Jestem glodny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kochani moi pomozcie.
Jestem czwarty dzien na diecie i nawet niezle mi szlo az do dzis.Zjadlem malutkie sniadanko, jest godzina 11.10, siedze w pracy i okrutnie mnie ssie. Pije ogromne ilosci wody i herbaty bez cukru, ale nie pomaga. Oczywiscie mam mala kanapeczke i jablko na obiad, ale chcialbym to zjesc jak najpozniej, zeby w domu sie nie opychac.
Powiedzcie mi jak odgonic od siebie te ciagle mysli o cieplutkim i chrupiacym schabowym z kapusta?
pozdrawiam
PS. tyma razem musze dac rade
Maku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!
Maku nie pękaj uważaj na Emerytki bo to trąca Rydzykiem
ojcem jak masz trochę krwi faceta odezwij się
uważam że jesteś spoko nie patrz na mój język ale nie czuje swich lat
bo Ja wyrosłem z innego pokolenia - prawda może zbutowanego ale problemy które mamy są wieczne - może Ci pomogę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!
Niech moc będzie z tobą !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!! :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Fatman dziecko drogie !!!!!!!!!!!!!!!!1
Piękny wynik aby tak dalej, pantanal czy coś Co tu robisz to nie twój wątek
szukaj krysiala !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!1
spadaj mała tam są drzwi , i tu mocno przesadziłem !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
kustosz muzeum :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
przede wszystkim wytrwałość
Niestety dieta to dużo wyrzeczeń i jeszcze więcej walki, przede wszystkim nie można o niej myśłeć cały dzień. Ja już nie pamiętam ile razy zaczynałem się odchudzać, ale jest to pierwszy raz dieta 1000 kal. i o dziwo przez dwa tygodnie już sporo wagi spadło ale i troszkę ćwiczę, a najlepszym ćwiczeniem (nie chce mi się biegać), jest skakanka. Nawet nie wiedziałem że w skakance tkwi tak wielki potencjał. 8)