ja nie dalabym rady nie jesc kolacji.. wole cos malego zjesc, ale jednak zjesc :)
Wersja do druku
ja nie dalabym rady nie jesc kolacji.. wole cos malego zjesc, ale jednak zjesc :)
ja akurat nie mam problemu z nie jedzeniem kolacji gorzej ze słodyczami:/
___________________
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...a64/weight.png
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=61974
Piranija:] Wiesz dlaczego lubie nie jesc kolacji :D Rano budze się głodna i z wklęslym brzuchem i towarzyszy temu taka satysfakcja, ze umiem nad sobą panować:] za to rano moge zjesc nawet i trzy kromki nie mam wyrzutow sumienia :D
Hawrodytka - dzieki :) dzisiaj spróbuję, ale jak zastanę u mojego kolegi kolejne paczki chipsów (a tak jest często kiedy do niego idę), to chyba mnie skręci :P Tak się zastanawiam.. jesz normalne pieczywo?? Bo jak ja się dowiedziałam że taka jedna bułka jaką biorę do szkoły ma ponad 500 kcal, to stwierdziłam że chyba zrezygnuję :/
500?? to co to za bułka?
cio ty, bułka zwykla posmarowana maselkiem i z szyneczka ma 270kcal. zadna bułka nie ma 500 kcal.
Jem normalne pieczywo. Najlepszadieta - to zrec polowe mniej, z tym, ze jest zasada: sniadanie jedz obfite, obiadem podziel się z przyjacielem, a kolację oddaj wrogowi. a staram sie tak postepowac.
Dzisiaj zjadlam
szklanke mleka +muesli
barszczyk do tego 2 kromki chleba, bo lubie soie chlebek w barszczyku moczyc;]
i wypilam trochę soku..
a teraz jestem strasznie głodna i mysle już o sniadaniu,dlatgo ide czym predzej spac, zeby rano sie obudzić i upichcic sobie jajecznicę ze szczypiorkiem, bo mam ogromnego smaka...
PS. jutro silownia :] I can't wait to excersise....
a co do szkoly, to ja ostatnio sie wzielam na sposob, ze nie biore nic do jedzenia, ani kasy.. tylko najgorsze jest to, ze czasami mi chlopak funduje suchego rogalika:] albo ostatnio mam fiola na punkcie dan mleka, bodajze 69kcal w 100 ml, opakowanie 330ml - wiec moze nie jest to strasznie duzo kcal za taką pychotkę... MNIAM :]
500 kcal bulka? to chyba z tona masla i zoltego sera?
Hawrodytka milych cwiczonek ;)
Dzieki Bluefire... i tak nie wierze, ze coś schudne.. mam nadzieje,ze uda mi sie jutro na biezni wy3mac z 20 minut bez przerwy. Wszytsko byloby Ok, gdyby nie katar, ktory meczy mnie juz 3 tydzien i co chwilę musze schodzic z biezni zeby wytrzec nosek... ech....
no ok, może z 500 to przesadziłam, w każdym razie ma bardzo dużo. hawrodytka, dobrze jest nie brac nic do jedzenia ani kasy, ale czasami z głodu aż podjada się innym :P chyba zacznę zabierać i sama rozdzielać ;) Wtedy będzie najprzyjemniej :P
przyznam się ze wczoraj złapał mnie straszny pakman, ale dzisiaj spowrotem wracam do dyscypliny :) Więc życzę sobie jak i wam wytrwałości na dzien dzisiejszy i kolejne :)