gratuluje ;) tez jestem na zrzuceniu kilku kg i wlasnie mam problem z tluszczykiem na brzuchu ;/
Wersja do druku
gratuluje ;) tez jestem na zrzuceniu kilku kg i wlasnie mam problem z tluszczykiem na brzuchu ;/
Cześć,
Witam po wakacjach :)
U mnie stały balansik wagowy, czyli 90-92 kg. Pod koniec sierpnia nawet przez chwilę wydawało się, że uda zjechać się z wagą, poniżej psychologicznej wartości 90 kg, ale nie wyszło ;) Za bardzo nie martwi mnie to bowiem, obecnie podstawowym zadaniem jest utrzymanie wagi nieprzekraczającej 92 kg. Nawet jeśli zdarzy się dzień szaleństwa, to w kilka dni waga bez większego wysiłku wraca do 92.
A ogólnie to mam wielkiego lenia i od września próbuję się zmotywować do działania :)
Heloł...
Ostatnie dwa tygodnie to zwiększenie aktywności sportowej w celu schudnięcia. Miało być pięknie. Tygodniowo 3xbasen, 2xbieganie, 1xrower. Początkowo waga spadała, ale pod koniec pierwszego tygodnia powróciła do punktu wyjścia, a w drugim tygodniu już utrzymywała się na stałym poziomie. Pozostaje mieć nadzieje, że to poszło wszystko w mięśnie. Ale fakt też taki, że zwiększył się apetyt. I mimo, że optycznie nie wydaje mi się bym jakoś dużo jadł, to muszę, przeliczać teraz to co jem na kcal. Celuje w bilans mniej więcej 2000kcal jedzenie minus 400kcal sport.
Pod koniec tego tygodnia dopadło mnie przeziębienie, więc plan na kolejny tydzień pod znakiem zapytania... :/
Hej :) gratuluję dotychczasowych osiągnięć :)
nie patrz na to, co mówią inni. to Ty masz się czuć ze sobą dobrze. Ty masz być szczęśliwy w swoim ciele.
jak przeziębienie? wyzdrowiałeś już? Wróciłeś do treningów?
Trzymam kciuki :)
Waga poranna: 89.8 kg. O płaski brzuch walczę dalej....
Cześć,
Kiedy ostatni raz robiłeś pomiar BF? Jak często teraz trenujesz i jak te treningi wyglądają?
Hej. BF mam tylko z elektronicznej wagi łazienkowej i oscyluje wokół 21%.
Teraz zmieniam cykl treningowy na 4 razy w tygodniu: 2x basen, 2xbieg.
Poniedzialek i piątek to basen po 1 km, środa i niedziela to bieganie minimum 6 km.
Wcześniej testowałem 3xbasen,2xbieg,1xrower, ale stwierdziłem, że potrzebuję wtorki, czwartki i sobotę dla regeneracji.
Na zimę wypada rower, ale na razie zostaje jako dojazd do pracy 2x7km, lecz tego nie wliczam w treningi.
Nic tak nie motywuje do działania, kiedy wszystko wychodzi zgodnie z planem. Właśnie się kończy udany tydzień u mnie.
Udało się 2x popływać po 1km, chociaż piątkowy basen już chciałem odpuszczać sobie... ale nie ścieniowałem, oraz przebiec 5 i 12 km.
Do tego codzienna poranna gimnastyka z hantlami. Może i na razie krótka ona, ale zdecydowanie pobudza i motywuje do dalszej pracy.
Zastanawiam się, czy moje aktywności sportowe nie są za krótkie. Co z tego, że w miarę często, gdy taki bieg na 5 km czy basen to średnio 30 minut.
A podobno po zapasy tłuszczu sięga organizm dopiero po upływie 30 minut własnie, spalając wcześniej glikogen zgromadzony w mięśniach.
Dlatego postaram się przynajmniej raz w tygodniu zrobić jedno godzinowe wybieganie...
Żeby nie było, że stale jest cudownie...
Z listopadem dopadła mnie jesienna deprecha :(
Zero satysfakcji, brak motywacji... :(
Nie przejmuj się nie tylko ty tak masz :)
Pogoda jest dobijająca i nie zachęca do ruchu na zewnątrz, ja sama muszę się po prostu zmuszać aby iść pobiegać, zresztą do domowych treningów także gdyż jestem w stanie otępienia ostatnio :P