A jak!
Trzeba sobie pomagac :)
Wersja do druku
A jak!
Trzeba sobie pomagac :)
Dzisiaj rano sie pomierzylam... i co? Wszedzie ubylo mnie po 1 cm :P Suuuper :) Mam ochote sie zwazyc, ale ze wzgledu, ze dostalam wczoraj okres nie zrobie tego. Po co sie dolowac, prawda?
Dzisiaj z kumpela ide na silownie :P
Wiecie co... jestem z siebie taka dumna, ze wytrzymuje... ze nie daje sie slodyczom (mojej sloabosci). Widze, ze potrafie bez tego zyc, chociaz czasami jest ciezko... Staram sie byc silna i nie mysle w kolko: "Milena, jak schudniesz to bedzie dobrze". Juz teraz staram sie, zeby bylo dobrze... Nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie...
Pozdrawiam, buziaki
Psychika to bardzo ważna sfera w odchudzaniu. Nie wiem czy nie najważniejsza,bo jak się nie przemożesz to nie zwalczysz nałogu od cukierków;))) Gratki tego centymerta:D:D Oby tak dalej;)) No i faktycznie masz racje. Zważ się kilka dni po okresie, to zobaczysz prawdziwe rezultaty.
pozdro
No walsnie tez tak mysle :P
Ciesze sie jak glupia, bo w talii mam 69 (nawet luzno bylo), nigdy tyle nie mialam :D:D:D Weeee :)))))))) Dziewczyny, osiagniemy swoj cel, osiagniemy!
Damy rade!!
To nieźle... 69...:D To mnie motywuje!!:D Jak też tak chce:D
A jak mnie motywuje!
Super, super!
mam w okolicach talii troche tluszczyku, moge miec chyba bardzo ladna talie po zakonczeniu dietki :P:P:P Ooooo rety, ale powera dostalam :P Jeszcze wiekszego niz mialam :D
69 i okres, a przy okresie brzuszek troche puchnie a wiec jest jeszcze mniej, gratuluje :)
Dobra, nie wytrzymalam :D
Poszlam sie i zwazylam :P I co? Waga pokazala: 64,5 kg :P O wow, czy to oznacza, ze mam jeszcze mnie? :D
Oj, oj, w koncu jakis sukcesik :)
no widzisz, chudniesz, nie ma innego wyjscia :)
Dopiero zaczynam w to wierzyc... :)