Zaczynam walke z boczkami :)

Czesc Wam :)

Podchodzilam juz do ochudzania wiele razy, ale nie wytrzymywałam długo, a potem rzucałam sie na jedzenie jak nienormalna:( Nie potrafie wytrzymać dnia bez czegos słodkiego, nie potrafie tez nie jesc kolacji... Byłam dzisiaj na plaży i zamiast sie relaksowac obcinalam tylko z zazdroscia szczupłe dziewczyny :oops: Dlatego postanowilam, ze musze sie ostro wziasc za siebie. I wydaje mi sie, ze z tym forum lepiej mi pojdzie :) Dlatego jesli ktos mialby ochote sie do mnie przyłączyć to zapraszam :)

No to powodzenia ;)
a ile masz wzrostu? 8)

Hey :)
Mam nadzieję, że to forum Ci pomoże tak samo jak pomaga mnie. Też nie mogłam długo utrzymywać diety, ale teraz zawsze najpierw myślę, że jak będę sie obżerać, a potem tu wejdę, to będzie mi wstyd. Życzę powodzenia, będę tu zaglądać i Cię wspierać.

natalia089 no to siedzimy w tym razem!!!! ja mam tyle samo do stracenia, co TY :D :D
tak, wakacje się zbliżają, plaza, słońce, opalanie, płaski brzuch, ładna figura i te sprawy :wink:
ja właśnei się gimnastykowłam i tu przyszłam na forum, bo jak tu nie zajrzeć??? :wink:

jestem tu od niedawna, a czuję rezultaty. :D
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA WSPARCIE ZA DORADZANIE I WOGÓLE :D

zobaczysz, będzie dobrze!!

ps zapraszam Cię na forum=> chce schudnąc=> LUSTERECZKO POWIEDZ PRZECIE => prosze napisz tam, co o tym myślisz?? 8) 8)


pozdrooofka

sorki, ten mój temat jest na forum nastolatki...
hmmm, ckleroza mnie łapie... (JUZ?????? :P :P :P )

buuuziaczki:*

:D :D

Helou : ))

No i witamy w szeregach :D
Z nami Ci się uda !
Będę trzymać kciuki :P No i ponawiam pytanie Lou: ile wzrostu :?: :>

Trzymaj się ciepło ! ;*

Chyba większość dziewczyn ma wspólny cel -> schudnać do wakacji ;) Hehe :))
3mam za Ciebie kcuki :)
Na pewno Ci się uda :)

Pozdrawiam,
Marlencia :)

zgadzam się z Toba Marlencia, żeby tylko się udało, żeby tylko...
:lol:
hmm
ale dobrze to ujęłaś: WSPÓLNY cel... :wink:

pozdrooofka

Dzieki dziewczyny za dobre slowa :)

Wzrosty mam 167. A ty Jenny?

Moje dzisiejsze odchudzanie zaczelam od eklera...:P Ale w sumie to nie byl az taki wielki grzech, troszke ponad 200 kcal :) Postanowilam ze bede na diecie 1000kcal.

Wydaje mi sie, ze dla mnie 1000kcal jest najbardziej odpowiednia bo mozna jesc wszystko tyle ze w ograniczonych ilosciach... A ja nie wytrzymalabym na zadnej monodiecie. Chociaż innych diet nie próbowałam :P A na jakich wy jestescie? Moze znalazłyście jakas lepsza diete??

ja jestem aktualnie na 1200, ale to sie zmienia bo juz powoli dodaje kcal :wink:
powodzenia :wink:

natalia089 ja jestem niższa.. mam 160cm wzrostu :] i mam chyab gorzej, choć tak teoretycznie nikt by nie powiedział, ze waże 57kg, dałby mi mniej.. hmm niby pocieszające :] :?

co do dietki, to kiedyś zrobiłam tak, że przez całą sb jadłam owoce tylko to. Mieli do nas wtedy przyjechac goście. taaak. i przyjechali na 20:30(z Zabrza, także nocowali u nas) i jak się domyślacie bylła... kolacja, oczywiście, taaak. no i zjadłam za duzo... mogłam dac wymówkę, że miałam sensacje żolądkowe, to bym dzisiaj miała satysfakcje... ale cóz bywa i tak... w każdym razie nie polecam takiej diety, bo mi się coś ''przewracało'' w zołądku, nie czułam sie najlpiej...

pozdrooofka

Chcialam spróbować diety owocowo warzywnej ale nie wytrzymalam nawet jednego dnia :oops: Kurcze kompletnie nie mam silnej woli :x

Czytalam o tej diecie, ze chudnie sie ok 3.5 kg na tydzien i najgorsze sa pierwsze dni, a pozniej juz jakos idzie. Moja sasiadka schudla w ten sposob 10kg w miesiac. Moze za jakis czas sprobuje chociaz na tydzien... Problem w tym, ze cala moja rodzinka to wielkie lakomczuchy i co chwile ktos kupuje albo przyrzadza cos dobrego a wtedy ja nie potrafie sie opanowac i cala moja dieta idzie ... w diabły :P

takie dietki bazujące na kilku skladnikach to tylko na kilka dni :wink:
Trwalej to już trzeba coś innego :P

Ja na szczęście rzadko jestem w domu, więc nie muszę patrzeć na "smakołyki", które moja rodzinka pożera :)

Powodzenia :)

Nie zalamuj sie, jak wytrzymasz tydzien to juz nie bedziesz chciala przestac :)

Eh... Poczatek mojego wielkiego odchudzania musze przesunąc na jutro. Wszystko przez to ze mi sie malakser zepsul gdy chcialam sobie zrobic koktajl z truskawek i tak sie wkurzylam ze wsunelam wielka bułe z pasta rybną :oops: :P Wiec zaczynam tak tradycyjnie, od poniedzialku :)

Powiedzcie mi jaki chleb jecie? Bardzo lubie pieczywo i ciezko mi bedzie całkowicie sie przezucić na te cieniutkie chlebki... A z bialego pieczywa niestety musze zrezygnowac, za duzko kcal to ma :(

ja jem razowca

polecam mestemacher light, jedna wielka kromka ma tylko 82 kcal a można sie najeść :wink:

Ja jem wafle ryżowe, ciemne pieczywo albo chrupkie. Lou, chyba skorzystam z Twojej rady :D

witam :)

ja mam 175 jak coś i chce si eprzyaczyc ;) tylko nie wiem ile waże :P nie waze sie juz z pol roku od grudnia jakos, z jakiego powodu ? BO SIE BOJE !! pewnie bym sie zalamala czy cos... powaznie... waga to zmora a obiecalam sobie ze sie zwaze najlepiej 1 czerwca... jeszcze zoabczymy.

co do pieczywa to ardze ci unikać białego, szczegolnie cheba i drożdzówek bo rpzez nie chce sie słoyczy i starsznie zamulają. a ja mam wielką słabość do białego pieczywa... chleb to ejszcze, ale bulki czy drożdżówki :(

Witaj niezagruba, ciesze sie ze sie przylaczasz :wink:

To ze biale jest niezdrowe wiem bardzo dobrze :) Chodzilo mi o jakies ciemne pieczywo bo nigdy tego nie jadlam wiec sie na nich nie znam a jest tyle rodzai.. Poprzednio najczesciej jadlam chelbki wasa ale dzisiaj sie dowiedzialam ze one wcale nie sa takie dobrze bo jeden taki płatek to kilka łyżek cukru! :shock: Nie mam pojecia jak to jest mozliwe bo w koncu maja tak niewiele kalorii, ale skoro dietetyk czy ktostam, w kazdym badz razie ktos kto sie na tym zna, powiedzial tak mojej kolezance to chyba jest to prawda... Nie wiem czy wierzyc czy nie, ale i tak za nimi nie przepadam wiec zrezygnuje z nich bez żalu :P Tak na wszelki wypadek :)

Siema :) moge sie przylaczyc :>

Dzisiaj jestem an drugim dniu 6 ale takze wsunelam 2 paczki chipsow... to jest moja zmora jest jak naroktyk nie umiem wytrzmac dnia bez..
Dzisiaj : Jajeczniczka z dwoch jaj na lyzeczce maselka +1/2 kromki +herbatka
Obiad : zupa pieczarkow +2 wspomnane paczki chipsow
i wsio bo przekroczylam napewno 1200 a ja chce sie tego trzymac jak sadzicie :>

Witam Cie Malwina serdecznie, jasne ze mozesz :):):)

To nie tylko twoja zmora, ja tez z tym walcze... Ale normalnie jestem z siebie dumna, bo dzisiaj bedzie drugi dzien bez słodyczy, a uwierzcie ze to dla mnie wielki wyczyn :D :D :D

Ja staram sie trzymac 1000 kcal, narazie jakos mi wychodzi:)

Tylko kurcze droga ta dieta, bede musiala cos wymyslec, bo jesli mam kupowac te wszystkie niskokaloryczne produkty za wlasne pieniadze to za niedlugo zbankrutuje...

Heh ja też walczę z boczkami... tylko że z dietą to jest tak... chesz schudnąć z bioderek a schodzi ci z ud... No więc musisz ćwiczyć dużo jeśli chcesz osiągnąć cel... ja ćwicze ale co mi z tego jak nie moge sie powstrzymać żeby mojego ulubionego marsa nie zjeść... ehhh cieżko jest, a wakacje za pasem... :(

hmmm ja tez chce schudnac z bioderek;( ale jakos mi to nei wychodzi schudlam juz 10 kg a boczki jak byly tak sa;(

Nie martw sie grubasek1992, i tak masz sie czym pochwalic, 10 kg... Zrzucilas przeciez kupe ciałka :) Na pewno masz mniejsze boczki niz przedtem :)

Wiem ze musze cwiczyc, ale łatwo powiedziec, cwiczenie jakos trudniej mi przychodzi:P Ale jak juz to cwicze 8abs na brzuch, moim zdaniem sa super :) Pocwiczylam troszke i juz zauwazylam ze miesnie na brzuszku mam ładniejsze :):):) Teraz mialam 3-dniowa przerwe od cwiczen, ale od dzisiaj zaczynam znowu...

Tak w ogole to 3 dzien diety i 1kg w dół :D:D:D I dalej ciagne bez słodyczy... Dumna siebie jestem normalnie :D:D:D

Wsuwam sobie wlasnie warzywa na patelnie z mrożonki gotowane na parze :) Kocham je po prostu :):)

Ja też kocham warzywa na patelnie :)
Niestety, dziś mi z tą dietą nie wyszło, dowiedziałam się paru przykrych rzeczy i ze smutko zaczęłam obżerać się słodyczami :( Ale od jutra zaczynam znowu, w końcu do wakacji tak niewiele zostało...

Tez dzisiaj mialam ochote na jakas pizze albo cos slodkiego bo mialam miec bardzo dobra prace na wakacje no i nie wyszlo... :( A juz sie napaliłam :(:(

Ale uratowalo mnie to ze nie mialam przy sobie pieniedzy wiec moja dieta nie ucierpiala :P

Tak w ogole to kolejny kg w dół, pewnie to tylko tą wode trace, ale jakos tak lepiej sie czuje jak jestem lzejsza... :D:D

No i sie złamałam... :( :( :( Babcia przywiozla cała siatke rogalików z dzemem wlasnej roboty i nie moglam sie oprzec :( :( Wsunelam dwa... a ta siatka dalej tam lezy i kusi :evil: Mam nadzieje ze rodzinka szybko sie z nia upora :P

Ale i tak jestem z siebie dumna bo wytrzymalam 4 dni bez slodyczy :) Obiecalam sobie ze jak wytrzymam tydzien czyli do niedzieli to pozwole sobie na batonika :D Jeszcze niedawno jadlam conajmniej jednego dziennie... Wiec duzy postep :)

Ale i tak mi wstyd za te rogaliki :oops: :oops: To juz sie wiecej nie powtorzy :P

Nie martw się, 2 to jeszcze nie tragedia! Ja uwieeelbiam słodycze, ale jak sobie pomyślę, że zamiast batona mogłabym zjeść wieeelki jogurt z owocami, albo wypić pół litra smakowej maślanki, to mi sie odechciewa :)

Good idea kotomania, tez bede tak sobie myslec :D:D

6 dzien na dietce... A nie wierzylam ze wytrzymam :) Juz jutro moge zjesc obiecanego sobie batonika :D:D

Musze w koncu zaczac cwiczyc, bo teraz nie robie w ogole nic :oops: Jak myslicie, co jest lepsze na brzuch: 8minute ABS czy 6 Weidera?

aaa zobaczysz ze wytrzymasz jeszcze dużo wiecej :D

Ja też się przyłączam... Wiele razy próbowałam schudnąć ale nigdy jakoś mi to nie wychodziło... Teraz musi się udać!!! Niedługo wakacje!! :):)

Mam taka nadzieje Lou :D:D

Dzisiaj mija tydzien od początku mojej dietki :) Jestem z siebie dumna ze wytrzymałam :D Ale przyznam sie wam, ze juz mam jej troche dość :P Jednak 2 zgubione kg motywują :D :D

Wlaśnie zjadłam to na co czekałam całe dłuuugie 7 dni: drożdzówke i 3 czekoladki Merci i loda Big Bambi :) Wiem, ze to źle, ale normalnie jadlam conajmniej taka porcje dziennie :oops: Wiec batonik raz na tydzien to nie tragedia a wielki krok do przodu :D

Witaj Lena, ciesze sie ze sie przylaczasz :) Właśnie własnie, niedlugo wakacje... Ktore są powodem mojej diety :P Uda nam sie :wink: :wink:

Tymczasem wracam do bioli... Przyszly tydzien w szkole to dla mnie masakra :x Nie wiem jak ja to przezyje... :cry: :cry: Jedyne co mnie utrzymuje przy zyciu to to ze wystawianie ocen już 09.06, a potem tylko plażaaaa :D:D:D

Tylko czy ja zdaze te oceny poprawic...?

ja po tygodniu przerwy wracam do szkoły i boje sie myśleć co mnie tam czeekaaa :?

super, super :) Dla mnie motywacją jest nowa szkoła! I ogólne samopoczucie.
Teraz jakos tak się sobie mało podobam :(

ja tez jutro wracam do szkoly po tygodniu nieobecnosci ale tak mi sie strasznie nei chce ze ło;(

Jak ja bym chciala wrócić do gimnazjum... :( Bylo tak pieknie, nic praktycznie nie trzeba było robic zeby wyciagnać na dobra ocene... A teraz? Boje sie ze bede miala wakacje z matematyką czyli komisa w sierpniu :cry: :cry: A do tego tyle zaliczen i sprawdzianów... Nie wiem jak wyrobie :x Tylko sie pociąć :? :?

Wczoraj uczyłam sie do 3 w nocy i jakos koło 22 zjadłam porzadną kolacje bo inaczej nie moglam sie uczyc :( No i... dobiłam do 2000 kcal :evil: :evil: Ale musiałam zjesc cos wiekszego, cały czas myslałam o jedzeniu i nie mogłam sie uczyc, do tego byłam załamana bo uswiadomiłam sobie ile ja mam nauki na najblizsze dni... Zero czasu dla siebie przez kolejne 2 tygodnie, tak cos mi sie wydaje :?

Cały czas sie op*****lałam to teraz mam :cry: No ale jak sobie pomysle co to bedzie jak juz wakacje sie zaczną... To od razu chce sie żyć :D Oj poszaleje sobie :D:D

Powodzenia laski i w nauce i w odchudzaniu, dzieki ze wpadacie ;)

Ojjj, jak myślę o wakacjach, to też od razu cieplej się robi :D I już planujemy z przyjaciółkami wypad na żagle... Całymi tygodniami się będę obijać :lol:

:) :) :) :)

:) :) :) :)