ehh no ja tez w pepku mam cos 77 cm :/ ale twoj brzusio wyglada o duzo lepiej niz moj! i w ciagu tych paru miesiecy uzyskalas tak ladnie plaski brzuch i taka talie tylko przez stosowanie 8abs i a6w??
Wersja do druku
ehh no ja tez w pepku mam cos 77 cm :/ ale twoj brzusio wyglada o duzo lepiej niz moj! i w ciagu tych paru miesiecy uzyskalas tak ladnie plaski brzuch i taka talie tylko przez stosowanie 8abs i a6w??
Uuuu ja teraz mam 73 w tali czyli 1 focia. Trzeba coś zrobić, żeby mój brzusio wyglądał tak jak twój teraz :D
wygladasz naprawde super :) wogole Te wymiary nie pasuja do Twoje wygladu :) a 1500kcal to jak najlepszy pomysl!! dorbze myslsiz :)
a jak to jest ze ty jestes taka opalona ?? :P
no wlasnie? jak to robisz?
opalona?? :P nie jestem opalona, moze tak wychodze, no nie ejstem tak blada jak zawsze, jakos opalenizna nie zeszla do konca :P
lol bilans dnia na rowerku wynosi... ekhmmm... 80 km. teraz jezdzilam od 20 do 22;15 i filmy ogladalam i tak nie zmeczylam sie wcale. kurde tylko mam zakwasy w tylu i lewej lydce, prawa jest ok :P
aa i ja liczylam wg Sunnyday, bo ona ma liczkik do wagi dostosowany a wazy 56,5 i spala w 28 km - 800 to ja proporcje ukladalam i wsyzlo mi 657 dokladnie ;]
cyzli wg tego to spalilam 2102 wg Twojego to ok 1143 :P heh
Imponujące :D
hej ;* wpdlam zobaczyc, cy ktos napisal, ale widze, zenie ;/ no al e coz :P popisalam na innych tematach. ide spac jeszcze, bo poszlam chyba o 2 w nocu, sudoku mnie wciagnelo
No u mnie to było wg. Shape´a :) - mają tabele wg.wagi, po 50, 55 i 60kg i bierze się wartość, która najbliżej twojej własnej wadze - i tyle było dla 50kg co napisałam :D. Ale już i skądś inąd miałam raz przeliczone na wagę to jeżdżenie i też nie było tak dużo czyli nie wiem :roll: . Mniejsza z tym - nadal utrzymuję, że brzusio jest ekstra 8)
Hej, buziaki na dzień dobry :D zauważyłyście że jak zaczynamy się odchudzać i ważymy powiedzmy 70kg to myslimy że jak zejdziemy do 55 to będziemy wyglądac super, ale jednak coś nam nie pasuje, odchudzamy się dalej, ważymy juz 47kg i zniwu coś nie tak, opisałam to na moim przykładzie ale z tego co tu czytam to dużo osób tak ma. Chyba za bardzo staramy sie znaleźć u siebie kolejny pretekst do odchudzania i tak wpada się w niedowagę a nawet anoreksję. Trzeba sie opanowac i starac się zaakceptowac te drobne niedociągnięcia, przeciez mamy tyyyyle zalet :mrgreen: :D
Mam takie wrażenie, że w momencie, kiedy sobie mówimy, że jeszcze troszeczkę to jest ta waga końcowa a potem już tylko gorzej :roll: . Też kiedym myślałam, że czym mniej tym musi byś lepiej i potem wyszło na to, że przy 50kg wyglądałam...dziwnie - szczupła, wysportowana a jednak jakieś to było całe krzywawe ta sylwetka :roll:. Im mniej nie znaczy lepiej 8)