chodzi mi o to, czy pozwalacie sobie na coś takiego jak gołąbki (choćby light :lol: ), kotlety, racuchy, pierogi czy kluseczki...no bo jakoś nie mogę się zmusić ugotować sobie pierogów, no niby mogłabym zmieścić się w limicie, ale jak pomyślę, że będę jadła mąkę...brrr...czy coś ze mną nie tak??? Jeśli zrobię sobie pierogi, nawet jeśli nie zjem ich dużo, nie utyję (np. 100g :lol: )? bo jak by tam nie było, przecież to mąka...buuu... :?