Nogi to ty masz fajne.. Mozemy sie zamienic jak chcesz na nnogi :P
Nalesniki wczoraj mialam.. nie przyznaje sie,ile zjadlam :oops:
Wersja do druku
Nogi to ty masz fajne.. Mozemy sie zamienic jak chcesz na nnogi :P
Nalesniki wczoraj mialam.. nie przyznaje sie,ile zjadlam :oops:
Iwonka jak druga Lou leci eheh :D
No Madziu dopiero których dzień mi tak dobrze idzie, a Lou do już od pary miesięcy tak ma :lol:
Dzis już o 10.30 byłam w domku :lol:
na śniadanie miałam serek wiejski i banana
na II śniadanie jogurt danone
A na obiad to chyba będą paluszki rybne :wink:
ej, co tak wczesnie? ja bylam dopiero o 13 :P
a ja moglam byc o 11 15 ale musialam jeszcze sprawdzian napisac :P nie poszlo mi tak zle :D
a mnie szkola zaczyna wnerwiac :twisted:
chyba w tym roku paaska nie bedzie wee// a co tam.
Ja sama juz nie wiem ile to miesiecy tak jem.. :P :P
u mnie w tamtym roku paska nie bylo a w tym moze moze :D
U mnie to na 100% nie bedzie paska :lol:
No ale w gimnazjum zawsze miałam :cry:
A tu kurde mam nadzieje,że do 4.00 wyciagne... :evil:
No juz po obiadku jestem: 3paluszki rybne, rosół z kostki Winiary i szkl. soku pomarańczowego. Prawdopodonie dziś bede miała 960 kcal.
Tylko jest taki zonk, że o 20.00 ide do kumpeli na małą impreze...
No trudno jakoś bede musiała sobie poradzić :lol:
Dziś znowu byłam 1.5 h na słoneczku :lol: :lol: :lol:
I nie dostałam w sklepie mojego peelingu i serum ujędrniającego:cry: :cry: :cry:
ladnie Ci dietka idzie:D:D mi tez ladnie idzie:P:P
No też się ciesze :lol:
Przed chwilą skończyłam kosić trawe...
Boshe czemu ona tak szybko rośnie? :lol:
Ale zobacz masz pożytek z tego, że tak szybko rośnie... ;p
Bo jak kosisz to chyba spalasz kcal ;p haha :lol: Czy się mylę?;p Bo ja teraz we wszystkim widzę spalanie kcal, co jest niewątpliwie dobra dla domowników ;p Np łóżka im wszystkim ścielę, sprzątam więcej i takie tam ;p
Szalona jakaś jestem ;p
;***
Hehe fakt, zawsze coś się spala :lol:
No jeżeli chodzi o spalanie to ide myć taras to też przy szorowaniu spale buhehe :lol:
12.05.06 (piątek)
śniadanie:
:arrow: serek wiejski
:arrow: banan
II śniadanie:
:arrow: jogurt Danone
Obiad:
:arrow: 3 paluszki rybne
:arrow: rosół winiary
:arrow: szkl. soku pomarańczowego
Podwieczorek:
:arrow: Jabłko
:arrow: Pysio
Razem: 960 kcal :lol:
Musze dac rade jakoś u qmpelki...
Nic nie wolno mi u niej zjeść.... :twisted:
ej no.. czemu ci taki ladnie idzie a mi nie? Zycie jest niesprawiedliwe :|
Aj ładnie...
Znowu zero ćwiczeń...
Mam nadzieje,że nie zawale u mojej qmpeli...
960 kcal 8) ja jeszcze nie przywykłam do takich małych ilości na codzień, ale to dopiero początek ;)
bananyyyyyyyyyyyyy !!:D nie pamietam kiedy jadlam :o
Ty jak zwykle pieknie !!:)
A czy był to banan Czikita, czy zwykły banan ? :lol: :wink:
To byl banan z biedronki :lol:
e tam z biedronki czy nie ;) grunt ze byl :P
tez zjadlabym bananka :D
ja najbardziej lubię kolumbijskie i ekwadorskie banany :lol: :lol:
a skąd jest Chiquita to nie wiem, ale mi tam najbardziej nie smakuje :P
ja ostatnio jadlam banany :D w ciagu dnia zjadlam 3 :lol:
Dla mnie bez roznicy jaki to banan- banan to banan i juz :D
Dla mnie tez banan to banan :lol:
No wiecie znowu udało mi się nic nie zjeść u qmpelek :lol:
One wpieprzały te wszystkie ciastka i chisy, a ja gumy :lol:
Nawet napoju gazowanego nie chciałam to mi wody dała.
Już tak jak zbierałyśmy sie do domu, to jedna mówi:
- Iwona czy ty poważnie nic nie zjadłaś?!
A ja na to spokojnie:
-nie, poprostu nie mam ochoty na słodkie.
To one zaraz wszyskie:
-ale czemu?
-ty przecież zawsze jadłaś i ble ble.
A ja taki głupi tekst powiedziałam żeby sie już zamknęły na ten temat:
-Dziś jest piątek, a ja w piątki poszcze i nie jem słodyczy.
To oczy na mnie wywaliły :lol:
Ja tam im nie mówie, że sie odchudzam bo jakoś nie wiem... Nie ma po co :lol:
Dzis na śniadanko: jogurt Jogobella i 2xchleb razowy z pomidorem no i kawa śniadaniowa :wink:
Dziś rano miałam wieeelką ochote stanąć na wage. No i staje...a tu 1 kg mniej
:lol: :lol: :lol:
A i zgubiłam kolejne 2cm w pasie :lol: teraz mam 83 :lol: :lol: :lol:
Hmmm teraz to dopiero siła w mnie wstąpiła :lol: :lol: :lol:
Bosko, bosko... ;*
Gratuluję zrzuconego kilograma :D
Śmieszna ta Twoja wymówka, ale lepsza taka niż żadna :lol:
Trzymaj się ;***
Właśnie wiem,że śmieszna nocjestmłoda :lol: :lol: :lol:
Chyba nawet raczej głupia :lol: :lol: :lol:
No ale one by nadal się mnie wypytywała, a tak to sie zamknęły :lol:
Taaa... i dobrze zrobiłaś... Po co im gadac, że się odchudza... :lol:
Jak ja kiedyś koleżankom powiedziałam, że jestem na diecie to potem nie miałam życia... Specjalnie mnie żmije ciastkami, chipsami kusiły... :?
;*
GRATULUUUJE KG MNIEJ!!!
No widze, że podobne mamy qmopele nocjestmloda :lol:
Też mi by przed nosem wszystkimi słodyczami kręciły żeby się skusiła :lol:
Zauważyłam że moja silna wolna jest coraz bardziej silna :lol:
Przed chwilą wróciłam ze sklepu i bratu kupiłam batona- ja nawet ochoty nie miałam :lol:
yeahhh 8)
czy Ty czasem nie ukradlas mi mojej silnej woli? bo jesli tak, to jak najszybciej oddaj! :twisted:
gratuluje kg :D a tak przy okazji to Ty w pasie masz chyba 73 a nie 83 cm :lol:
greatuluje kolejnego kg mniej !!:)
pozazdrosci , pzoazdroscic !!:D
zdradz nam jak Ty to robisz !!! ja te chceeeeeeeeee
Sorki chodziło mi że pod pępkiem zgubiłam te 2 cm :lol:
W pasie bez zmian
Ja tam nic przecież wielkiego nie robie- to wkońcu dopiero 2 kg :?
Na obiadek: surówka i jakieś tam mięso pieczone.
Pomyje naczynia a potem do babci na rowerku jade :lol:
Ehhh czemu jak ja zawsze coś planuje to zawsze to sie nie stanie?
Miałam do babci pojechać, a tu zonk i zaczeło lać :?
Jeszcze burza była :?
13.05.2006 (sobota)
śniadanie:
:arrow: Jogurt Jogobella
:arrow: 2x chleb razowy z pomidorem
II śniadanie:
:arrow: jogurt Danone
:arrow: Kubuś
Obiad:
:arrow: surówka
:arrow: szynka pieczona
Podwieczorek:
:arrow: 2 jabłka
Razem: 1000 kcal.
Hej Laski co sie dzieje?
Nikt do mnie nie zaglada? :cry:
Dzis postanowiłam popdkręcić sobie metablizm i dziś nic nie licze. :lol:
A jak dziś u was?
noo taki dzionek ci dobrze zrobi, bo pięknie sobie radzisz :wink:
DObry pomysl masz :D No i gratuluje silnej (barzo silnej) woli i kolejnego kg :)
u mnie akcja podkrecanie matabolizmu nie wypalilo ;/
heh ale po czym poznac ze metabolizm sie poprawia? albo ze jest nie teges :roll:
a to jest prawda, z ejak ejstes dlugo na diecie i pozniej spieprzysz ejden dzien to nieam az takiej reacki bo rpzewaznie przyspiesza sie metabolizm i wszytsko przetrwaisz inic sie ie odklada.... no chyba, ze bedziesz sie opieprzac rpzez pare tygodni to wiadomo, ze tak dobrze nie ma :P
No dziewczynki melduje sie,że żyje.
Dziś mam nawał z lekcjami wiec nie mam za dużo czasu.
Dietka tak sobie, głównie dlatego, że wychowczyni dziś częstowała nas ptasim mleczkiem ja nie chciałam a ona zaraz do mnie, że mam wziaść bo ostatnio jakos zmizerniałam.
No a potem poszyłu lody po szkole i... ehhhh tak sobie dziś jest z dietką.
Jutro znowu wracam z idealną dietką :lol:
jedno ptasie mleczko i lody nikomu nie zaszkodzily :D