a ja bierzmowanie mam za rok...hyh Ale mam nadzieje, że Ty kochana Aktoreczko schudniesz do tego czasu jak najwięcej.
Wersja do druku
a ja bierzmowanie mam za rok...hyh Ale mam nadzieje, że Ty kochana Aktoreczko schudniesz do tego czasu jak najwięcej.
A ja mam bierzmowanie tego 13 maja, kiedy ty masz ślub siostrzyczki :D
He.... Moja mama też miała 13 maja i wtedy był zamach na papieża...
:lol: Ja powiem tyle ze dobrze ci idzie i jestes na dobrej drodze do sukcesu ;D
:lol: Ja powiem tyle ze dobrze ci idzie i jestes na dobrej drodze do sukcesu ;D
:lol: Ja powiem tyle ze dobrze ci idzie i jestes na dobrej drodze do sukcesu ;D
Cze!
Dzisiaj Walentynki - nie dostałam jeszcze żadnej kartki (i wcale nie jest powiedziane że dostanę :? ) A co u was? Moje odchudzanie jakośostatnio "zboczyło z kursu" dlatego chodzę taka wkurzona :evil: Wczoraj kumpela kupiła mi 3bita a nie chciałam się jej tłumaczyć że sie odchudzam bo znowu by zaczęła robić z tego aferę 8) więc zjadłam batona, z tego powodu potem miałam załamkę :( Wczoraj zjadłam około 1300 kcal. M-K sama widzisz, że trochę mnie przechwaliłaś :oops: Wcale nie idzie mi dobrze. Dzisiaj już pochłonęłam 500 kcal, a jeszcze nie zdążyłam zjeść obiadu (nie wiem czy go zjem skoro już na liczniku mam taki zapas :shock: ) Do tego kompletnie zero ruchu! Nic a nic pryey ostatnie 3 dni! Porazka kompletna... :cry: Co robić? jak wyjść z tego doła?
Ratujcie!·!·!
robisz z igły widły ;P !!
nie przejumuj sie... kazdy ma czas zalamki... tak jak ja dzisiaj...
taka walentynkowa chandra...
nie masz tak wiele kg do zrzucenia, wiec nie rozpaczaj...
e tam, ja mam zawsze przed obiadem 500kcal na koncie, wiec nie ma sie co zalamywac, mniejszy obiadek i jest git :D
Luzia zrobiłam tak jak napisałaś :) Zjadłam 1 kotleta sojowego (ok.54kcal), kalafiora (pewnie jakieś 150g - ok.40 kcal) i surówki (z marchwi i jabłka + łyżeczka jogurtu 0%). Więc mój obiadek chyba nie był taki kaloryczny. Ważne że nie przekroczę dziś 1000 kcal. Zjem jeszcze jabłko i mały jogurcik naturalny 0%. I to by było na tyle jeśli chdzi o dzisiejszy dzień.
Phantomette no racja , nie mam dużo do zrzucenia, ale wiesz jak mi trudno ? :oops: Normalny człowiek to by już dawno zgubił te pare kg i się nie męczył a ja... nie umiem sobie poradzić z tymi kilosami.
Pozdrawiam :*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*