też kiedys siedziałam na SFD :) hihi, robimy konkurencję
Wersja do druku
też kiedys siedziałam na SFD :) hihi, robimy konkurencję
dokladnie rudakotko :) dzieki tej wiadomosci o ketozie - postanowilam wykluczyc weglowodany w postaci ziemniakow, makaronow, chleba itp :) bede jadla w sumie podobnie jak w przypadku kopenhaskiej, tylko nie tak drastyczniie (wiecej doprawionych salatek, suroweczek i wszystkiego z miechem - gotowanym oczywiscie :) ) dorzuce wiecej rybek, tunczyk losos mmmm :) no i wiecej cwiczonek :) trzeba jesc po prostu zdrowo i z glowa :) - bedzie troche ciezko na wigilie (tak czy siak w mojej rodzinie jest tradycja, ze trzeba wszystkiego sprobowac z wigilijnego stolu, wiec mysle, ze od jednego dnia wszystko mi sie nie rozreguluje ;) , ale beda to naprawde mikroskopijne ilosci ) a swieta jesli beda w domu to mysle, ze przetrwam, gorzej jak beda u babci :lol: 8) - Musze byc silna :)
hmmm wlasciwie nadal waze 73 kg a i tak sie ciesze :) chyba juz sie uodpornilam na ta kopenhaska - zjadlam sobie pyszna rybke :) jeszcze befsztyczek, brokuly i salata :) jutro ostatni dzien :twisted: - trzeba bedzie sie pilnowac - boje sie jak cholera
musze kupic sobie wage do 2 kg :) i wtedy bede rzeczywiscie wiedziala ile jem ile to ile i w ogole ;)
qrcze fajnie buzka mi sie zmniejszyla - oczka jakby wieksze ;) superrr - hmmm ale tluszczyk nadal jest, chyba trzeba bedzie popracowac do 65 kg :) czyli jeszcze 8 :)
p.s. mam zakupione wafle ryzowe mmmm juz nie moge doczekac sie kiedy jednego pochlone w niedziele 8)
pozdrawiam
Hej,
dzis moj pierwszy dzien! :D
Mialam zaczac od poniedzialku, ale wczoraj zjadlam pare cukierkow z likierem w srodku i sie wkurzylam, ze bez slodyczy potrafie wytrwac tylko 5 dni :evil:
Jesli jutro zawale - impreza urodzinowa, rodzinna, wiec moga mnie zabic jak powiem, ze nie chce tortu, to startuje tak jak wczesniej planowalam od poniedzialku.
Przeczytalam okolo 1000 postow dotyczacych zasad tej diety i mysle, ze nie bedzie tak zle, biorac pod uwage, ze istnieja zamienniki zywieniowe :-) Mam tu na mysli m.in. to, ze:
- zamiast szpinaku moga byc brokuly, zielona fasolka, bob (kocham brokuly)
- zamiast befsztyka moze byc piers z kurczaka (kocham piersi)
- zamiast pomidorow moze byc czerwona papryka (kocham i to i to)
- zamiast kompotu z puszki moga byc owoce (kocham grapefruity)
- zamiast serka wiejskiego moze byc ser bialy chudy, np Bieluch lub Piatnica (kocham Piatnice)
- kawe mozna pic z mlekiem, ale bez cukru (bede tylko zabielac minimalna iloscia mleka)
- mozna zuc gumy o ile nie powoduje to wzrostu apetytu (mi nie powoduje)
- trzeba pic/lykac witaminki (pije multiwitaminki w tab. musujacych, a one sa slodkie, wiec zawsze mi po nich apetyt na slodycze spada).
Jesli komus zdarzy sie wpadla, nie wazne jaka, to diete nadal mozna kontynuowac, tyle ze powtarzamy ten dzien!!!
Wszystkie te informacje wiem z portalu gazeta.pl gdzie jest w dziale fitness zalozony topik na taki temat, w ktorym na pytania odpowiada profesjonalista w tej dziedzinie - Jogger. Pozdrawiam serdecznie :-)
Jesli ktos sie chce dolaczyc to zapraszam,
start dzis, jutro lub w poniedzialek. Jak komu pasuje :-)
Norway ma racje. Gdy zrezygnowalam z wegli, waga ruszyla w dol. Na Kopenhaskiej peklam w 7-ym dniu. Nazarlam sie jak swinka :cry: Robilam ja potem w dalszym ciagu, ale na wlasnych warunkach. I chudne. Zmniejszony zoladek, energia do cwiczen i mniejszy apetyt. Teraz jem gotowane mieso, duzo szpinaku, jaja i ryby. Efekty sa.
Grubazia,
i bardzo dobrze robisz :-)
Ja pierwszy raz ja stosuje, wiec nie wiem jak moj organizm zareaguje.
W tej diecie nie chodzi o glodzenie sie, chociaz czasami tak to wyglada i jest ;-) Po prostu trzeba sie najesc tym co sie ma w menu. Jak mamy miesko i warzywka to mamy zjesc tyle tego mieska i warzywek zeby sie najesc! A ze takie polaczenie pokarmu dlugo sie trawi to nie powinnismy byc glodni, az do nastepnego posilku. Na poczatku mozemy odczuwac ssanie, bo jemy mniej niz dotychczas, ale potem zoladek sie nam kurczy.
Ogolnie recz biorac zeby chudnac trzeba zrezygnowac z weglowodanow (minimalne ilosci) a jesc duzo bialka w polaczeniu z zielonymi warzywkami.
Uwaga: bobu jednak nie wolno ;-)
Grubazia, dodam jeszcze ze ponoc 7 dzien jest najgorszy! wiec nie przejmuj sie ze skapitulowalas. Swoja droga tez jestem tego zdania ze mozna jesc w oparciu o ta diete, po swojemu ja modyfikowac i nie chodzic glodnym oraz schudnac w dluzszym czasie niz meczyc sie zaciekle :-)
Pozdrowka
Pegi - no to zycze powodzenia :) ja dzis dietke kopenhaska wlasnie koncze :) :) :) jest super - waga 73 kg, czyli 5 mi spadlo :) czuje sie doskonale, nie jestem glodna, ani slaba, nic a nic 8) to jest swietna dieta na dobry poczatek - hmmm moge sobie planowac od jutra dobre zarelko :) (musze isc po wage taka do 2 kg :) ) zycie jest piekne ;) pozdrawiam serdecznie
Ale mi wcale malo nie spadlo. 16-go listopada na wadze bylo 67,6. A dzisiaj ok. 60. Wiec bez kopenhaskiej, ale podobnie jedzac, schudlo mi sie w nieco ponad 3 tygodnie przynajmniej z 7 kg. I mialam sily na codzienne pedalowanie na rowerze i stepperek.
noo w sumie ;) ja sie jeszcze pomecze troche - jak sobie ustalilam jutro bedzie niecale 800kcal - mialo byc 700 ale bedzie 800 :) i tak postaram sie trzymac - qrde musze sie przemoc do rowerka ;) jakos :lol: - wiem ze sa efekty :)
kiedys zrzucilam w miesiac 8 kg ;) codziennie jezdzilam rowerkiem stacjonarnym 20km (okolo godzinki dziennie poswiecalam na to) do tego na sniadanie jadlam jogurt owocowy i pol normalnego obiadu ;) jak sie chce to sie da ;)
musze byc silna -> hmm za jakies 20 minut zjem ostatni posilek kopenhaskiej - tarta marchew + 2 jaja ;) jaaaa to bedzie takie moje ostatnie danie - zegnaj dietko na dwa lata hmmmmmmm :( juz do niej przywyklam - wiecie zauwazylam ze nie mam w oggole checi na mieso - bede chyba miecho jadac 3 razy w tygodniu, czesciej rybke moze :)
jaaaaa fajnie w sumie, ale teraz troche sie boje mojej dietowej przyszlosci ;) oby poszlo jak najlepiej - mam motywacje na szczescie 8)
pozdrawiam
Norway,
nie musisz rezygnowac z kopenhaskiej na 2 lata! Mozesz ja ponownie zastosowac juz po okolo 2 tygodniach, jesli na owej diecie dobrze sie czulas. Przez te 2 tygodnie nie bycia na diecie mozesz jesc normalnie, ale z umiarem (nie rzucaj sie na slodycze i smieciowe jedzenie). A potem znowu przejdz na kopenhaska.
Jesli ktos juz duzo schudl po kopenhaskiej i boi sie teraz, ze dopadnie go efekt jojo, to powinien stopniowo zwiekszac jedzenie, np dodajac dodatkowy posilek taki jak lunch czy obiad, czyli w glownej mierze bialko+warzywa. Dobrze by bylo gdyby zachowalo sie kawe z rana, a dopiero potem jakas kromeczka razowca, jesli ktos czuje potrzebe weglowodanowa :-) Ja np pije kawe z rana na sniadanie od zawsze, wiec nie mam z tym problemu.
A skoro juz doszlam do mojego bycia na diecie to hmm, zastanawiam sie czy dobrze ja stosuje, bo nic sie nie dzieje! Nie chodze glodna (a wrecz napchana, ach ta piers z kurczaka z brokulami), nie mam zaslabien, zadnych bolow glowy (pewnie zasluga kofeiny). Wczoraj lekka reka odmowilam torta, szampana, pralinek i innych slodyczy. No mowie wam, pelen spokoj ;-) Jedynie co mi sie chce to ok 21.30 spac! ;-) A od 20 lape lekkiego lenia, ze mi sie tylka z kanapy nie chce podniesc zeby isc sie umyc hihi.
No nic, koncze pic kawe, zjadlam grzanke i rozpoczelam dzien 3 mojej diety.
Zwaze sie dopiero w sobote, bedac na polmetku.
Pozdrawiam
:-)
hmmm no to naprawde zycze powodzenia :) qrcze ale na pewno mozna po dwoch tygodniach stosowac ? hmmmm trzeba bedzie sobie pomyslec - chyba wroce znow do kawy rano z cukrem potem jakis lunch i obiadek kolo 17:00 bo wtedy ani nie bylam glodna ani nic - a teraz wszystko kusi - mysle ze wlasnie przed chwila lacznie ze sniadaniem wyszlo mi ok 800 kcal ;) chyba wynik ok :) z tym ze juz nic wiecej jesc nie bede :(
powiem szczerze, że wszędzie podaja że jeżeli dietę przesżło się od początku do końca, to można ją powtórzyć dopiero po upływie roku . owszem można ją powtózyć wcześniej, jeżeli sie jej nie skończyło - np przerwało po 5 czy 7 dniach. Pamiętajcie, że dieta ta dostarcza bardzo mało kalorii !!!! większośc dietetyków uważa ją za złą dietę :roll:Cytat:
Zamieszczone przez pegi28
proponuję po skończonej kopenhaskiej przejść na 1000 kcal i efekt będzie taki sam, może nie tak szybki jak na tamtej, ale zdrowszy i bez jojo
Ja proponuje przejsc na niskoweglowodanowa, z francuskim sniadankiem
Niskoweglowodanowa z francskim sniadaniem?Cytat:
Zamieszczone przez Neudia
Francuskie sniadanie - croissant, dzem lub miod, maslo, kawa z mlekiem ew sok pomaranczowy. Same weglowodany..
pozdr :)
jakies weglowodany musza byc :) ale przynajmniej je sie spali w ciagu dnia
ojjj dziolszki dziolszki nie wytrzymalam na 700 kcal :lol: jade na 1000 nawet ponad czasami - codziennie rowerek 10-15 km (stacjonarny) wiec jakos to redukuje - spalam :) waga 74 kg :oops: - po swietach znow planuje kopenhaska - trudno w nowy rok nie spije sie szampanem :roll: nie ma co ;) qrcze zauwazylam, ze jak nie mam wyznaczonej diety to bardziej mi sie chce wszystko jesc grrrrrrrrrr - zamiast jesc 4 posilki ciagle sobie podjadam w roznych godzinach ehhhhhhhhh - ale na szczescie kcal licze ;) wage sobie kupilam taka do dwoch kg - nawet sie nie spodziewalam, ze 200g to tak bardzo duzo 8) jestem w szoku :). Od jutra bedzie latwiej nie myslec o jedzeniu zacznie sie znow szkola wiec bedzie ok :)
NORWAY powraca 8) Hmm od dzis znow 13 -stka ;) waga startowa 74 kg :) zobaczymy jak bedzie, zaraz jajeczka, pomidorek i szpinak grrrrrrrrrr :) nie poddam sie choc snickers (ciasto) kusi w lodowce :) jest jak na razie ok, czy ktos jeszcze bedzie walczyl ? pozdrawiam
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=61965 zapraszam tu :wink:
Norway, a kiedy ostatanio byłaś na kopenhaskiej? wiesz, mam nadzieje, że dietę tę mozna powtórzyć najwcześniej po 3 miesiącach?
miesiac temu ;) ktos tu wspomnial ze mozna po 2 tygodniach jak sie czlowiek dobrze czuje ;)
III dzien KG w dół :) jest ok - samopoczucie średnie, bynajmniej jeść się nie chce 8) pozdrawiam
teraz możesz i dobrze sie czuvc - to o niczym nie świadczy
IV dzien za mna, salatkwa owocowa zjedzona, hmm ogolnie ok ;) troche slaba jestem, jutro ostatni dzien school i ferie wiec nie bedzie zadnego ryzyka ;) 2 kg w dol 8) waga 72 kg mmmm jeszcze tylko 6 do idealnej - mam nadzieje
a więc moi mili dzis jest 7 dzien mojej diety, spadl nastepny kg, waga 71 kg - czyz zycie nie jest piekne, chcialabym jeszcze ze dwa a potem do 66 jakos stopniowo 1000 kcal i wiecej ruchu. Dzis jade do babci bez obaw przytycia (wiecie te ciasta, ptasie mleczko, tluste obiadki - w koncu bede na diecie 8) ) hmm czuje sie generalnie ok tylko bardziej senna jestem.. (juz zapakowalam jedzenie na cale nastepne 5 dni), hmm nie bede znala swej wagi dopuki nie wroce do domu. A wiec trzymajcie sie cieplo pozdrawiam Norway
To post z wczoraj - przeniosłam go tutaj, bo sprawdziłam, że temat jest już zaczęty
Witam serdecznie, dolaczam dzisiaj do was po zglebieniu wszelkich informacji na temat diety kopenhadzkiej i po rozwazeniu za i przeciw, z pelna swiadomoscia co ryzykuje, a co ewentualnie zyskuje podiełam wysilek oproznienia lodowki do jedynie potrzebnych mi skladnikow na 13 dni, po ktorych okaze sie co slychac u mojej silnej lub mniej silnej woli.
Przyznam sie ze to moja pierwsza dieta w zyciu, jakos zawsze podchodzilam do takich wynalazkow z duza rezerwa i z nutka kpiny czy szyderstwa, az pomyslalam, ze w sumie to tak na prawde co mam do stracenia poza dodatkowymi tu i ówdzie;)
I dzień diety dobiegł końca: kawa na śniadanko mniami, lunch zjadłam około 16 zamiast znienawidzonego szpinaku (uraz z przedszkola) do zmieszanych jajek dodałam brokuły na kolacyjkę kawałek sandała (tak dziwnie smakowało mi mięso) i sałatka.........czuje się pełna, choć cała noc przede mną gdy przyjdzie głód pójdę spać razem z nim.
Poszlam pozno spac, nie moglam zasnac...glod dawal we znaki. ostatni posilek 6 godzin przed snem. Kladac sie spac zastanawialam sie czy jak rano wstane to bede tak glodna, ze dieta pojdzie w odstawke, ale nie rano nie odczuwalam glodu, wiec kawa jak na razie wystarcza mi w zupelnosci. Zastanawiam sie, moze ktoraz z was umiala by mi doradzic co mozna wypic zamiast jogurtu naturalnego? Mam wstret do napojow ktore wygladaja jak mleko. Jogurt pije tylko i wylacznie gesty i owocowy inaczej nie tkne. Moze zamiast3 szklanek jogurtu naturalnego mozna jedna owocowego? jesli nie to co moge wypic zamiast czegos co przypomina mi mleko?
Dobrze być grubaskiem i zaczynać diete. 4 dzień i 4kg ;) Nie odczuwam głodu i mimo, że jem 2938474 razy mniej niż normalnie to ta dieta troche kurczy żołądek, więc na razie nei wyobrażam sobie jeść tyle co wcześniej, wiadomo że jeszcze za wcześnie by cokokolwiek mówić, ale na tym etapie jestem z niej bardzo zadowolona.
StileselitS hej, ja dziś zaczynam 13-tkę kolejny raz i pewne doświadczenie i wiedzę już mam. Przeczytałam twojego wcześniejszego posta i jeśli lubisz gęste jogurty to kup sobie zotta naturalnego. Jak dla mnie jest pycha, no i gęsty :D Co do szpinaku to możesz go zamienić na inne zielsko, np.brokuły lub sałatę. A mięso to u mnie pierś z kurczaka albo ryba. Pozdrawiam i życzę dalszej wytrwałości w walce.
Dzien, ktorego nie moglam zaczac od kawy,( ktora jakos sprawiala ze nie chcialo mi sie za bardzo jesc i nie odczuwalam tak glodu) to jak do tej pory najgorszy dla mnie dzien diety. Wczoraj rowniez zauwazylam, ze czuje sie jakas bardziej pelne, pelna objetosciowo, taka napompowana, moze wynika to z tego, ze prawie wogole nie pije, odkad mniej jem prawie wogole nie odczuwam potrzeby picia, moze to ta kawa zatrzymala we mnie wode w organizmie. Wiec piszac to wmuszam w siebie luk po lyku wygazowana wode mineralna.
Bylam dzis u znajomego, jak zobaczylam moje ukochane ciasteczka makaroniki to myslalam ze zwariuje, ale nie zlamalam sie oczywiscie. Udalo sie. JEszcze tylko albo az 8 dni, ale wytrzymam, chocby z czystej ciekawosci.
A odnosnie jogurtow, to moj problem polega na tym, ze nie tkne jogurtu jesli bedzie bialy (mleko wstret).......szpinak zastapilam brokulami.......jutro 6 dzien jak to tam jest z tym kurczakiem gotowanym, on powaznie ma byc caly? przeciez to bez sensu!!!!!! na nowo rozepchac zoladek?
kurczak 200g
jogurtu nie musisz pic, mozesz zjesc bialy ser
kawa nie zatrzymuje wody w organizmie, wrecz przeciwnie - jest moczopedna
odnosnie wody, czy zielonej (czerwonej) herbaty - od 2 do 3 litrow dziennie OBOWIAZKOWO
po za tym posilki powinny byc co 4 godziny, z czego wynika, ze lunch i kolacje moza podzielic na 2 porcje, a nie jesc wszystkiego naraz - don't worry dieta i tak dziala
ale..... musze stwierdzic, ze przez 2 tyg nie straci sie nie wiem ile tluszczu... to tylko woda a zeby tluszcz zszedl po kopenhaskiej, trzeba sie trzymac posilkow z niskim IG inaczej jojo z nadwyzka murowane
Ja zaczynam od jutra :) Zrobilam juz zakupy :) A zeby nie zasmiecac, to zapytam od razu dziewczyn ktore juz skonczyly kopenhaska, czy utrzymuja wage?
pozdrawiam :)
[ bardzo dobre pytanie ]
jesli po kopenhaskiej zaczniesz jesc tak jak przed, to na 100% bedzie jojo
Alez ja to wiem.Cytat:
Zamieszczone przez Neudia
Zastanawiam sie tylko jak to wyszlo dziewczynom.
Nie chce czytac oklepanych prawd, ze to ze tamto. Chce przeczytac wypowiedzi osob ktore skonczyly kopenhaska.
Ja skonczylam, wiec wiem. Na tej diecie stracilam 3 kg WODY
Wracajac do diety 1000 kcal po kopenhaskiej, w ciagu 1 tyg. przybylo mi 5 kg, roztroj zoladka i zawahania gospodarki hormonalnej. Po kolejnym tyg. ograniczenia posilkow z srednim i wysokim IG, zbilam 2 kg, ale wyszlo w ten sposob, ze nic nie schudlam i nic nie przytylam.
To bylo jakos na poczatku grudnia.
Obecnie jestem na diecie 2000 kcal, cwicze i chudne 0,5 na tydzien (jak sie postaram) choc bardziej mi zalezy na przybraniu masy miesniowej niz spadku kg ze wskaznika wagi.
Hmm.. To dziwne... Podobno na ketoze nie ma silnych...Cytat:
Zamieszczone przez Neudia
No coz, zobaczymy jak bedzie ze mna, dzis dzien pierwszy :)
pozdrawiam :)
7 dzien jest chyba dla mnie najtrudniejszy. Zjadlam lunch dopiero o 16, bo pozno wstalam, ale pewnie nie pojde wczesnie rowniez spac, wiec juz mnie troszke ssie.
Bledy ktore popelniam do tej pory to zdecydowanie za malo pije. Czas tej diety traktuje bardziej jako czas by zobaczyc jak czuje sie w luzniejszych ubraniach i to by sobie przemyslec jak duzo jadlam i tego nie docenialam, a jak mozna latwo doceniac marchewke, ktora wczesniej podawalam tylko moim krolikom ;)
Zdaje sobie sprawe, ze najtudniejsze pewnie dopiero przede mna. Jaka diete wybrac po skonczeniu kopenhadzkiej, jak utrzymac wage i powoli systematycznie gubic reszte zapasow. Zaczne stopniowo, od nie jedzenia posilkow po godzinie 19....i rozloze je na kilka malych to jest podstawa, to wiem nie tylko z forum, ale od dietetykow i instruktorow fitness, nie wiem jak bedzie z moim cwiczeniem bo doswiadzenia mnie nauczyly ze gdy cwicze i potem w ktorymkolwiek momencie przestane to jojo jest wieksze niz ma sie chyba po dietach.
7 dzien i 5 kilo poszlo.
7 dzien jest chyba dla mnie najtrudniejszy. Zjadlam lunch dopiero o 16, bo pozno wstalam, ale pewnie nie pojde wczesnie rowniez spac, wiec juz mnie troszke ssie.
Bledy ktore popelniam do tej pory to zdecydowanie za malo pije. Czas tej diety traktuje bardziej jako czas by zobaczyc jak czuje sie w luzniejszych ubraniach i to by sobie przemyslec jak duzo jadlam i tego nie docenialam, a jak mozna latwo doceniac marchewke, ktora wczesniej podawalam tylko moim krolikom ;)
Zdaje sobie sprawe, ze najtudniejsze pewnie dopiero przede mna. Jaka diete wybrac po skonczeniu kopenhadzkiej, jak utrzymac wage i powoli systematycznie gubic reszte zapasow. Zaczne stopniowo, od nie jedzenia posilkow po godzinie 19....i rozloze je na kilka malych to jest podstawa, to wiem nie tylko z forum, ale od dietetykow i instruktorow fitness, nie wiem jak bedzie z moim cwiczeniem bo doswiadzenia mnie nauczyly ze gdy cwicze i potem w ktorymkolwiek momencie przestane to jojo jest wieksze niz ma sie chyba po dietach.
7 dzien i 5 kilo poszlo.
zgadzam sie z neudia na tej diecie co najwyzej mozna starcic wode, i miesnie dodatkowo , nestety to dieta bialkowo tłuszczowa , pozbywasz sie wody oraz miesni
Dodatkowo powoduje spowolnienie metabolizmu nie wspomne juz ze jest nie zdrowa.
Pozatym neudia , czytalam twoje posty i widzialam zdejecia , sliczna droga :)
ciesze sie ze na jej koncu zrozumialas ze wcale nie trzeba sie glodzic :)
Gratulacje :)
Wybacz, ale to bzdura.Cytat:
Zamieszczone przez freeka1979
KAZDY dietetyk Ci powie ze na diecie tluszczowej czy bialkowej nie traci sie miesni tak szybko jak na weglowodanowej.
Poczytaj o ketozie i zobaczysz ze kopenshaska dobrze przeprowadzona spala tluszcz.