-
Kluski maga byc sląskie z ziemniaków i kopytka mniam to jest..zreszta ja ziemniaczki lubie na wszystkie sposoby zapiekane podsmazane z taka "skórka chrupiącą" z grila zapiekne w folii aluminiowej mniam to jest.Niestyety odkada dam o linie musze ograniczyc sie tylko do słodkich wspomnien... :wink:
-
No też fakt z tymi kluskami :roll:
-
Wlasnie, colombo i torrone :) Zawsze pamietam te nazwy a tym razem mi ucieklo jak mialam napisac :D
Szczerze mowiac, to uwielbiam panettone z czekolada i posypane tym cukrem pudrem w ilosci maksymalnej. Kurcze, az mi slinka leci. Colombo tez jest smaczne, tylko moze tej atomosfery brakuje, ale zawsze wyjadam migdaly :)
Natomiast torrone to wielbie twarde. Hehe widocznie lubie meczyc zabki. To miekkie nie wiem czemu, jet za miekkie. Mmmmmmmmm....... smaczki mam teraz :D
Moi rodzice mieszkaja nad samiusim Morzem Adriatyckim :)
-
Nio to zuzek kiedy jedziemy na wakacje? :lol: ehh włoskie specjały są rewelacyjne greckie tez niesttey bardzo wchodza w pupcie dlatego poki co wole sie tam nie pokazywac...poczekam az schudne zaszaleje :lol:
-
No moze w przyszlym roku?:) W tym roku nie planuje neistety Wloch, bo masz racje, idzie w d... wszystko :) Mialam sie tam odchudzic w zeszlym roku a przybylo mi kilka kilo. Tesknie za melonem, bede musiala sie rozejrzec tutaj za jakims. Do teraz czuje jego zapach mmm... I dodatkowo pochlania kilogramy i bardzo sprzyja naszym meczarniom :) A jeszcze salatka arbuzowo-melonowo-cytrynowa z dodatkiem wina. :mrgreen: :mrgreen: Mniaam :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
-
Ja kiedys czytałam, że pomimo tłustych potraw idzie schudnąć we Włoszech, ale to chyba kwestia klimatu...tam na pewno nie idzie tyle zjeść ile w zimnej (brrr) Polsce.
-
O tak melonik to jest to pozerałam tonami ale w Grecjii do tego wineczko ehh :roll: Piekne czasy.A to fakt duzo tez zalezy od klimatu,jak byłam na wakacjach miesiąc to schudłam miomo tego ze degustowałam wszystko co sie da :lol:
Zuzek za rok czuje sie zaproszona z nową figurą podbijemy słoneczna Itelię :wink:
-
zuzek..ale jesteś tajemnicza... nad samiusim adriatykiem? ja tez mam do morza pól godzinki autostradą :D
a tak konkretniej w jakiej miejscowości?
ja w pipidówce niedaleko Maceraty :D
meloniki mam w lodówie. chłodne najlepsze :D
wpadajcie laski :wink:
-
Czuje sie zaproszona :P ehh próbowalam w Polsce kupic melona niesty to juz nie ten smak zupłenie jak plastik smakuje nic tylko wyruszyc np do gracjii i przywisce tne moze by sie zepsuło :lol:
-
AAniAA kolezanko, to my kolo siebie, ja zaraz kolo San Benedetto del Tronto a doladniej Alba Adriatica. Ale w tym roku mnie to ominelo, bo jade do Londynu. Brrr... zamienic sloneczna Italie na zimna i mokra Anglie to tylko ja moge.
Zjedz za mnie w takim razie melonika, zimnego i zroszonego cytrynka z winem :):)
Zuzek, wlasnie sie boje, ze te melony nasze to nie beda za dobre i bede zalowala :)
-
Ehh nasze owoce nie naleza do najlepszych "nesze" chodzi mi o te odoptowana..tu nie ma klimatu a jak juz je sprowadzaja do Polski to nie to samo niesty traci smak urok i klase!!! :wink: ale pojechałam :lol: Chyba wole polskie truskawki (choc wielka fanka ich nie ejstem) nic "polskiego melona...
-
Jak dla mnie juz sam wyglad melona jak mowisz "adoptowanego" nie jest zbyt kuszacy:) Zreszta ma jakies dziwne nazwy a takiego jak tam to nie widzialam :)
Musze sprawdzic smak, a potem dam znac, czy wole truskawki ( ktore w tym roku byly jakos nad wyraz wyrosniete, albo mi sie zdawalo) :):)
-
Dokładnie mutanty popromienne :lol: zauwazyłam ze duze smakuja dziwnie a małe zazwyczaj był podgniłe :roll: hmm co sie dzieje z Ta polska niby nalezy sie zdrowo odzywiac ale jak skoro wszystko to jedna wielka chemia :twisted: nio chyba ze ktos ma swój ogródek to co innego,choc w powietrzu tez jest mnóstwo toksyn..
-
Powiem tak, niektore mialy niesamowicie "truskawkowy" smak, a te wlasnie male byly pognite, malutkie wywloczki i nie ulezaly nawe 1 dnia bo sie no..ciapraly :)
A co do ogrodka, to mam maly ale truskawek nie uraczysz, bo bylo malutko i nawet 1 nie zjadlam, czeresni zjadlam w ilosci sztuk 1 ( slownie 1 ) na 2 dorodne drzewa ( slownie :dwa!! ). Nic absolutnie nie ostalo sie w tym roku. Sliwa rosnie mi za oknem - widze jedego owoca ( prawdopodobnie zzartego przez robaki ). Jedyna nadzieja w winogronach - choc od pewnego czasu nie przepadam, wiec jesli babcia nie zrobi z nich wina, to przepadna.
To tyle wiadomosci z ogrodka w miescie :)
-
Ja tam lubie winogronka ale nie te polskie,uwielbiam te duze zielone ale jak narazie sa bardzo drogie (nie opaca sie kupowac 1 kg dla mnie to przedsmak hehehe) Póki co waszeruje sie nektarynakami bo brzoskwin nie lubie ta skórka mnie przeraza :lol: i jabłkami nic innego na rynku ciekawego nie widze :roll: :wink:
-
Nie przepadam za jablkami a brzoskwin tez nie wielbie ( rowniez przez skorke, taka wlochata i mam dziwne uczucie kiedy ociera sie o moje usta ble) wole nektarynki, a winogrona ROWNIEZ wole tez zielone, a ja mam oczywiscie te malutkie czarne gronka:)
Do tego arbuzy, melony, czeresnie, truskawki - ale wiekszosci juz nie ma :):)
-
Arbuz tez o tak uwielbiam i czeresnie i poziomki nio mozna by wymieniac i wymieniac..Jak narazie knuje co by tu jutro na obiadek zrobic mam piers z indyka ale pwoiem ci nie wiem czy tylko ja mam takie odchucia :arrow: strasznie scuhe jest to mięso i nie wiem czy natrafiłam na indyka seniora czy moze steryda :roll: ciekawe...normalnie nie przełazi mi przez gardlo (cos jak te futrzaste brzoskwinki) :wink:
-
Oj sa sa takie suche, wiorowate miecha, dlatego nie jem miesa w ogole :) Chyba, ze czasem ( raz na miesiac ) fileta z idyka czy kurczaka i zrobionego przez siostre. Ja najczesciej pieke na parze ( wiem ze dziwnie brzmi, ale to mam taka patelnie z dziurkami, wlewam wode i na takiej blasze klade mieso i sie piecze) :arrow: ale wtedy wior jest :mrgreen: :arrow: najczesciej, znaczy raz na 3 miesiace jak mi sie chce, a ze mi sie nie chce... :wink:
Ja nie wiem, jak to bedzie jak kiedys wyjde za maz, skoro nie chce mi sie gotowac nawet dla samej siebie codziennie, nie wiem co wymyslac, chodzic na zakupy a co dopiero pichcic dla kogos :P Chyba sie nie nadaje haha
-
To facet bedzie sobie radził sam!!wkoncu równouprawnienie jest baaa i bedzie ci robił sałatki i zupki :oops: oj tak taka mam wizje...
Ja własnie uwielbiam gotowac,niestety cała rodzinka na mojej główce wiec musze ich wykarmic niczym ta matka swoje dzieci :lol: Lubie siedzic w kuchni jesli ktos to docenia..lubie usłyszec jaką to jestem wspaniała kuchareczką :wink: Zuza to jest narcyzm poczatkowe stadium nie przejmuj sie..ale kazde dowartosciowanie ze strony innych wpływa na mnie twórczo i mobilizująco :lol:
-
A jak :) Jak Cie doceniaja to jasne, ze gotuj :) U mnie bylo tak: gotowalam dla siebie i siostry, okazuje sie, ze przychodzi jej facet to ja mowie: Pawel, jesz? a on : nie ja takich rzeczy nie jem ( on w ogole malo co je, a wtedy akurat byla chinszczyzna ) no to sobie mysle: nie gotuje wiecej!! Bo pozniej siostra je malo, zeby on nie widzial, ze tyle wszamala a reszte ja musze dojadac. A ja sama sobie to nie bardzo, nie chce mi sie, bo czasem zapominam o jedzeniu i gdyby nie to, ze mam jesc 5 razy dziennie i ma to ( niby) wynosic 1000 kalorii to bym nie jadla nic w ogole :)
Milej nocy zycze Narcyzku :wink:
-
czarna zuza... to z czego ty się robzcku odchudzasz skoro takie niejadek jesteś? :lol:
Alba Adriatica... faktycznie blisko :D
Do San Benedetto jedziemy w przyszłym tygodniu.
Poznałam tam przez internet jedna dziewczynę. Zgodziła się zaopiekowac moja fretką przez 2 tygodnie, bo my wyjezdzamy do Polski na wakacje 8)
Ona sama ma 5 fretusiek, więc nasz Bajka pozna "kolezanki" :wink:
mam pytanko, dziewczyny...
jakie owoce są dostepne w polsce?
sa moze jagody?
w jakiej cenie?
borówki?
maliny, jeżyny?
wstyd,ale nie mama pojęcia.... :oops:
a jadę juz za tydzień i chce wiedzieć co pojem... :wink:
bo melony juz mi uszami wychodza... :lol:
a winogronek po ile?
tu drogi ok 4 euro za kilko.
-
Wiesz rozgladne sie wiem tylko ze malutka miseczka poziomek kosztuje 3 zł,winogrona zielone 6 zł naktarynki cały koszyczek 5 zł lub 4.50 zalezy jak trafisz...jagody jescze z malinami gorzej nie wspomnąc juz o truskawkach :wink:
-
Nie mam pojecia, widzialam jaogdy 18 zl za kilo czyli jakies 4,5 euro!! straszne to.
No tak Ty jedziesz do Polski na wakacje a my z Polski hehe :) A odchudzam sie, bo wlasnie jak nie gotowalam sama sobie to dzien w dzien mialam obiady 2 daniowe, kolacje:bulki z parowkami, kielbasami plus salatki z majonezem. Wrrr... I sie odlozylo :D
Ala Adriatica - moj drugi dom hehe :):):):)
Pozdrawiam
-
no to się kiedyś umiwimy na plażę co?
może w przyszłym roku bedziesz u rodziców...?
piękne i odchudzone wymienimy doświadczenia :wink:
jejciu...pojadłabym poziomeczek i jagód...
nawet chetnei sama bym do lasu na jagódki poszła...
w naszych lasach koło zielonej góry jest dużo jagodek...
ale szkoda mi bedzie czasu... jade tylko na 10 dni :cry:
mam nadzieję ze przez te 10 dni "teściowa" nie zdaży wepchac we mnie zbyt dużo kotlecików i sałatek z majonezem... :roll: i kapuśniaku na tłustym boczku... :roll:
i krokietów... :roll: i pierogów :roll:
dopuszczam za to picie pycha maślanki do woli...oj brak mi, brak...
czemu włosi nie piją maslanki :?:
goopki!
-
Heheh moze w przyszlym roku bede we Wloszech wiec sie pewnie spotkamy na plazy, mam takie miejsce na Albie kolo budki "salvataggio", chociaz w zeszlym roku byl namolny hehe
Dlaczego polacy nie jedza tyle arbuza, melonow, owocow morza i spaghetti --> glupiki :D :D
Wiesz, jak bedziesz na 10 dni, to mozesz poswiecic kilka godzinek i pojsc na te jagody -ja sama tez lubie zbierac, tylko u mnie nie ma jagod :) Mozesz zabarc swojego faceta i "na jagody" :):)
-
ta...moj facet w lesie,,,nieeee
on ma zamiar caly urlop spędzic z wędką w ręce... :wink:
-
las cóz za urokliwe miejsce na wszelakie zblizenia oczywiscie emocjonalne :wink: i nie kusi nas nic,zaden sklepik z tłusciutkimi fryteczkami nic..tylko uspakajający spiew ptaszków i jak to sie ma do tematu "a co do chlebusia" hahahaha dobra jakies zobaczone mysli przyszły mi do głowy co mozna dac do chlebusia bedac w lesie z chłopakiem..
-
Moja kolezanka byla kiedys ze swoim facetem w lesie "na jagodach" zapewne rowniez trapil ich problem: co do chlebusia i tak zawziecie zbierali te jagody, ze az majtki jej spadly (calkowicie przypadkiem, wiecie, las, galezie, krzaki i sie "zaczepila" ) no i sie przewrocila i on na nia!! bo chcial jej pomoc wstac rzecz jasna. No i ona tak biedna bez majtek a on na niej jako, ze nie zdazyl wstac i wedy przeparadowala ponad ich glowami rodzina 2+2 :mrgreen: z usmieszkami na twarzy, poniewaz zobaczyli rowniez jej rajstopy wiszace na krzaczku, jako ze te dzikie galezie zerwaly z niej te ponczochy wraz z majtkami ( bo tam wtedy straszne wichury byly ). Zaloze sie, ze byla w ciezkim szoku i juz nie chodzi na jagody :D
-
heheh..no to fajne perypetie miała ta twoja kumpela...
u mnie takie wichury co to majtki ściagają to tylko w cywilizowanych miejscach wieja... :lol:
np w mojej sypialni heheheh :lol:
w każym razie nad rzekę jedziemy całą ekipą...(prawie do lasu :wink: )
na dziko na pare dni :D już niedługo...
ciekawe czy którejs z dziewuch okropne wiatrzysko gacie zerwie :lol:
-
"fruwajace majtki reaktywacja" mozna by film nakrecic czasmi widzą co sie dzieje w lesie..od bielizny począwszy kończywszy na "ogumieniu" i nie mowa to o przebitych oponach..widok dosyc szczególny wybierasz sie na grzybki zastajesz bielzine (tez w grzybki) grunt to klasa... :wink:
-
Hahahahaha bielizna w grzybki hahahah Hodowana w cieplarnianych warunkach, wilgotno, cieplo i ciemno :arrow: lubie pieczarki :mrgreen:
-
Dziewczyny jesteście wilekie!!Ale sie uśmiałam z tych latających majtek!!Dzięki!!!A miałam taki zbity humor!!! :D
-
A dziękuje w imieniu swoim i kolezanek za komplement :arrow: staramy sie jak widac nawet ostra dieta nie odbieze nam poczucia humoru :wink: :arrow: hehehe trzeba załozyc nowy topic "pikantne historie zzycia wziete" 8)
-
hiheiheiheihe :D:D :lol: dobre
jesteście boskie :)
buźka
-
Heh no to moze kabaret zalozyly co? Ew. kabaretki :lol:
Ja niestety nie znalazlam tu nic godnego uwagi do chlebusia poniewaz, gdyz, azaliz jem non stop lososia!! juz mi bokiem wychodzi ten losos aha i ser. Ser plesniowy ( ale jedzie dziad jeden gorzej jak capowi z dupy) :x
No coz, chcialam ananasa zjesc rano, to mi go wyrzucili do kosza. Wrr...
Mam nadzieje, ze dzis kupi sie cos dobrego do zarelka :twisted:
-
A ja wpadłam przypadkiem na serek (pisałam Ci o nim) jedyne 94 kcal ze szczypioreczkiem hmm co najlepsze wybierałam serki przez godzine wybrałam sobie kilka i mój facet tez efekt :arrow: skurczybyk znalazł najmniej kalorycznme przypadkiem,bo on nie patrzy na tabele :twisted: szok,nic tylko chodzic na zakupy z Facetami :lol:
-
Kurcze, pozycz mi go na zakupy co ?? Ja jak chodze z jakims facetem to wiecznie mam wpakowane chipsy, piwo, miecho, majonezy, musztardy i sery tluste. Ja trafiam na jakies wybrakowane towary czy jak :?:
A jak sie nazywa serek i skad?? Ja sie pytam :D
-
Serek wiejski piątnica:arrow: siakos tak,kupiłam tzn wiadomo kto kupił sobie ale ja podjadłam :lol: w Tesco...Powiem Ci jest rewelacyjny w smaku idealny na sniadanko...
A co do wypozyczenia faceta hmm ok Tobie gratis na zakupy rzecz jasna a na reszcie będę zarabiac :wink: :lol: Wiesz facet to facet Mój również kupuje sobie chipsy,sery,czekoladki, i inne badziewie ale czasami uda mu sie" wychaczyc" cos naprawde dobrego (przykładem jest moja osoba :wink: )
-
No więc ja dzis odkryłam prawdziwą pyszność :D. Czyli tak kromeczka wasy, 25 gram chudego twarożku najlpeiej domowego (czyli ze swojego mleczka, ja mam dobrze bo mam nie kupuje takiego ze sklepu, tylko taki dzaidek co ma mućki nam codziennie przynosi 2 litry :P ) i to jest tak dla uproszczenia 5 łyżeczek, później wymieszać to z 6 lyżeczkami malinek :) i na chlebek :). Kromka wasy sport - 44kcal, 25 g twarożku - 30 kcal, 30 g - malinek - 25 kcal. Razem 99kcal, a jakie dooobre :).Śmaczenego :wink:
-
A wiesz nie pomyslałam o malinkach a szalenie ja lubie :wink: takie cos bardziej na słodko :lol: Z tym mleczkiem masz dobrze,ja musze sie zadowalic kartonikowym za którym nie przepadam :roll: Co to za wase masz hmm moja ma 21 kcal :lol: moze przeterminowana kupiłam i dlatego wartosc energetyczna spadła :lol: hahaha Ale dziekuje za propozycje juz mi slinka wije sie wokół ust :D