ja pije chyba 5 herbat dziennie ( w tym 3x czerwona) i zwykła bez cókru do szkoły biore alob kubusia albo wode ;p
Wersja do druku
ja pije chyba 5 herbat dziennie ( w tym 3x czerwona) i zwykła bez cókru do szkoły biore alob kubusia albo wode ;p
5 herbat? duuuuużoooo ;]
mało :D
no nie żartuj :P
ja też piję 5 ;) Jak nei więcej ;]
nie żartuje xD ja potrafie wypić 3 herbaty naraz xD więc 5 to dla mnie mało ;p;p
a myslicie że one duzo pomagają?
no ba xD np. ja pije 3x czerowną cherbate i ona reguluje prace jelit xD zielona też coś pomaga i takie zwykłe też :D zapychają xD jak pijesz ciepło to ponoć Ci się jeść nie chce ;p
to ja wypijam moją zieloną herbatkę i lec do szkoły :P buziaczki kochane:*
jak mowicie, ze 5 herbat to duzo to ja sie lepiej nie będe wypowiadac, bo średnio dziennie wypijam 5 kubków, ale o,6l... :)
hehehe ale masz kaca xD miłego dnia buśka :*
No od ciepłej herbaty się jeść nei chce xD
Na pewno pomagają.. Przecież nie schudłam tych 7 kg tylko dzięki niejedzeniu słodyczy :)
ja nie pije bo musze, bo porstu lubie herbate :)
cherbata ist cool =D
ja pije 3-4 czerwone herbaty ;) a do tego do szkoły zawsze biorę 2 0,5l wody mineralnej, i wszyscy wiedzą że jak chce sie pić, to do mnie bo mam zapas :) ja pije bardzo dużo :)
Aja właśnie za mało piję..
W skzole prawie nic, z rana wmuszam dwie szklanki, potem przy obiedzie cos i dalej to zapominam..
O właśnie! Idę się napić :)
ja codziennie przynajmniej 1-2 herbaty czerwona lub zielona, czasami więcej i woda min w sql :)
hehe ja tez zaczelam duzo pic, naraz tez wypijam 2-3 herbatki :D:D:D:D i rzeczywiscie zapychaja strasznie :D
uwielbiam smak herbaty, czuje sie po nich taka pusta i w ogóle ;)
zjadłam n kolację pudding orzechowy i biszkopty... ;/
wogole ciagle mi moj chłopak mowi, zebym się nie odchudzała, dziewczyny ,doradźcie coś :(
eh,a teraz zmusilam się do zwrócenia tego wszystkiego :(:(
już kiedyś przechodziłam przez początki bulimii, nie chcę do tego wracać :(
Noo i lepiej nie wracaj....popsują Ci się zęby, będziesz miała przykry zapach z ust...po co to wszystko??
Ech...to kiepściutko ;/ Nie wiem co Ci poradzić....
eh, nie ważne :(
co poradzic? Wizyte u specjalisty badz chociaz rozmowe z mama..
rozmawiam z mama, stara si mi pomoc, ale nie do konca umie, bo nie rozumie tego co robie, ja mam obsesję na punkcie sprac zwiazanych z odzywianiem i myse o tym całymi dniami...
rozumiem Cię...tzn w kwestii obsesji, a nie zwracania jedzenia (kiedyś próbowałam ale mi nie wyszło)
Mi pomału przechodzi, ale i tak mam opory przed zjedzeniem czegokolwiek, czego nie zaplanowałam...albo jak zjem to mam wyrzuty sumienia nawet jak zmieszczę się w limicie
Teraz zaplanowałam, ze już więcej nie pozwolę sobie na ból brucha z głowdu, ani jedzenie 700, 800 kcla dziennie. Postaram się jeść koło 1200/1300, nie liczyć tego wszystkiego tak osesyjnie, nawet jeśli bedę chudnąc bardzo wolno albo wcale, to nic, obym tylko nie przytyła. Ważę 57 kg przy 172 czyli chyba jest dobrze, chciałabym 54, ale jeśli sie nie uda, to trudno, teraz czuję się dobrze we własnym ciele. Po porstu chcę jeść zdrowo, tak żebym się dobrze cuła i była zdrowa. Nie chcę wpędzać się w jakieś obsesje czy niedaj Boże bulimię...
Eee? :?
nie wiem o co chodzi z tym 'eee' w kazdym razie zrobilam sobie dużą szkodę dla mojego organizmu tą dietą, nie umiałam jej chyba wlłasciwie przeprowadzić przez co mam spore problemy z metabolizmem i od 2 dni dość cieżko choruję.
Zresztą chyba nie za bardzo kogo to interesuje.
pozdrawiam was dziewczyny.
A co Ci się stało?
Pisz, co prawda pewnie nie będę Ci umiała pomóc, ale może ktoś inny...
a nco Ci sie dokładnie dzieje?? jaka diete stosowalas?
stosowałam dietę teoretycznie 100kcal, ale schodziło do 700/800... nie umiałam inaczej
teraz, kiedy starałam się to unormować i przejśc do zdrowszej diety, ok 1200, mój organizm zwariował, wczoraj co chwila omdlewałam, bolał mnie cały brzuch, przełyk, gardło, makabra... już drugi raz mi się tak zrobiło, kiedyś po diecie też tak miałam...