-
soszki masz calkowita racje. Albo bierzemy sie za siebie albo jemy chipsy i tyjemy. Ja osobiscie slodycze jadlam w ogromnych ilosciach w dziecinstwie i nie tylam a ze z wiekiem jadlam ich wiecej to kg mi przybywalo ale wreszcie sie zmotywowalam i slodyczy w postaci czekolad batonow cukierkow itp nie jadam juz od ponad 2 miesiecy ( zastepuje je serkami jogurtami i tego typu pysznosciami :wink: ). Schudlam i powoli zwiekszam kcal ale nie mam zamiaru rzucac sie na slodycze a ten topic to czysta prowokacja w koncu ten gosc nie pociagnie dlugo na 300kcal (ja na sniadnie jem 350kcal-450kcal). Swoja droga ciekawe co on je ze sie w 300kcal miesci 3 jablka po 100kcal? Az nie wiadomo czy smiac sie czy plakac.
-
ciekawe czemu nasz kolega tak długo się nie odzywa :wink: pewnie kuż leży w szpitalu :roll: kto normalny je 300kcal dziennie :roll: już prędzej straciłby przytomność i spadł z tego roweru na którym tak jeździ ehhh :? już widze wnętrzności, który nie mają energii aby funkcjonować, widze jak obumierają :roll: