To też zalezy z jakich marchewek jest ten soczek. Można trafić na złe suche i bez smaku, a mozna trafić na duże i soczyste słodziuchne:) Ja jestem pod wrażeniem mojej sokowirówki:) BO na prawdę wyciska z marchewek '' siódme poty";)
Wersja do druku
To też zalezy z jakich marchewek jest ten soczek. Można trafić na złe suche i bez smaku, a mozna trafić na duże i soczyste słodziuchne:) Ja jestem pod wrażeniem mojej sokowirówki:) BO na prawdę wyciska z marchewek '' siódme poty";)
Cytat:
Zamieszczone przez moniii
Moniii - jak to jest z tym tatarem... w tabeli kalorycznej pisze:
polędwica surowa 120 cal (100g) - podstawa do tatara
i
befsztyk tatarski 167 cal 100g
Czyli: befsztyk jest policzony z olejem, jajkiem i dodatkami (korniszon, pieczarka, cebula)?
Chyba nie.... samo żółtko ma 69 cal + 120 polędwica to już 189, do tego olej lub oliwa powiedzmy max 5 ml to 45 cal + dodatki - te akurat nie są mocno kaloryczne uśredniając 28 cal. Suma ok 262 cal.
Dobrze policzone?
Mniam.....
Araya w takich wypadkach lepiej policzyć samemu, osobiście nie ufam tym wszystkim tabelom, bo jakby sie tak skupić na nich to wszystkie albo są zanizone albo zawyżone :roll:Cytat:
Zamieszczone przez araya
Tak więc policzmy same:
polędwica (zakładając, ze 100 g;)) 120 kcal +
żółtko- 60 kcal +
olej - łyżka- 90 kcal :? (masakra z tym olejem ) 5 ml, to łyżeczka od herbaty, czyli około 50 kcal ;) +
dodatki- fakt mało istotne, grzyby to praktycznie znikome kalorie, cebula też, a korniszonek tak samo, w sumie warzyw nie powinno się wliczac do bilansu, bo to samo zdrowie ;)
więc masz racje jakieś 230- 260 kcal, w tych granicach...
Nie wiem czy to byłaby dla Ciebie dobra pora na tatara, ale jeśli masz ochote to może poprostu zjedz go rano, a napewno go spalisz ;)
Ja kochać tatara zawsze i wszędzie :)
Kiedyś się załatwiłam na dłuuuugo. Problem z żołądkiem na kilka długich tygodni. Był to taki regularny sekwencyjny ból co kilka minut - jakby ktoś zaciskał pięścią żołądek.
Jadłam go codziennie każdego dnia aż żołądek się zbuntował kumulując ciężkostrawne mięsko.
Po tygodniu poszłam do lekarza. Dał mi omar i coś tam jeszcze i mówi : jak Panią tak najdzie na surowiznę to godzinę przed Pani weźmie Omar :)
Po dwóch trzech tygodniach żołądek doszedł do normy.
Troszkę tatarkowi odpuściłam. jak mówię - troszkę!
To ja tak mam np. z zupa pomidorową, albo fasolową, z pierogami z kapusta i grzybami no i z naleśnikami ! :D Kocham :DCytat:
Zamieszczone przez araya
a tego 'zatrucia' współczuje bardzo, bo nie ma nic gorszego jak sie zatruc czyms co sie lubi i na dodatek cierpiec przez to :(
Wiesz skoro lubisz go, a normalnie trzymasz diete i np. nie przekraczasz tych 1000 jakos bardzo i zbyt czesto to zjedz go sobie ! Tak wiesz, w ramach nagrody i większej motywacji :D :)
Dzień dobry:)
Ja dzisiaj dzień zaczęłam od kawki z plekiem (pól na pół) mleko 2%
zaraz będzie trzeba coś konkretnego przygotować sobie.
Wczoraj wyszłam do baru i muszę się czymś pochwalić- zamiast piwa wzięłam sok pomarańczowy:D
<mrrrrrr>
jestem z siebie dumna.
Dzielna dziewczynka!!!!!
No mi piwka brakuje okrutnie!!
:cry:Cytat:
Zamieszczone przez chusteczka
No mi tez:) Ale się nie poddaje:)
Teraz doszedł sok marchwiowy, i zaraz będą dwa jajca na twardo
Nie wiem od czego to może byc, ale zaczęło mi się kręcić w głowie...