-
100 -> 82
Bry ;)
Zaczynam nowe otwarcie.
Tak sie stalo, ze po sukcesie, gdy zbilem mase ciala do ~88 kg (lato 2012), obecnie ponownie waze w okolicach 100.
Przyczyna bylo: po pierwsze, brak pilnowania sie co jem, po drugie gorszy nastroj, co przelozylo sie na "wynagradzanie"
sobie zlego samopoczucia, przyjemnoscia z jedzenia. Tak, jedzenie jest jak narkotyk!
W zyciu troche sie poukladalo, wiec czas zabrac sie za siebie. Celem moim jest masa 82-84 kg , tak by BMI wskazywalo norme,
a nie nadwage. Z doswiadczenia tez wiem ze spadek wagi, to wymagajacy samokontroli proces, ale tez wiem co sprawdzalo sie u mnie.
Jakoze w zasadzie stosowalem diete MZ w oparciu o bilans kaloryczny wiem, zeby chudnac, a jednoczesnie
normalnie w miare funkcjonowac, powinienem spozywac okolo 2000 kcal. Wiem tez, ze bledem jest zle rozplanowanie posilkow. Gdy w pracy zjem kalorycznie ponad polowe z zaplanowancych 2000kcal, wieczorem robi sie problem, bo najzwyczajniej jestem glodny! Tym ciezej wytrwac w bez wieczorenego podjadania, co wydaje mi sie, ze glownie niweczy moje proby spadku wagi.
Plan jest taki:
godzina 06 : 0300 kcal : sniadanie w domu
godzina 08 : 0300 kcal : sniadanie II pracy
godzina 12 : 0300 kcal : cos na zab w pracy
godzina 16 : 1000 kcal : obiad w domu
godzina 19 : 0200 kcal : kolacja
w sumie 2100 kcal
Oczywiscie wartosci kcal z grubsza. Chodzi o to, by byc najedzonym, nie odczuwac pokus podjadania, a jednoczesnie nie przekraczac znacznie 2000kcal dziennie.
Do tego oczywiscie dochodzi aktywnosc sportowa:
2 razy w tygodniu biegam 5 - 10 km
codziennie do i po pracy rowerem, w sumie 14 km
do tego po pracy zajezdzam rowerem o silownie plenerowa, by pociwiczyc barki i klate (wioslarz i wyciskacz)
Mysle, ze to tyle na dzis. Bede sukcesywnie publikowac moje wyniki.
BTW: Przepraszam za polskie litery - taka klawiatura ;)
-
Odp: 100 -> 82
Cześć
W końcu ktoś nowy się pojawił na "naszym" forum.
Z Twojego opisu widać że masz wszystko poukładane.
Ja mam podobny "rozkład dnia" i aktywność za wyjątkiem roweru
Osobiście nie jestem zwolennikiem liczenia kalorii. Staram się podchodzić z rozsądkiem do jedzenia. Oczywiście słodycze odpadają.
Czasem jakiś alkohol. Żeby nie zwariować :). Dieta oparta na przetworach mlecznych, surowych warzywach, owocach, mięso, ryby.
Czasem jakiś makaron, ryż, kasza. To tak w telegraficznym skrócie.
Zapraszam na mój wątek po więcej szczegółów.
Pozdro i wytrwałości
-
Odp: 100 -> 82
Wczoraj:
Sportowo: 5km biegu, nadal w czasie powyzej 31 minut.
Zastanawialem sie od jakiegos czasu jak nadwaga, wplywa na efektywnosc mojego biegu. Wczoraj wyczytalem, ze kazdy dodatkowy kilogram, to czas dluzszy o 2 sekundy na kazdy kilometr. Innymi slowy, moge wymienic moje 16 kilo na 32 sekundy. A dodatkowo, co oczywiste, odciaze stawy oraz serce.
Zywnosciowo: ~2200kcal rozlozone zgodnie z planem
-
Odp: 100 -> 82
Cześć
Tempo biegu jak najbardziej odpowiednie. Przy redukcji lepiej biegać wolniej a dłużej.
Ja biegam 8km w godzinę. Zaczynałem z mniejszego pułapu.
Z tygodnia na tydzień biega mi się coraz lepiej, "luźniej".
Teraz biegam ze zmiennym tempem - trzeba modyfikować trening żeby nie było monotonni bo organizm się przyzwyczaja
-
Odp: 100 -> 82
Dzis z rana bieg na 10km.
Tak troche spontanicznie, bo staram sie robic minimum 2 dni przerwy miedzy biegami. Ale tez dla poprawy nastroju, bo troche taki posmutnialy ostatnio siedzialem. Ale najwazniejsze ze sila i kondycja jest na tyle, ze po biegu procz lekiego zmeczenia, nic nie boli. A i humor i taka "lekkosc bycia" wrocila ;)
Waga spada. Zapewne na razie to spory udzial wody. Wynik mysle ze podam za tydzien, bo bedzie bardziej miarodajny.
Kalorycznie po tych kilku dniach widze, ze regula posilku co 3-4 godziny jest bardzo dobra dla mnie. W koncu nie podjadam wieczorami.
PS. Trzymam kciuki za czytajacych :) Uda nam sie :D
-
Odp: 100 -> 82
Cześć
Widzę same pozytywy u Ciebie. Ciekawe jak waga zareaguje na to.
Jak tam dieta? Napisz co jadłeś w tym tygodniu.
Ja może w niedziele wybiorę się pobiegać, pogoda ma sprzyjać a choróbsko prawie minęło.
Wypróbuje nowe ciuchy funkcyjne.
Pozdro
-
Odp: 100 -> 82
Wazne aby te pozytywy, nie przyslonily nam negatywow. Mimo coraz lepszej kondycji widze, ze waga delikatnie mowiac stoi w miejscu. Mysle ze jednak nie dokonca wychodzi mi rowne rozlozenie posilkow. A taki bieg 10km nie pomaga w tym. Bo rosnie apetyt ;)
U mnie jednak dziala zliczanie kcal. Inaczej jest przekonanie u mnie ze w sumie to dzis malo zjadlem wiec moge cos zjesc jeszcze. Mysle ze to mnie gubi. Wiecej uwagi teraz na to bede zwracal.
Co jadam? Zaczne od obiadow, bo z tym najlatwiej. Obiady sa wyrzeczen. Jadam to co lubie, tyle ze nie przesadzam z porcjami. Makaron, ziemniaki, ryz, jakies mieso, salatka czasem kalafior, brokul. Zupy ostatnio sporadycznie.
Sniadania to kanapka przewaznie z wedlina i serem zoltym, jogurt, ser bialy, lub serek wiejski, generalnie przewaznie nabial.
Kolacje to w zasadzie cos z pozycji sniadaniowych, ewentualnie jesli z obiadu cos zostalo.
-
Odp: 100 -> 82
Może masz rację z tym liczeniem kalorii na początku.
Ja staram się jeść mięso z warzywami i/lub surówkami bez ziemniaków itp
Z upływem czasu zacząłem widzieć węglowodany białko i tłuszcz w przygotowywanych potrawach.
Też jem dużo produktów białkowych w połączeniu z warzywami, udaje mi się nie podjadać co jest bardzo ważne.
Pomidory i papryka idą w kg.
Woda z cytryną rano na czczo, czasem też po południu np przed albo po bieganiu.
Pieczywo tak ale pełnoziarniste/ z ziarnami
Śmieciowe jedzenie i picie nie istnieje, słodycze dla mnie to czyste Zło :)
Wszystko kwestia nastawienia.
Trzymaj się i nie daj się
-
Odp: 100 -> 82
Dzis 5km w 28:43 minut. Do formy z 2011 brakuje mi jakies dwie i pol minuty. I to koniec dobrych statystyk.
Waga 99-100kg, czyli w miejscu. Powod ten co ostatnio opisywalem. Musze pilnowac bilansu kcal.
-
Odp: 100 -> 82
Hmmm.... 99 kg
Od dzis dorzucam codziennie godzine rowerku stacjonarnego, by zintensyfikowac spalanie tluszczu.
Od dzis odejmuje calkowicie alkohol, bo jednak nie panuje pozniej nad apetytem.
Samodyscyplino wroc !!!