-
Oto chodzi że ten kolega mój tyle wypił, a się nie schlał. Nie był pijany w ogóle - znam go już ohohoho i jego zachowanie w niczym nie odbiegało od normalnego.
Do rzeczy. Dziś zmieściłam się w 1000kcal. Było ciężko. Nic nie ćwiczyłam , bo jestem trochę chora, mam katar i wolę się nie zaprawiać jeszcze gorzej. Zobaczymy jak będzie jutro :mrgreen:
-
Jezuniu kochany, chyba umrę z głodu. Dwa tygodnie temu podliczałam sobie kalorie codziennie i wychodziło ok 4000kcal. A wcale się nie obżerałam tylko jadłam normalnie. Ja tu zginę marnie na tym tysiaku. Żołądek przysechł mi do kręgosłupa...... :cry:
-
Mój wątek umiera smiercią naturalną :cry: proszę , nie dajcie mu zginąć :cry: Głupio będzie wyglądać 20 moich postów samiutkich pod rząd
Ale do rzeczy. Dziś znów na tysiaku. Katar taki, że szok, ani mi się jeść nie chciało, bo nic nie czuję. Jutro robię obiad dla siebie na 10 dni przynajmniej i zamrażam 8) Warzywa na patelnię + ryż. Ja mogłabym to w kółko jeść, ale ryż taki bardzo dietetyczny nie jest. kalorii ma trochę :( No, ale lepsze to niż frytki :D które kocham jak już o tym wspominałam. Szkoła na 2 dni zamknięta, szef twierdzi ,że odrabiać nie będziemy. Oby. Zreszta i tak nie przyjdę jakby co. Nie chce mi się zawaliście, autobusy nie jeżdżą, albo jeżdżą i się psują :cry: Ja mam wpisane obok pseudo Rzeszów, ale tak naprawdę to z Rzeszowa nie jestem , tylko z wioski 50 km od Rzeszowa, jej nazwy nie było a ja wpisać nie umiem sama :oops: ale wstyd wow. No i tata musiał się z pracy urwać żeby mnie do domku zawieźć. Ale się naklął biedak :lol: A ja siedzę, nawet nie bardzo myślę o dietce, bo chora jestem, ćwiczyć nie mogę, bo zaraz kicham tak , że oddychać nie mogę :) Żeby mi się tylko poprawiło do jutra 8)
-
Współczuję przeziębienia, nic przyjemnego a ze diecie nie sprzyja to nawet nie wspominam... Ćwiczyć z chorobą to nawet sie nie chce, przynajmniej jesteś usprawiedliwiona z tym brakiem ruchu :) Ale masz dobrze z tym zamknięciem szkoły, ja nie mam nawet co o tym marzyć mimo, że epidemia taka u nas że pół szkoły nie było (z mojej klasy było 17 osób na 33). Ja w szkole nie byłam z prostego powodu - brak autobusu. Tzn dojechałabym do szkoły w sumie, ale żeby wrócić byłby problem i to naprawde spory :? Moja szkoła jest oddalona ode mnie o 25 km więc nie jest wesoło w taką pogodę. Ale daje radę jakoś, przynajmniej z tym bo z dietka tragedia :oops: Schudłam 2 kg a przytyłam pewnie z 5, czuję się i co najgorsze wyglądam jak beczka :x Po prostu przed okresem miałam wilczy apetyt i zapomniałam o diecie i sie skonczyło tak a nie inaczej :cry: Ale od jutra naprawde się biorę, bo to wstyd 2 tygodnie grzecznie dietować a potem sie bezmyslanie obżerać :( Trzymam kciuki za Ciebie Sun :)
-
a ja chciałam dojeżdżać...jak dobrze, że poszłam do szkoły w moim mieście!! mam 2 minuty drogi :P
współczuję choroby :? niecierpię być chora...ale całe szczęście mam wysoką odporność (nawet mi actimel niepotrzebny :D)
-
niecierpie byc chora, jakoś żadko choruje 8)
-
u mnie choroba wyglada tak - dostaje katar (nie czesciej niz 1 raz na rok), aplikuje sobie wszystko, co moge, by mi przeszlo (moje piekne metody) - w najlepszym wypadku 2 dni potem jestem zdrowa, w najgorszym po jakichs 4-5 dniach :D
Sunsetka zdrowiej ;* do dietki sie przezwyczaisz jeszcze :D a ryz z warzywkami tez bym mogla non stop wzerac :D
-
ja jakoś też nie choruję :D straszne :wink: moja mama mówi, że wychorowałam się w dzieciństwie, dwa razy leżałam w szpitalu na zapalenie płuc :? Sunstetuś - trzymaj się cieplutko, najlepiej z termoforem :P
mam teraz ferie, ale codziennie muszę dojeżdżać do szkoły :? 30 min jadę latem, a zimą :shock: szok :D już mi się znudziło, przez pięć lat ta sama droga :P ale od września będe się kierowała w przeciwnym kierunku :lol:
-
Dziękuję Wam za wsparcie. Buziaczki dla Was :D
Siedzę w domu i myślę nad tym, coby tu zacząć ćwiczyć jak wyzdrowieję. Mam w domu rowerek stacjonarny, skakankę odszukałam, ale nie wiem w jakich to ilościach dziennie trzeba ćwiczyć by schudnąć jakieś 1-1,5 kg tygodniowo. No i pasowałyby jakieś ćwiczenia by ukaształtować sylwetkę, bo wymiary mam takie sobie:
udo - 56 cm - tragedia
łydka - 37cm
talia - 69 cm
biodra 93 cm
brzuch - 83
Ile czasu dziennie mam jeździć na tym rowerku, jakie ćwiczenia mi polecacie?? Tylko mam problem z tymi udami, bo mam tendencję do umięśniania ich i wyglądają jak u Schwarzenegera.
-
slyszalam ze wieczorem powinno sie jezdzic jakies 30 min po tluszcz spala sie dopiero po 20 min ..oO
a w dzien 30 min spoczko bo cos po 15 sie zaczyna spalac
ja jezdizlama po 40
ale ogolnie ostatnio ...;/