-
Wiem, wiem. Białko zwierzęce jest bardzo potrzebne. Jednak zmieniły się plany, na kolacje nie zjem kanapki. Wolę jogurcik :) Poza tym zjadłam już pomarańczę, mniam :) A trochę mięsa i tak już zjadłam na obiad.
Luzia także nie wiedziałam ile policzyc za udko. A one jakieś takie małe były. Zjadłam jedno, chociaz mama włożyła mi dwa 8) Takie udko nie wiem nawet ile ma gram (znalazłam na tej stronie udko pieczone z kurczaka 100g) więc policzyłam sobie 155 kcal, jak za 100 g , tata powiedział że wiecej napewno nie ma , bo to malutkie a połowa to kość :?
Pzdr
-
Nawet bardzo, bez mieśa mozna w chorobę wpaść ;P noo ja myślę że tata ma rację, to nawet mniej bd mieć ;P
-
Cześć
Dzisiaj to juz kompletna załamka!!! Byłam na kuligu z klasą, zjadłam pół kiełbaski i kromkę chleba bo było ognisko :( Jak wróciłam do domu (przed 13:00), to chyba logiczne ze zgłodniałam do tej pory!? Rodziców nie ma, żadnego niskokalorycznego obiadku. Więc jadłam co było. Jak to sobie zsumowałam to aż się przestraszyłam! :shock: zjadłam aż 2 pomarańcze, średnie jabłko i dokonczyłam niedojedzony jogurt... :cry: Porażka na całej linii. W dodatku w autobusie zjadłam ciastko od Sylwii (kumpela), a po kuligu napiłam się gorącej herbaty (tylko że ona była słodzona :evil: ). Do tego wszystkiego trzeba dodać płatki z mlekiem które zjadłam rano...i jest 1000 kcal jak się patrzy! Oby tylko nie więcej. A tu dopiero 16:30! Hmmm co robić? Nie jeść już nic? Pocieszam się tylko tym że wieczorem mam aerobik.
Pozdrawiam i odpisujcie
-
aktorko pomyśl pozytywnie, Było ci zimno organizm spalał wiecej kalorii aby ogrzac ciało. Ni zjadlas tak dużo aby robić z tego takie 'halo' ;)
Na wytrzymanie do tak późnej godziny, polecam herbaty i gumy ;)
-
Witam
Dzięki, ale nie próbuj mnie pocieszać. Oprócz tego co wypisałam wcześniej, zjadłam dziś jeszcze 2 jabłka...Mówi się że jabłko to nie takie kaloryczne a ma dużo witamin, ale jak dodałam te dwa jabłka, to już mi cały dzisiejszy dzień wyszedł - 1180 kcal :( No i jak tu podejść pozytywnie. Mój najgorszy wynik od początku dietkowania! Ale muszę się podnieść i iść dalej. Jakoś to będzie...jutro zacisnę pasa, pójdę na sanki, potem na basen i będzie ok. :) A jeszcze dziś aerobik...muszę ćwiczyć bardzo sumiennie!
Całuję :*
Zapraszam częściej :twisted:
-
Ej! nie wkurzaj mnie! dla Ciebie wpadka to 200kcal? chyba nie chcesz zebym Ci powiedziala jak wygladaja czasem moje wpadki :(
-
1180 kcal..Łośku ty nasz ja zjadłam 13350 ckal i uważam ze to dobrze! [jem 1300 kcal] 200 kcal?! Takiej różnicy twoj organizm nawet nie poczuł!
-
Serio :?: Dzięki :) I przepraszam, może za bardzo tragizuje...a wy jak zwykle macie rację 8)
Dziś późno wstałam (pół godzinki temu) bo musiałam się porządnie wyspać :D Pewnie jeszcze bym spała gdyby mój tata mnie nie obudził, ale to dobrze, bo nie lubie przespać pół dnia :) Dzisiaj jestem już po śniadaniu. Tata zrobił jajecznicę ze szczypiorkiem, do tego grzanki (takie z chleba tostowego) z żółtym serem. Ja nie jadłam grzanek bo sam ten chlebek ma dużo kalorii, a jeszcze ten topniejący żółty ser :? ) Za to zjadłam trochę jajecznicy. Nie mogłam nie zjeść bo już chyba 100 lat temu ostatnio miałam w buzi jajka :) Zjadłam - ale malutko! Naprawdę, nałożyłam sobie sama- dwie łyżki. Wzięłam za to 140 kcal (według przelicznika na tej stronce). Do tego zjadłam cały kefir (200g) 88 kcal i jabłko (75 kcal). Najadłam się, a zmieściłam się w 300 kcal :lol: WoW w tej diecie to właśnie się liczy to żeby dobrze sobie rozplanować.
P.S. Dzisiaj wypad do babci - trzymajcie za mnie kciuki żebym się tam nie objadała :twisted: Bo babcia zawsze naszykuje...ale dziś będę twarda. Może pojadę na basen bo tam mają taaaaki świetny!
Pozdrawiam :*
-
mniaaam jajecznicaa :D
ja też po sniadanku :wink:
-
No i dobrze, nawazniejsze zeby wszystko sobie zaplanowac! Bede trzymala kciuki zebyc twarda była u babci :wink: