Hejka Ugi dzięki za odzwiedziny. Muszę przyznac, ze będzie mi Ciebie tutaj brakowało, ale mam nadzieje, ze na emogracj będziesz stosunkowo często zaglądał tu do nas :)
Wersja do druku
Hejka Ugi dzięki za odzwiedziny. Muszę przyznac, ze będzie mi Ciebie tutaj brakowało, ale mam nadzieje, ze na emogracj będziesz stosunkowo często zaglądał tu do nas :)
Mam taką nadzieje. Choc nastawiam sie na harówke. Nawet nie wiem jak bede sprawdzal swoja wage. Tam raczej zadnej do dyspozycji nie bedzie. Ale ciesze sie ze jade. Naprawde zaczalem sie meczyc w ostatnich miesiacach. Chce sie uwolnic od dotychczasowego zycia, sprobowac czegos innego, nowego. I szczerze mowiac nie wykluczam pozostania tam (kiedys), gdyby mi sie udalo znalezc cos dobrego.
A obecny plan to porobic do pazdziernika, wrocic, zdac poprawki, wyjechac na tydzien na Białoruś odpocząć i powrot do szkoly.
Dzisiaj jest zupelnie wyjatkowa noc. Jest ostatnią w domu, w ktorym obecnie mieszkam. Jutro lece na zieloną wyspę, a gdy wroce za kilka miesiecy, to od razu do nowego mieszkania. Swiadomosc tego jest paralizująca. Przyzwyczailem się do obecnego domu. Mieszkalem tu przez prawie 7 lat. Duzo wspomnien. Nowe mieszkanie jest 6x mniejsze, chociaz to w sumie nie ma duzego znaczenia. Mam troche wyrzutów sumienia ze nie bedzie mnie przy przeprowadzce, nie bede mogl pomoc z pakowaniem itd.
Nie wiem jak uczcic to, że rozpoczynaja sie ostatnie godziny, gdy jestem sobie w swoim domu. Napewno przestalem sie od paru dni przejmowac waga, nie kontroluje jej i w sumie.....teraz to nie ma znaczenia.
9 godzin do wylotu. Musze sie przyznac ze waga podskoczyla do stówy, ale tak jak pisalem, teraz jest czas, że nie przejmuje sie tym. Od jutra zupelnie inne podejscie. Harówa, niedobre, irlandzxkie żarcie, ktore mam nadzieje skutecznie mnie odepchnie co pomoze stracic wage. Moze przerzuce sie na warzywa, chociaz slyszalem ze sa chlernie drogie w Irlandii.
Tak czy siak sa zmiany, doznam nowych rzeczy, w koncu wyjade z tego syfu, odpoczne od pierniczenia o lustracji, od strajkujacych grup zawodowych, od dziobów najniższych braci w naszym kraju.
Powrót do Polski i do nowego miszkania będzie na pewno cięższy niż na tzw. "stare śmieci". Pamiętam jak wyprowadzałam się od rodziców. Przyszło mi to bardzo lekko i bezproblemowo. Dopiero jak oddali mój stary pokoik bratu i przerobili go całkowicie poczułam smutek. Dopóki moja twierdza wyglądała tak jakby na mnie czekała było wszystko ok, ale teraz ... juz nie ma opcji powrotu :)
Wagi może nie będziesz mógł kontrolować co do grama ale jestem pewna, że biorąc pod uwagę jak długo się odchudzasz jesteś w stanie po "objawach" ocenić czy idzie w dół czy w górę :)
Życzę Ci powodzenia. Jak będziesz miał opcje dostępu do neta to napisz choćby jedno zdanie :)
Witam.
Pisze z kafejki internetowej. Wciaz nie mamy internetu w mieszkaniu. Generlanie jest ok. Irlandia to zupelnie inne miejsce niz Polska, przynajmniej Cork. Zycie wydaje sie tu powolne, niskie domki, to czego oczekiwalem. Praca jest ciezka, mycie samochodow to nie taka proscizna. Ale ciesze sie, ze pracuje fizycznie, to pomoze zrzucic wage. Minusem jest to, ze mimo, ze jem malo, to jednak kaloryczne rzeczy. Zobaczymy jak bedzie dalej. Pozdrawiam.
Kaloryczne rzeczy powiadasz ... Musisz wziąc pod uwagę to, że potrzebuijesz energii skoro pracujesz fizyczniei to cieżko więc może nie bedzie tak źle. Sprawdź może w jakiejś aptece czy czymś takim będzie opcja zważenia się. Lepiej kontrolowac wagę co jakiś czas bo szkoda by było zaprzepaścic tą dwucyfrówkę :)
Myślę, że to dobra rada - będziesz bardziej pewny jak Irlandzkie żarcie na Ciebie it Twoją wagę wpływa. Powodzenia!Cytat:
Zamieszczone przez nargila
Cytat:
Zamieszczone przez AleXL
Sorry za ten ostani dziwny post ale to jakos wyszło kiedy nie mogłem go zmienić - coś dziwnego z tym forum ...
Hehe, predzej sie rozgladne za wagami w sklepach, jak nie beda drogie to sobie kupie. Jezeli mam juz kontrolowac wage to wole robic to codziennie. Ale dzieki za rade.
Mam przerwe w pracy,jestem w kafejce obok myjni, za 15 min. wracam tam.
Pogoda w Irlandii mnie zadziwia. Prawie ciagle chmury, wisza takie ciemne i wydaje sie ze musi spasc deszcz, a tu nic.
Kurde brakuje mi sportu tutaj. Jak bede mial internet w domu to bede szukal chetnych do gry w siatkowke bo nie wytrzymam.
Pozdrawiam i do nastepnego wpisu.
Powodzenia z waga - codzinne wazenie dobrze uzaleznia :)
I powodzenia z szukaniem ruchu - powinno cos byc lokalnie?
Hejka,
dzieki, ze znajdujesz czas na napisanie kilku słów na forum. No jeśłi masz opcje kupienia wagi to chyba nie ma nic najlepszego. Oby nie były za drogie ;)
Nie wiem co wyszło z tych Twoich chmur tam nad Irlandią ale u mnie w Poznaniu cały czas od wczoraj pada. Nie moge wyjść na rower, o pływaniu w jeziorze mogę zapomnieć. Po prostu wielka dolina :/
AleXL - Boje sie ze moge tego ruchu nie znalezc, Irlandczycy nie wiedza co to siatkowka a w zaangazowanie Polakow nie wierze. Inne sporty do uprawiania tutaj nie interesuja mnie zbytnio, w pilke kazdy tu gra a ja jakos nie przepadam. Moj wspollokator ma rower wiec moze chociaz to.
Nargila: O i inna zaskakujaca tu rzecz. Jak u nas pada to dzien, dwa, moze trzy. A tu ulewa o 11:00, o 13:00 slonce i duszno, o 15:00 pada itd itd.
Dzisiaj zle mi sie pracowalo. Szef znow wytknal mi kilka bledow, ktore na mnie dzialaja demobilizujaco, pracuje mi sie w kratke, raz lepiej, raz gorzej. Jutro moze bede mial wolne i odpowczne troche.
Pozdrawiam.
Wytykanie błędów nie jest dobrym sposobem motywacji pracownika. Mnie szefowa raz w miesiacu bierze do siebie i pookazuje mi jakie blędy zrobiłam, ale po to bym wiedziała co trzeb apoprawic. Na szczeście robi to w dosyc przyjemny sposób więc nie mogę narzekac. A Ty facet nie daj się tylko udowodnij, ze jesteś super i on ma się wypchac :)
Ten rower kolegi moze się na serio przydac. Na rowerze super spala sie kalorie a po drugie mozna odreagowac stresy z pracy :)
I kolejna siara. Dzis do pracy przyszedlem 2 godziny wczesniej niz powienienem. Hehe szef sie zdziwil. Chociaz lepiej wczesniej niz pozniej. Na myjni pelno samochodow, bedzie zapieprzanie.
Uwaga, uwaga....nie chcialbym zapeszac ale czuje ze trace na wadze. Jakos tak lzejszy sie wydaje, spodnie coraz wieksze, na pasku bede musial dodatkowe dziury dorobic. Wiec moze to jedzenie kaloryczne nie wplywa az tak na wage.
Pozdrawiam.
Nie jedzenie ale praca fizyczna? A jeśli w pasie ubywa to bardzo dobry znak, jeśli nie wręcz idealny ;)Cytat:
Zamieszczone przez ugi3
Gratuluję. Kurcze praca fizyczna to super sprawa przy odchudzaniu. Ja niestety codziennie bite 8 godzin na tyłku siedzę. Wrrr ...
A jak sie czujesz na obczyźnie. Dobrze Ci tam?
Banner flashowy
czy mógłby ktoś pomóc? :wink:
Ehhh w ciagu ostatnich 3 dni pracowzlem zaledwie 10 godzin, to jest masakra. Pogoda jest taka, ze na myjni wystarczaja dwie osoby i szef bierze tych bardziej doswiadczonych. Nie mam teraz dobrego okresu tutaj. Moze bedzie lepiej.
Będzie dobrze. Może to jest dobry czas, zeby porozglądać się, a moze gdzieś niedaleko czeka na Ciebie jeszcze lepsza praca :)
Hehe narazie wole sie za niczym nie ogladac, lepiej miec jedna ale pewniejsza niz dwie niepewne, a przekonalem sie ze szef nie lubi jak robi sie gdzie indziej. Poki co dorabiam sobie sprzatajac domy z moja siostra.
Wlasnie leci mecz Polska - Francja w siatkowce, tak bardzo nie moglem przebolec tego ze nie zobacze, ze specjalnie poszedlem do kawairenki i ogladam mecz przez internet. Fajna choc kosztowna sprawa, pierwszy set kosztuje mnie narazie 2.5 euro. Ale warto, nasi rozwalaja teraz trojkolorowych.
Co do wagi, ostatnio ograniczam sie w jedzeniu i jest dobrze, ojciec zobaczyl mnie przez kamerke i powiedzial ze schudlem na twarzy co wskazuje ze chudne tu na wyspach.
Polska wygrała 3:2. Pewnie dużo ostatecznie wyniosła Cię ta przyjemnośc. 5 setów :D
Super, ze chudniesz. W sumie tak sobie to zaplanowałes. pamiętaj tylko, żeby jeśc odpowiednią ilośc bo cieżka praca i mało wartości odżywczych na dłuższą metę nie jest zbyt ciekawie. Pozdrawiam. Trzymaj tak dale.
Niestety po 1 secie musialem isc. Dopiero 5 minut temu dowiedzialem sie jaki byl wynik. Tragedia. I ogladam wlasnie mecz z Jankesami. Teraz juz zostane raczej do konca.
To dobry znak ;)Cytat:
Zamieszczone przez ugi3
Hejka. A jak podobał Ci się mecz z Brazylią. Na pewno o wiele lepszy niż ostatnio aczkolwiek moim małofachowym zdaniem mogli ten mecz wygrać. Brazylijczycy popełniali pełno błędów i nasi kochani chłopcy mogli to lepiej wykorzystać. Co nie zmienia faktu, ze i tak jestem z nich dumna.
Szczerze mowiac slabo pamietam jak nam szlo w meczu z Brazylia a to dlatego ze wczoraj w koncu nam podlaczyli Polsat Cyfrowy i moglem na zywo ogladac znakomity final, gdzie Brazylia pokazala ze nie ma lepszych. O wyniku naszych z USA dowiedzialem sie z smsa, moze dzisiaj poogladam sobie powtorke. Sama dekoracja i wreczanie nagrod sprawily ze omal mi lzy nie polecialy. Fantastyczna oprawa, wspaniali sportowcy, a jak jeszcze Zagumny dostal nagrode dla najlepszego rozgrywajacego to juz w ogole.....bajka.
Z tego tez powodu zamierzam nowa rzecz w zwiazku z siatkowka sobie postanowic. Kiedys chcialem grac w AZS-ie i sie udalo. Teraz chce grac w lidze. I niewazne czy to liga amatorska czy nei, chce poczuc jak to jest grac regularnie, na wysokim poziomie. Chce grac w meczach, gdzie trybuny nie swieca pustkami.
Oczywiscie nic od razu. Najpierw trzeba dokonczyc sprawe z odchudzaniem i ogolna zmiana sylwetki. Na myjni pracuja prawie wszystkie moje miesnie poza brzuchem. Dlatego chce codziennie robic 100 brzuchow seriami po 20 o roznej porze dnia. Dzis siostra mi powiedziala, ze jednak mam troche obwisle cialo, co zreszta jest prawda, dlatego czas to zmienic. Jak wroce do Polski to cwiczenia, cwiczenia i jeszcze raz cwiczenia, za zarobione pieniadze chce kupic laweczke i hantle. Chce sie dowiedziec jak wyglada dieta sportowcow ( najlepiej siatkarzy ), chce ogranixczyc maksymalnie alkohol i kalroyczne rzeczy. Jezeli to wszystko sie uda, to droga do bardziej profesjonalnej siatkowki bedzie otwarta.
A teraz co u mnie. Na myjni coraz lepiej, widac ze juz sie przyzwyczailem i co najwazniejsze, czuje sie pewnie pracujac tu. Dostaje tez wiecej godzin, a co za tym idzie, wiecej kasy. Z jedzeniem nadal tak, ze wlasciwie chleb, ser zolty, ketchup i to wszystko. Choc kilka razxy w tygodniu zdarza sie, ze jem normalny obiad. Od pewnego vczasu, na sniadanie jadam mleko z platkami. Dzieki polskiej tv w koncu nie bedzie takiej nudy, bo telewizja brytyjska ciekawa nie jest. Mysle ze wszystko powoli sie uklada i bedzie dobrze.
Pozdrawiam
Michal, mysle ze to bardzo wazne, co sobie postanowiles (zaplanowales) z gra. Dzieki temu bedziesz mial duzo wieksza motywacje do dbania o swoje cialo i zdrowie. :D
Polecam Ci naprawde profesjonalne forum sportowe http://www.sfd.pl/ gdzie mozesz sporo poczytac o diecie sportowca, jak i kiedy cwiczyc, co jest wazne, gdzie robimy bledy.
Twoje jedzenie na Wyspach nie jest powalajace, no ale rozumiem, ze nie potrwa to wiecznie :wink: :wink: Trzymaj sie dzielnie :) :) :) :) Kiedy wracasz?
Dzieki tagotta za link. Narazie nie bede go przegladal bo z netem wciaz lacze sie z kafejki i nie mam zbytnio czasu. Ale oczywiscie poszukam przydatnych informacji. Wracam na poczatku wrzesnia bo mam egzamin poprawkowy. Z tego co policzylem to za duzo kasy nie przywioze. Ale powinno starczyc na rzeczy 'treningowe' czyli nowy rower i lawczka z hantlami. Reszte bede trzymal. To ciekawe ze jak wroce do Polski to juz na nowe mieszkanie, w sumie juz nie moge sie doczekac, gdy sam sobie je urzadze.
Życzę powodzenia w karierze sportowej. Jak naprawdę tego chcesz to Ci sie uda. Trzymam za Ciebie kciuki.
No zbytnio urozmaiconego menu to Ty tam nie masz, ale pomyśl sobie, że zostały Ci juz tylko 2 miesiace.
Pozdrawiam
Hehe.....kariera sportowa, fajnie to brzmi. Co chwila mnie nekaja watpliwosci. Przeciez jeszcze rok temu o tej porze wazylem 125 kg, mysle, czy to nie za wysokie ambicje. W koncu przede mna wciaz baaardzo daleka droga, widze to po sobie. Cialo nie nadaje sie do bardziej aktywnego uprawiania sportu. Ale trzeba zacisnac zeby.
Tak jak zapowiadalem, dziennie robie 100 brzuszkow, ale prosze o porady, co mozna, w moich warunkach ( czyli Irlandia, skromny budzet ) zrobic by zamienic sflaczale ciaslo na porzadna sylwetke? Wlasciwie klopotu nie mam tylko z nogami, sa dosyc ladnie uyksztaltowane, ale to dzieki, najpierw rowerowi a teraz pracy, miesnie ciagle pracuja. Z gorna polowa ciala jest znacznie gorzej. Najslabiej wyglada wlasnie brzuch, bo jego miesnie sa chyba najrzadziej pracujacymi miesniami u czlowieka. No i moj najwiekszy kompleks czyli klatka piersiowa, jakby nie bylo to wciaz widac mi troche biust :D , moze nieznacznie ale chce by mialo to lepszy wyglad, tylko nie wiem jakie tu moglbym robic cwiczenia by to poprawic. Osob kompetentnych prosze o rade.
To chyba tyle. Pozdrawiam.
Hejka no w tych warunkach to rzeczywicie nie masz za wiele możliwości. Ja osobiście żeby wzmocnić klatkę piersiową ćwiczę z ciężarkami. Są one dobre nie tylko na same ręce ale również plecy i przód. Nie wiem ile ona mogą tam kosztować ale zawsze można je zastapić butelkami półtoralitrowymi wody :) na brzuch no cóż chyba musisz dalej robić brzuszki i może na mięśnie skośne brzucha jakieś ćwiczenia skrętne. Ale prosiłeś o wypowiedzi osób kompetentnych a bioąc pod uwagę jak ja wyglądam nie powinnam się wypowiadać :D
Hmm chyba pozostaje mi robic po prostu swoje. Nad dokladniejszymi cwiczeniami bede sie zastanawial jak wroce.
Mam juz za soba 500 brzuchow, tak wiec sumiennie nad tym pracuje i mimo ciezkich dni, wracam polamany do domu i dzielnie robie serie. Mam nadzieje ze sie oplaci.
ha!!! Mam niepodwazalny dowod na to ze chudne. Do Irlandii wzialem kilka par spodni, wiekszosc z czasow, gdy wazylem wiecej zatem bez paska nie moze sie obejsc. tylko jedne dzinsy moglem nosic bez paska. A od jakiegos czasu zaczynaja mi schodzic na dol i ogolnie czuje sie w nich jak w kombinezonie. Tak wiec mimo kalorycznego jedzenia trace.
Robie tez caly czas te brzuszki. W jednym tylko dniu odpuscilem bo bylem zbyt zmeczony. Jest wiec dobrze.....
Pozdrawiam.
Bardszo dobry wsakźnik takie ubywanie w pasie ;) Jak zuważyłem u siebie to też mi było bardzo miło :)Cytat:
Zamieszczone przez ugi3
NO TO SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja w piątek wyjeżdzam do Hiszpanii. Mam nadzieje, ze jakoś uda mi sie tam trzymać.
Super, a do jakiego miasta jedziesz? Hiszpania to jedyny jak narazie kraj Europy Zachodniej ktory mi sie bardzo podobal. Bylem tam w 1998 roku, 80 km od Barcelony. Mialem tez wycieczke do stolicy Katalonii i do tej pory nie widzialem piekniejszego miasta.
Witam
Na mięśnie brzucha dobra jest Areobiczna 6 Weidera albo ABS 8 minut natomiast mięśnie klatki piersiowej można wzmocnić chociażby poprzez pompki....
Pozdrawiam
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=59672 - Areobiczna 6 Weidera
BYłam na samym południu w Maladze. Miasto strasznie dziwne (zreszta jak wiele innych z Atenami na czele), a mianowicie jedna jego część pięna i malownicza, a druga to taki slams jak nie wiem. Aczkolwiek wyprawa jak najbardziej udana. Ja pare lat temu byłam w Calelli na Costa Brava. teraz zaliczyłam Costa del Sol niby to ładniejsze wybrzeze, ale na Costa Brava jest o wiele lepsza zabawa :)
Hej Michał, daj znać jak Ci idzie? Ma nadziję, że wszystko OK?