W szkole mam cały czas jakis matrix jakbym do swiata nie nalezała w dodsatku caly czas jade na srodkach nasennych i uspokajających tak ze srednio kontaktuje a dzis to na lawce zasnelam :shock:
Co do stresu to wymyslilam sobei ze bede nosic na przegubach gumki recepturki i sobie "pykać" z nim w lapke.. troche boli ale to nic grunt ze główce lepiej
Juto przej***ny dzień :/ 1h prezentascja z informatyki 2 i 3h próbna matura z polskiego 4 h prezentacja z geografii :cry: sttresuje sie zwlaszcza polskim bo to wypracowanie i juz nam zapowidziala ze ocena decydująca na koniec a ja nie napisze dobrze bo nie moge sie zmusic do skupienia :( weeee
dietka w porzadku dobijam do tysiąca dzis jadalm 1sze truskawki w tym sezonie były taaakie pyszniaste :)
ciesze sie Słoneczko ze w dzisiejszym wpisie wiecej usmichów niż smutnych minek :* bede trzymac jutro za Ciebie kciuki za ta probna z polskiego :*
To dobrze, że jesteś... widzę, że objawy nerwicowe Cię dopadają coraz silniej... a jak tam Twoje leczenie?
Minako, nie chcę być zrzędą, ale... zdajesz sobie sprawę, że to, co robisz drapiąc się po ręce i strzelając gumką, to jest samookaleczanie? Kolejny przejaw nienawiści do siebie... myślisz, że jak będziesz ważyć 48 kg, to Ci przejdzie???
Sorry, nie chciałam Ci zepsuć dobrego humoru... ale naprawdę się o Ciebie martwię...