A ja jestem chora:( heh\
no i dzisiaj zjadłam miseczke mueli z mlekiem 0,5% i jogurt onkena fitness nie wiem ile to bedzie kalorii pewnie z 600 toszke pewnie zawyzyłam ale to dobrze :wink:
Wersja do druku
A ja jestem chora:( heh\
no i dzisiaj zjadłam miseczke mueli z mlekiem 0,5% i jogurt onkena fitness nie wiem ile to bedzie kalorii pewnie z 600 toszke pewnie zawyzyłam ale to dobrze :wink:
Hej,
Andro, nie przejmuj sie i wez sie w garsc. Rozumiem Ciebie bardzo dobrze, bo mi tez czesto zdarzaja sie takie dni, ze nie moge przestac jesc. I to wlasnie jem same slodycze.Ale najwazniejsze to odpowiednie nastawienie psychiczne. Trzeba sobie opracowac plan, ilosc kalorii na dzien, jakies przyklodowe menu (racjonalne!) i trzymac sie programu. Jak czasem przydarzy sie wpadka, to niestety trzeba to przyjac do wiadomosci, ale z diety nie rezygnowac.
Ja ogolnie czuje sie dobrze po moim spontanicznym dniu wodnika. Gosiuu wczoraj wypilam 1,5 litra soku z marchwi Gardena i chyba ponad 1 litr wody i kilka kubkow herbaty zielonej. I dzis z rana wcale nie czulam ssania w zoladku. Tak wiec wcale nie rzucialm sie do lodowki, wrecz przeciwnie do poludnia zjadlam grejpfruta i dwa jablka. I jest OK.
Celebrianno, a moze zwazyals sie na jakies innej wadze?? A moze bateria sie w niej zepsula???
Trzymajcie sie dziewczyny! :lol:
Hej :)
Dzięki dziewczyny za podtrzymanie mnie na duchu.
Celebrianna w tym co napisałaś jest 150% racji, znalazłam wymówkę na swoje obżarstwo.
Ale od wczoraj z tym koniec.
Dziewczyny zauważcie jaki piękny wyraz - wczoraj , żadnego odkładania na jutro.
Wracam pamięcią do mojego menu i nie znajduję tam ani odrobiny słodkiego, taki mój dzienny suksces. Ja jestem jak alkoholicy, każdy dziń bez słodyczy jest dla mnie sukcesem.
Dziś było zdrowo, jeśli nie liczyć kawy z mlekiem na pusty żołądek. Płatki z mlekiem, dwie kromki chleba, choć to co je wypełniało było ogromnie kaloryczne- pierś z indyka w cieście, jabłuszko. Na kolacyjkę dwie łyżki sera białego i filiżanka mleka acido....jakiegoś tam o smaku truskawkowym.
Ze wzgledu na późną porę i swoją niemoc zrezygnowałam dziś z ćwiczeń, poprostu ciało odmówiło mi posłuszeństwa, nawet teraz ledwie klepię w klawiatruę.
No coż bywa, ale jutro będzie lepiej.
Na kuchni stoi garnek warzyw z piersią z kurczaka, wszystko gotowane w szybkowarze jutro tylko ryż i proszę całkiem przyzwoity obiad.
Żeby tylko mój mąż się na to nie krzywił....
Tak, ale wtedy byłaby pełnia szczęścia, a tak dobrze to nie ma.
Andro-racja ,żadnego odkładania na jutro bo ja przynajmniej mam wtedy i tak poczucie winy,a jak robię to od razu to czuję się silna i bardziej wierzę że będzie dobrze :D Witajcie dziewczyny-u mnie dziś słoneczko świeci i humorek dalej dopisuje,rowerek zaliczyłam a po nim zjadłam śniadanko-tuńczyka w sosie własnym z dwoma pomidorkami i fasolką szparagową
Wczoraj w pracy byłam bardzo dzielna bo nie skusiłam się na pyszne,ogromne dwie drożdzówki z ciasta francuskiego,które nam przywożą w ramach posiłków regeneracyjnych- :D wyglądały prześlicznie i podobno równie dobrze smakowały-zjadł je póżnym wieczorem mój mąż :D a ja wypiłam sobie jogurtai wcale nie było mi żal :D
Nie wiem co dziś jeszcze zjem muszę do sklepu podreptać-do miłego kobietki
Hej dziewczynki,
u mnie tez w porzadku. Sama nie wiem, jak to u mnie jest. Jak jem - to na calego, jak jestem na diecie ... to tez na calego. Po moim dniu wodnika, drugi dzien spedzilam tylko ponownie na soku i na owocach i dzis dopiero jadlam normalnie, ale w ogole nie odczuwam jakiejs wielkiej ochoty na jedzenie, a przeciez w sumie 2 dni nie jadlam normalnych posilkow. Oczywiscie pamietajac, zeby nie przegiąć ani w jedna strone (anoreksja!!), ani w druga (czyli rzucanie sie na lodowke po glodowce), dzis racjonalnie na sniadanie zjadlam jogurt naturalny z kawa z mlekiem, w pracy owoce, na obiad zas gotowana piers kurczaka z warzywami i dwoma ziemniakami i fure kapusty kiszonej :lol: I czuje sie swietnie, czego i Wam zycze. Slodkich snow :wink:
Cześć dziewczyny.
Ostanio miałam troszke zabiegany czas,mało mozłiwosci by tu wejsć.Widze,że radzicie sobie świetnie...no i super.W te dwa dni nie jadałm wiele..ale staram sie robić wszystko by jednak był ten 1000....chciałabym mieć uregulowana przemianę materii...a zaniżanie posiłków niestety spowalnia to wszystko.Ogolnie jestem zadowolona,chociaz dziś cosik za mną chodzi i mam ogromny apetyt na "coś" jeszcze nie wiem na co.Jak narazie zaspokoilam głód gotowanymi warzywkami...myślę,ze pomoże.
Wieczorem zabieram dzieci na film do kina...myślę ze to dobry sposób by zapomnieć o podjadaniu.Muszę trzymac się dzielnie,bo andrzejki coraz bliżej.
Trzymam za was kciuki....Gosiu Ty jesteś dla mnie wzorem....widzę,ze Betsabe też świetnie się trzyma...Andro podobnie...cieszę sie.
Miłego dnia...papa
:D :D :D :D
śniadanko:dwie duze potarte marcheweczki
drugie śniadanko-2 pomidory
obiad:gotowane udko i pół brokułów
Witam dziewczyny u mnie dzis tak to narazie wyglada,przed chwila zjadłam obiadek trochę wczesnie ale muszę dziś szybciej wyjść do pracy,45 minut rowerku zaliczone,czuję się super i naprawdę nie mam ochoty na coś niedozwolonego-Lavazzo przeganiaj to coś-chyba ze będą to dozwolone,ulubione twoje owocki
Celebrianno jak tam?ruszyłaś z pełną parą?
Andro ,Betsabe piszcie jak z dietką?co jecie?z czym macie największy problem?
Jutro mam wolne----hurra i postaram się zrobić jakis fajny dietkowy,oczyszczajacy dzień,może zrobię sobie same surówki?tak z pięć rodzajów ?mam tyle czasu-do jutra i buziaczki
rowerku stacjonarnego??
Hej Patrycjo-mam kompleksy,cieszę sie że wpadasz do nas,tak rowerku stacjonarnego bo na zwykłym to chyba ludzi bym rozjechała :D
Dziś po pracy wypiłam ze znajomymi 2 drinki i zjadłam jeszcze oprócz gruszki jabłuszka kostkę serka białego i 2 pomidory
:D No i zaliczona gimnastyka z mężem :D :D :D jeszcze mam humorek bo usłyszałam dzis same komplementy od niego że schudłam strasznie :) więc jednek dietka działa,wiecie co nawet nie staję na wagę poprostu mi niepotrzebna,lubię się taką jak jestem dziś,nie wstydzę się i oby tak to utrzymać to nic więcej nie muszę chudnąć :D
Zyczę wam i wierzę że wszystkie tak będziemy się czuły ze soba jak ja dziś-dobranoc
A może na jutro ktoś ze mną na surówkach podietkuje?co wy na to-wielka jarzynkowa sobota?/???
Witam dziewczyny.Widze,ze wy tu wchodzicie bez problemu,ale ja niestety mam problemy .U mnie dietka jest tak jak nalezy...jeśli już czyms zgrzeszę to na pewno jest to jabłko.Moja dieta mi nie przeszkadza...przyzwyczaiłam do swoich posiłków....pilnuje by było w granicach 1000.Chociaż nie wiem czy wytrwałabym na takiej diecie jak Ty Gosiu.
Gratuluję wyników.Szkoda,ze się spóźniłam by z chęcią zrobiłabym sobie dzień warzywny...właśnie myslalam by w przyszłym tygodniu to zrobić...np. w poniedziałek....zastanowię sie jeszcze nad tym.
Życze wam miłego dnia i wytrwałosci w swoich postanowieniach.
Pa..pa