-
No pewnie,że czułam że spalam i to jak hehe.
Juz jestem po podwieczorku.
06.05.2006 (sobota)
śniadanie:
:arrow: 2 bułki razowe z polędwicą z warzywami
:arrow: kawa śniadaniowa
II śniadanie:
:arrow: gruszka
:arrow: szl soku Pysio
Obiad:
:arrow: barszcz biały
:arrow: jajko ( miało być na twardo- wyszło na miękko hehehe)
Podwieczorek:
:arrow: Jabłko
:arrow: szkl. soku pysio
Razem:950 :lol:
ćwiczenia:
:arrow: Dance it out
:arrow: rozciaganie
:arrow: godzina roweku
Tzn w trase na rowerze dopiero pojade jak wróce z majowego.
Ok mykam do kościółka :wink:
-
-
masz mniej kcal ode mnie, a mi wciskasz, ze mam za malo :twisted:
-
No juz wróciłam z kościółka :wink:
Wiecie co ze mną jest chyba coraz gorzej :lol:
Ja na różańcu ćwiczyłam buhahaha- napinanie mięśni brzucha :lol: :lol: :lol:
Wiem że jestem nienormalna, ale jakoś tak mnie wzieła ochota :twisted:
Ok już wybywam na rowerek w jakieś nowe okolice 8)
-
no nie jest jeszcze z Toba tak zle :P dobrze, ze nie robilas innych cwiczen :lol:
-
Iwonka napinanie mięśni brzucha to nie grzech w kościele :) ;) Nawet klęczenie jest dobre :D Wzmacnia mięśnie pośladów :D ;)
3maj się i pozdrawiam :D
-
Luziu aż tak,źle ze mną nie jest :lol:
Qrcze zmiast godzine jechałam chyba tylko 30 minut, bo z qmpelą gadałam :evil:
No ale całą Nianie kręciłam hula-hop wiec nie jest aaaaż tak źle :lol:
-
joj ja potrzebuje tak z buta dostac zebym zaczela cwiczyc :/
-
ja sobie tak miesnie wyrobilam w 2 miechy na 8abs ze od paru dni robie pelno brzuszkow praktycznie bez zmeczenia... w czwartek bylo 540. wczoraj 630, a dzis nie mam sil bo sie wybralam na rower i jezioro z kolezankami i chyba z 40 km przjechalam bo mieszkam 20 km dalej niz one. w jedna strone mi ojciec rower podwiozl, potem z wiara nad jeziorko i z powrotem, masakra
-
Dziś miałam pyyyyyszne śniadanko- sałatke owocową z ogromnej gruszki, jabłka, banana z jogurtem naturalnym i otrębami- nafullowana jestem na maxa :lol:
na II to co zawsze- jabłko i szkl Pysia.
Wiecie dzisiaj stanełam na wadze, no i nadal jest 67 :( , czyli ciągle ten jeden kg mam za sobą. No ale za to zgubiłam parę centumerów- najbardziej się ciesze że zgubiłam 2cm w łydce- teraz 38 jupiii :lol: Jednak miałyście racje że wydawało mi się, że przez rowere robią sie coraz bardziej rozbudowane.
Później podam wam reszte wymiarów :lol: