-
kiedyś nie jadłam przez baardzo długo słodyczy, a później jak chciałam wrócić to po połowie Milky Waya mnie zmulało totalnie.. No ale niestety z czasem wrażliwość na ten smak zanikła i im więcej jadłam, tym więcej mogłam zjeść następnym razem..
W ogóle zauważyłam że mam silniejszą wolę jeśli np. opakowanie z wafelkami jest jeszcze nieotwarte.. gorzej jak jest już np. w połowie :?
-
Ja sobie pozwalam co chce byle w ramach tys. kcal, a wiadomo że tego dużo nie będzie bo bym głodna chodziła :).
-
Ja sie trzymam od maja i juz wogole nie mam na słodycze ochoty:) sprobowalam kiedys slodki jogurt(activie truskawkowa) to mi sie wymiotowac chcialo bo takie to dla mnie slodkie bylo:D ale ja juz taka jestem trzepnieta wiec sie nie dziwcie
-
Mala-nie jesz słodyczy bo nie chcesz czy sobie jakąś kuracje bez słodyczową zrobilaś??
-
tzn:) jak byłam na dietce surowej to nie jadłam słodyczy od maja do teraz, i juz nie mam na nie ochoty:D wole owocki, czasem mnie tak wezmie zeby sobie sprobowac mojego ulubionego batonika, bo juz nie pamietam jak smakowal;p ale sie nie dam i narazie nie probuje bo jak sprobuje to stopniowo zaczne je znow jesc:D narazie jestem twarda :wink:
-
Czyli przez 2.5 miesiaca...gratuluje :D
Ja robie tak: mam ochotę na słodkie i mam kalorie to jem jak nie mam to nie jem. Mały batonik nigdy niekomu większej krzywdy nie zrobił.
-
Dla mnie KitKat'y mogłyby byc niebezpieczne :lol: one są baaardzo agresywne i potrafią człowieka zaatakować i wciagnąc w nałóg:D (sory mi dzis odbija totalnie od momentu gdy przeczytalam ze niektore z nas rozmawiaja z batonikami:D)
-
Kitkata nie jadłam od wieków :shock: ale gadanie ze slodyczami..to już przesadyzm... :roll:
-
moj ulubiony baton...taki czeeekoladowy:D ale narazie jestem twarda :D zaden KitKat mi nie grozi:)
-
Ja tam ubóstwiam bułki słodkie a już padam na twarz i ślinie się na widok precli!!!!!!!