nie było jeszcze takiego tematu, a mi strzeliła do mojego przemęczonego sesją główska właśnie myśl o PIEGACH. wiadomo, że budzą różne emocje, jedni je kochają, inni chcą się za wszelką cenę pozbyć. ja lubię swoje piegi, a mam ich spooooro, ale zwykle używam pudru, więc słabo je widać.

jednak wiosną i latem nie da się ich ukryć, przynajmniej w moim przypadku. sa nie do pokonania :P więc je demonstruję z dumą

podobno posiadanie piegów z genetycznego punktu widzenia jest cechą dominującą...

a ty, lubisz swoje piegi?