-
Ja robie na oko. Różne są jabłka: duże, małe, soczyste, bardziej lub mniej miękkie. Też zalezy co kto lubi. Czasem lubie zjeść "papkę" jabłkowa, taki mus, a czasem podgrzewam tylko, żeby się lekko ociepliły. Wszystko na oko - otwieram mikrofalówke i sprawdzam, proste :)
-
Już mam zakupione jabłuszka :twisted: podwieczorek jest mój!!!! :twisted: :twisted:
-
chyba nawet z dzemem mozna to zrobic... lyzeczka od herbaty niskoslodzonego ma jakies 20 kcal, wiec chyba mozna przezyc?
-
Zrobiłam sobie jabłuszko w mikrofali (nie chciało mi się grzać piekarnika)- i troche za długo :oops: no ale zrobiłam tak jak ojejowa- czyli woda, słodzik i cynamon. Przyznaje- rozkosznie słodziutkie, będe musiała się poduczyć w czasie, bo się troche rozwaliło...
-
Do pieczonego jabłak dokładam inny - pyszny i niskokaloryczny przepis na deser:
na suchej patelni podsmażamy razem wydrylowane wiśnie i czereśnie, dosmaczamy cynamonem i odrobiną słodzika - pychotka, naprawdę polecam :P